Nauka na Wielki Tydzień.

Źródło: Książka do oświecenia i zbudowania duszy chrześcijańsko katolickiej cz. I 1897

Tak nazywamy tydzień smutku i obchodu pamiątki ukrzyżowania Pana Jezusa. W tym tygodniu spełnił Pan Jezus Tajemnicę naszego Odkupienia i wyświadczył nam największe Dobrodziejstwo, jakie mógł uczynić.

Jak Kościół odznaczył ten tydzień?

Odznaczył go trojako.

Pora ta była w najdawniejszych czasach przeznaczona na ostateczne przysposobienie tych, którzy w Wielką Sobotę mieli przyjąć Chrzest Świętego.

Publicznych pokutników przypuszczano w Wielki Czwartek do udziału w nabożeństwie, od którego wykluczeni zostali w Środę Popielcową.

Obchodzono w tym tygodniu żałośnie Śmierć Pana Jezusa. Dlatego też czyta się w Palmową Niedzielę i następny Wtorek, Środę i Piątek podczas Mszy Świętej dzieje Męki Pańskiej, a w ostatnie trzy dni wśród uroczystych i pełnych znaczenia obrzędów, które nam dają obraz Męki Chrystusa i wysokiej jej wartości.

Jak powinien Chrześcijanin przepędzić ten tydzień?

Powinien przede wszystkim rozpamiętywać razem z Kościołem Mękę Chrystusowa. Najlepszą do tego drogą jest pobożne odmówienie bolesnego Różańca, albo też rozmyślania czternastu stacji drogi krzyżowej. Kto może, niechaj pilnie w tym tygodniu uczęszcza na nabożeństwo i bierze w nim udział serdeczny i nabożny. Prócz tego niechaj się sposobi gorliwie na godne przyjęcie Świętych Sakramentów Pokuty i Ołtarza. Post dobrze będzie obostrzyć. W pierwszych czasach Chrześcijaństwa pijano tylko wodę i posilano się pokarmem niegotowanym. Kto w tym tygodniu cierpi razem z Chrystusem, będzie czuł na Wielkanoc tym żywszą radość z powodu Jego Zmartwychwstania.

 

 

 

 

O NABOŻEŃSTWIE WIELKIEGO TYGODNIA.

Źródło: Wielki i Święty Tydzień  czyli Nabożeństwo Wielkiego 1908

W dziejach świata dwa tygodnie prawdziwie mogą zwać się Wielkimi: tydzień Stworzenia, w którym każdy dzień oznaczony był Cudem Dobroci i Wszechmocności Boskiej, i tydzień Odkupienia, którego każda chwila napiętnowana została nowym dowodem nieskończonej ku nam Miłości Boga, odradzającego i odnawiającego przez Krew Jezusa Chrystusa świat, skażony grzechem pierworodnym. Dlatego najsłuszniej tydzień przed wielkanocny został nazwany Wielkim, bo w nim przez śmierć Boga-Człowieka, za ród ludzki podjętą, dokonały się Tajemnice niepojętej wielkości, pełne niewysłowionych Dobrodziejstw Bożych! W dniach tych obalone zostało panowanie czarta, śmierć rozbrojona, zgładzony grzech, przekleństwo zniesione i dla więźniów piekła otworzone Niebo, miejsce wiecznego wesela i Chwały. Tydzień ten zowie się także Świętym dla rozpamiętywanej w nim pamiątki tychże Boskich i Świętych Tajemnic i z powodu świętego usposobienia, z którymś wierni powinni przystępować do ich rozważania. Kościół Święty na ten czas przeznaczył dłuższe nabożeństwo; pragnąc, aby i jego wyznawcy także pomnażali swoje pobożne czuwania, posty i modlitwy, i czcząc przez nie główniejsze okoliczności Najświętszej Męki swojego Zbawcy okazywali Mu swą wdzięczność i pobudzali się do oddawania miłością za Miłość. Zamiar Kościoła w ułożeniu nabożeństwa na każdy dzień Wielkiego Tygodnia okazuje się z ducha modlitw i obrzędów, używanych w tym czasie.

Na Mszy Świętej Wielkiego Wtorku i Środy, i w Wielki Piątek czyta się historię Męki Pana Jezusa, według Ewangelii Św. Marka, Św. Łukasza i Św. Jana. Kościół Święty chce przez to podać wiernym sposobność poznania we wszystkich szczegółach bolesnej Męki Zbawiciela, opisanej przez czterech Świętych Ewangelistów, i razem pokazuje, że w czasie tym głównym przedmiotem ich rozmyślań powinno być rozważanie tej Męki, która jest niezgłębioną nigdy księgą mądrości chrześcijańskiej. Przy rozpamiętywaniu Męki Pańskiej, jak z jednej strony mamy wielbić niepojętą ku nam dobroć Boga, tak znowu z drugiej, powinniśmy ustawicznie pamiętać, że grzechy nasze były przyczyną tych Boleści Jezusa; grzechy przeto nasze mamy obrzydzać, usuwać je z naszej myśli i upodobania oraz czynić za nie pokutę. W tym celu Kościół Święty w nabożeństwie wielko-tygodniowym jak najczęściej powtarza pokutny psalm: Zmiłuj się nade mną, Boże etc. (Miserere), który chrześcijanie niegdyś w niektórych kościołach odmawiali leżąc krzyżem na ziemi.

 

 

 

 

Wtorek w Wielkim Tygodniu.

Źródło: Książka do oświecenia i zbudowania duszy chrzescijańsko katolickiej cz. I 1897

Dzisiejszego dnia o świcie wyszedł Jezus z apostołami z Betanii do Jerozolimy. Gdy przechodzili około figowego drzewa, spostrzegli. że od korzenia uschło. Zdziwiony niezwykłym zjawiskiem rzecze Piotr do Jezusa: „Mistrzu, otóż drzewo, któreś przeklął, uschło!“ Jezus odpowiedział, iż, byleby mieli wiarę, większe dziwy oglądać będą i wszystko otrzymają o cokolwiek prosić będą; przede wszystkim jednak nie powinni mieć przeciw nikomu zawziętości w sercu, lecz przebaczać winy. Arcykapłani zaś zmierzali do tego, aby Jezusa dostać w swą moc. Dlatego kazali mu się tłumaczyć, jakim prawem dnia poprzedniego kupczących ze świątyni wypędził. Pan Jezus zawstydził ich, wymówił im brak wiary i złośliwość, i przepowiedział, że Królestwo Boże za karę odjęte im zostanie i oddane poganom. Chcieli Go pojmać, ale ponieważ widzieli zgromadzone wielkie rzesze ludu, który Jezusa uważał za proroka, nie ważyli się ściągnąć nań ręki. Natomiast jednak wpadli na inny pomysł. Przyszło im na myśl, że dobrze będzie, gdy Go pogańska władza świecka schwycić i życia pozbawić każe. Nasłali przeto na Niego ludzi, którzy Go pytali, jakie jest Jego zdanie o podatkach i czy żydzi powinni je opłacać pogańskiej zwierzchności. Pana Jezusa odpowiedź wprawiła pytających w zdumienie i zamknęła im usta. Po nich zagabnęli Go Saduceusze, ale i ci na Jego odpowiedź zamilknąć musieli. Po ich odejściu przemówił Pan do uczniów i do ludu, i przestrzegł ich przed doktorami i Faryzeuszami.

Następnie poszedł do przysionka świątyni, gdzie się zbierały zwykle niewiasty i usiadł naprzeciwko skrzynki ofiarnej. W tem nadeszła biedna wdowa i wpuściła do skrzynki dwa szelągi, stanowiące całe jej mienie, gdy tymczasem inni bogatsi bardzo wiele dawali. I o tym przemówił nader pięknie Pan Jezus i wyszedł z świątyni, w której odtąd nogą nie postał. Przy wyjściu zawołał jeden z uczniów: „Mistrzu, patrz, jakie kamienie i jaka wspaniała budowa!“ Na to rzekł Jezus: „Z tego wszystkiego nie pozostanie niezadługo kamień na kamieniu!“ Potem poszedł Pan Jezus przez strumyk Cedron na górę Oliwną i usiadł tam wprost naprzeciw świątyni. Apostołowie zapytali Go, kiedy to zburzenie nastąpi i jakie znaki je poprzedzą. Pan Jezus przepowiedział im, jak i kiedy się to stanie, w którym czasie nastąpi Sąd Ostateczny, i rzekł w końcu: „Wiecie, iż po dwóch dniach przypada Wielkanoc. Wtedy wydany zostanie Syn Człowieczy na śmierć krzyżową.“ Gdy Chrystus wieczorem tego dnia sposobił się na godzinę Swej śmierci i rozstanie z uczniami, arcykapłani i doktorowie zebrali się w domu Kajfaszowym na naradę, jakby Go dostać w swą moc. Uchwała stanęła na tym, że Go mieli bez wiedzy ludu i podstępnie pochwycić, a karę śmierci na Niego odłożyć do Wielkanocy.

Aż do ostatniej chwili starał się Chrystus Pan zawziętych nieprzyjaciół wyleczyć z niewiary i ocalić; ale usiłowania Jego były nadaremne, a okazywana im miłość rozjątrzała zagorzalców jeszcze więcej. Było to dla Jego miłościwego Serca wielkim strapieniem. Nieszczęście i kara jaka spotkać miała żydów, stała Mu żywo przed oczyma; to też było przyczyną, iż przy uroczystym wjeździe do miasta dwa dni przedtem rzewnie się rozpłakał. Uczucia te ocknęły w Jego Sercu, gdy z Góry Oliwnej patrzał na nieszczęsne miasto.

Iluż to Chrześcijan i teraz jeszcze zasmuca Jego Serce! Do nich zaliczyć należy wszystkich, co w czasie Wielkanocnym nie porzucają grzechu i jak mówi Paweł Święty: „na nowo Go krzyżują.“ Czy i ty duszo pobożna, należysz do nich? Chrystus rzekł kiedyś do żydów: „Idę, i będziecie mnie szukać i w grzechach waszych pomrzecie“ (J 8, 21).

 

 

PRZEKAŻ 1.5% PODATKU
na rozwój Salveregina. Bóg zapłać
KRS: 0000270261 z celem szczegółowym: Salveregina 19503

 

 

 

 

Rozmyślanie z modlitwą kościelną na Wielki Wtorek.

Źródło: Nabożeństwo dla chrześcijan katolików na wszystkie 1834

Chrystus za nas cierpiał i zostawił nam przykład, abyśmy w Jego ślady wstępowali i naśladowali  Go.

„Spełniło się!” (J 19, 30)

Już wtedy Jezus z nieskończonej ku nam miłości wszystko spełnił, wszystko zdziałał, wszystko zniósł, wszystko uczynił, co Bóg dla zbawienia ludzi wymagał, i co dla naszego zbawienia było potrzebnym.

Spełniło się! — Przez Jezusa ludzie odzyskali znowu ich pierwotną godność i pierwotny ich stan zbawienia; należą oni znowu do rzędu stworzeń ulubionych od Boga; droga prowadząca do życia została im utorowaną, drzwi do nieba otwarte, zbawienie odzyskane.

Spełniło się!

O tak jest, mój Zbawicielu! wszystko się z Twojej strony spełniło; lecz ach, ja Cię błagam, spełnij także Ty Sam lub dopomóż mi spełnić to, co z mojej strony spełnić należy! Spełnij moje zbawienie, jest ono Twoim dziełem; jest godne Ciebie; już Cię to zanadto kosztowało, abyś je niespełnionym miał zostawić. Wiem ja o tym, że Twoja Męka jakkolwiek jest spełnioną i doskonałą w sobie, nie otworzy mi Nieba w chwili śmierci mojej, jeżeli się Tobie podobnym nie stanę; jeżeli sobie nie przywłaszczę zasług Twojej Męki, jeżeli według nauki Twojego Apostoła sam tego na moim ciele nie spełnię, co pozostało Twojej Męce; jeżeli sam na ciele przez umartwienie i wyrzeczenie się siebie nie będę Ran Twoich nosił. Powinienem według nauki tegoż Apostoła wiarę mieć w Ciebie i w czystości zachowywać; powinienem ją przez uczynki okazywać i żywą otrzymywać, powinienem dobrą walkę staczać, mój bieg życia ukończyć, abym się tam dostał, gdzie dla mnie korona sprawiedliwości przez Ciebie, mojego Sprawiedliwego Sędziego jest zachowaną; muszę na koniec, jak Ty, mój Jezu! móc powiedzieć: ,,Spełniło się!” Lecz tego nie zdołam bez Ciebie; jest to dziełem Łaski Twojej; o to Cię proszę przez wszystkie Twoje Rany, przez wszystką Krew Twoją przelaną.

Mój Boże i Odkupicielu! Ty mi wysłużyłeś tę Łaskę przez Krew Twoją: o niechże Ona na mnie z Twoich Ran Świętych spływa, ta zwycięska Łaska: dar zupełnej wytrwałości, który jest najdroższym ze wszystkich Twoich Darów, abyś to na mnie spełnił, co Sam zacząłeś.

Wielbię Cię Panie Jezu Chryste i błogosławię Cię, ponieważ przez Krzyż Twój Święty odkupiłeś świat.

Modlitwa Kościelna. — Wszechmocny wieczny Boże! spraw, żebyśmy tajemnice Męki i Śmierci Jezusa tak obchodzili, abyśmy odpuszczenia naszych grzechów dostąpili.

Ukrzyżowany Panie Jezu Chryste, zmiłuj się nade mną! Ojcze nasz itd.

 

 

 

 

 

Nabożeństwo do Cierpiącego Pana Jezusa na Wielki Tydzień – Św. Alfons Maria Liguori.

Św. Alfons Maria Liguori,
Nabożeństwo do Cierpiącego Jezusa na każdy dzień tygodnia a mianowicie na Wielki Tydzień,
Poznań 1855.

MODLITWA.

(którą można odmawiać przed i po każdym rozmyślaniu następującym).

Najsłodszy Jezu! na modlitwie w Ogrojcu oliwnym, krwawym potem oblany, konający i śmiertelnym ogarniony smutkiem: zmiłuj się nad nami!

Zmiłuj się nad nami, Panie, zmiłuj się nad nami.

Najsłodszy Jezu! zdradzony pocałowaniem Judasza i wydany nieprzyjaciołom Twoim, przez nich porwany, związany i od uczniów Twoich opuszczony: zmiłuj się nad nami!

Zmiłuj się nad nami, Panie, zmiłuj się nad nami.

Najsłodszy Jezu! przez sąd żydowski winnym śmierci uznany i oczy mając zawiązane, policzkowany, zeplwany, wyszydzony: zmiłuj się nad nami!

Zmiłuj się nad nami, Panie, zmiłuj się nad nami.

Najsłodszy Jezu! jako złoczyńca do Piłata wiedziony, wzgardzony od Heroda i za szalonego poczytany: zmiłuj się nad nami!

Zmiłuj się nad nami, Panie, zmiłuj się nad nami.

Najsłodszy Jezu! z szat obnażony, do słupa przywiązany i okrutnie biczowany: zmiłuj się nad nami.

Zmiłuj się nad nami, Panie, zmiłuj się nad nami.

Najsłodszy Jezu! cierniem koronowany, płaszczem szkarłatnym okryty, policzkowany, a królem żydowskim na urągowisko obwołany: zmiłuj się nad nami.

Zmiłuj się nad nami, Panie, zmiłuj się nad nami.

Najsłodszy Jezu! przez żydów odrzucony, niżej Barabasza poczytany, niesprawiedliwie przez Piłata na śmierć krzyżową skazany: zmiłuj się nad nami.

Zmiłuj się nad nami, Panie, zmiłuj się nad nami.

Najsłodszy Jezu! krzyżem obciążony, i jak niewinny baranek na śmierć prowadzony: zmiłuj się nad nami.

Zmiłuj się nad nami, Panie, zmiłuj się nad nami.

Najsłodszy Jezu! między dwoma łotrami do krzyża przybity, wyśmiany i bluźniony: przez trzy godziny w najsroższych mękach konający: zmiłuj się nad nami.

Zmiłuj się nad nami, Panie, zmiłuj się nad nami.

Najsłodszy Jezu! umierający na krzyżu, włócznią wobec Najświętszej Matki Twojej przeszyty, z Boku Twojego Krew szafujący i Wodę: zmiłuj się nad nami.

Zmiłuj się nad nami, Panie, zmiłuj się nad nami.

Najsłodszy Jezu! zdjęty z krzyża i na Rękach zbolałej Matki Twojej złożony: zmiłuj się nad nami.

Zmiłuj się nad nami, Panie, zmiłuj się nad nami.

Najsłodszy Jezu! wszystek poraniony i z zachowanymi Pięciu Ran bliznami do grobu złożony: zmiłuj się nad nami.

Zmiłuj się nad nami, Panie, zmiłuj się nad nami.

V. Prawdziwie choroby nasze On nosił.

R. I Boleści nasze wziął na Siebie.

Módlmy się. O Boże, Któryś chciał dla Odkupienia świata narodzić się, być obrzezanym, od żydów potępionym, Judasza zdradzieckim pocałowaniem wydanym, skrępowanym, wiedzionym na ofiarę jako niewinny baranek, sromotnie do Annasza, Kajfasza, Piłata i Heroda oprowadzanym, przez fałszywych świadków oskarżonym, rózgami sieczonym, policzkowanym, uplwanym, wyśmianym, cierniem ukoronowanym, trzciną uderzonym, z szat obnażonym, trzema gwoźdźmi do krzyża przybitym i podwyższonym, ze złoczyńcami poczytanym, pojonym żółcią i octem i włócznią przeszytym. O Panie! przez te Święte Boleści, które ja niegodny czczę i uwielbiam — przez Najświętszy Krzyż; i Śmierć Twoją, wybaw mnie od piekła, a racz mnie w Miłosierdziu Twoim doprowadzić tam, gdzieś Dobrego Łotra z Tobą ukrzyżowanego domieścił. — Który żyjesz i królujesz i Ojcem i Duchem Świętym, po wszystkie wieki wieków. Amen.

Tak się spodziewam, daj niech się tak stanie.

ROZWAŻANIE I MODLITWA NA KAŻDY DZIEŃ WIELKIEGO TYGODNIA.

WTOREK. Pan Jezus uwięziony; przez żydów wleczony.

Judasz przybywszy do Ogrójca wydaje pocałowaniem Mistrza swego. “Rota i rotmistrz i służebnicy żydowscy pojmali Jezusa i związali Go. (Comprechenderunt Jesum et ligaverunt enm. Joan. XVIII.12.) Bóg skrępowany! dla czego? i przez kogo? przez własne swoje stworzenie. Aniołowie Niebiescy, jakoż to cierpicie? A ty mój Jezus, dla czego się krępować dajesz? O królu królów, wola ze łzami Ś. Bernard, co Tobie wspólnego z wieżami? (O Rex regum, quid tibi et vinculis) dla czegóż to, co tylko niewolnikom przystało, widzę na Tobie Panu Najwyższym, na Świętym Świętych? Ale gdy ludzie zuchwali, śmią pętać członki Twoje; czemu wszechmocnością pęt tych nie potargasz, aby uniknąć mąk jakie Ci te okrutniki gotują? Ach nie! nie więzy Cię to wstrzymują, ale Miłość Twoja ku nam — ta Cię krępuje i na śmierć prowadzi. Patrz człowiecze, mówi Ś. Bonawentura, jak łotry one obchodzą się z Jezusem. Ten Go porywa, tamten popycha, ów krępuje, inny uderza: patrz jak Jezus, podobny do łagodnego baranka, bez oporu daje się na ofiarę prowadzić. A wy uczniowie Jego gdzie jesteście? Czemu nie spieszycie wyrwać Go z rąk oprawców? Czemu nie idziecie za nim, aby przed Sędziami, Jego niewinności bronić? Ale o Boże “uczniowie sami widząc Go porwanego i związanego opuściwszy go, wszyscy uciekli.” (Tunc discipuli ejus relinquentes eum, omnes fugerunt. Marc. XIV.50.)

MODLITWA.
O Jezu! kto stanie w obronie Twojej, jeżeli Cię najmilsi przyjaciele Twoi opuszczają. Ach niestety! ta zniewaga z męką się Twoją nie kończy. Ileż to dusz poświęciwszy mej służbie Twojej i odebrawszy od Ciebie łask tyle, odstępują Cię dla żądzy nędznego zysku, dla względów ludzkich, lub niegodziwej rozkoszy! Biada mi, żem był także z liczby tych niewdzięczników! Mój Jezu przebacz mi, już Cię nie odstąpię. Kocham Cię i wolę raczej umrzeć niż łaskę Twoją utracić.

Gdy Jezusa przywiedziono do Kajfasza, pyta Go Kajfasz o uczniach i nauce jego. Jezus odpowiedział mu: “że nie tajemnie ale publicznie uczył, i że ci nawet co go otaczali doskonale czego nauczał wiedzieli (Ego palam locutus sum mundo… Ecce bi sciunt quae dixerim ego. Joan. XVIII. 20). Na tę odpowiedź, jeden ze sług Arcykapłana jakoby karcąc tę jego odpowiedź sromotny daje mu policzek, mówiąc: Tak odpowiadasz Najwyższemu kapłanowi? (Sie respondes pontifici? Joan. XVIII. 22). O Cierpliwości Boga mojego! tak łagodna odpowiedź zasługiwałaż na tak wielką obelgę wobec mnogiego ludu, wobec samego Arcykapłana, który zamiast skarcić zuchwałego sługę, milczeniem mu potakuje! Ach Jezu mój, wszystko to cierpiałeś za grzechy moje, którymi Cię znieważałem. Dzięki Ci o miłości moja. — Ojcze przedwieczny, przebacz mi dla zasług Jezusa. Mój Odkupicielu kocham Cię nade wszystko. — Potem niecny Arcykapłan pyta Go, czyli prawdziwie jest Synem Bożym. Jezus, dla czci imienia Ojca swego odpowiada mu: tak jest. Wtedy Kajfasz rozdarł szaty swoje mówiąc: “zbluźnił, a oni odpowiadając, rzekli: winien jest śmierci” (At illi respondentes dixerunt: reus est mortis. Math. XXVI. 66).

MODLITWA.

Tak jest Zbawicielu mój, winien śmierci jesteś, boś się za mnie śmierci wiecznej winnego zadosyć uczynić zobowiązał. Ale że przez śmierć swoją, życie mi dałeś, słusznie abym Ci je całe poświęcił. Kocham Cię i niczego nie pragnę tylko kochać Ciebie. A że dla miłości ku mnie, chciałeś królu królów, być wzgardzonym od ludzi, ja chcę dla Twej Miłości znosić od nich wszelkie upokorzenia. Ach! przez zasługi Twoje daj mi moc i Łaskę, abym je zbawiennie znosił.

Skoro zbór kapłanów uznał Jezusa winnym śmierci, nikczemne pospólstwo przez całą noc najgorzej się z nim obchodziło, policzkując Go, nogami kopiąc, plwając nań jak na człowieka już od czci odsądzonego. “Wtedy plwali na oblicze jego i bili go” – „Tunc exspuerunt in faciem ejus, et eolaphis eum ceciderunt”. (Mt 26, 57) Szydzili z niego mówiąc: “prorokuj Chrystusie kto jest, który Cię uderzył” – „Propheta nobis Christe, quis est qui te percussit”. (Mt 26, 68) Ach Jezu mój miły, te nędzniki policzkują Cię, na twarz Ci plwają, a Ty milczysz — i jak baranek nienarzekając cierpisz dla naszej miłości, “jako baranek przed strzygącym go zamilknie” – „Quasi agnus coram tondente se obmutuit”. (Iz 53, 7) Ale oni Cię nie znają, ale ja Cię uznaję za Boga i Pana mego i wierzę, że jedynie tylko dla miłości ku nam cierpiałeś — dziękuję Ci mój Jezu i kocham Cię z całego serca. — Gdy się dzień zrobił zaprowadzili Jezusa do Piłata aby tam był na śmierć skazany. Ale Piłat uznał go niewinnym, i aby się od natręctwa Żydów nieustannie o śmierć jego wołających uwolnił, odesłał go do Heroda. Ten przez ciekawość, pragnąc cudu jakiego być świadkiem, rozmaite Mu zadawał pytania. Ale Jezus sądząc nikczemnika tego nie­ godnym odpowiedzi, milczał; przetoż Herod w niepohamowanej dumie swojej, wydał go na wszelkiego rodzaju obelgi i wzgardy, i kazał go jakoby szalonego w biała szatę oblec.

MODLITWA.

O Mądrości Przedwieczna, Jezu mój! tej jeszcze zniewagi trzeba było, aby za szaleńca Cię miano! O Boże ja także w przeszłości mojej pogardzałem Tobą, jak Herod! ach mów do mnie Panie! nie karz mnie tak jak jego, milczeniem Twoim. Herod nie poznał Cię kim byłeś; ale ja wyznaje żeś Bogiem moim jest. Herod nie żałował, że Cię znieważył, ja z całego serca żałuje. Herod nie kochał Cię, ja Cię miłuję nade wszystko. Ach nie odmawiaj mi głosu natchnień Twoich! Powiedz czego po mnie chcesz. Wspomóż mnie łaską Twoja. Wszystko chcę uczynić. Maryo nadziejo moja proś za mną Jezusa.

 

 

 

 

 

Nabożeństwo na ostatni Tydzień Wielkiego Postu o Męce Pańskiej.

Wianek ku czci Najświętszej Maryi Panny 1895

Wjazd Pana Jezusa do Jerozolimy.

Wstęp. Nie bój się córko Syońska, oto Król twój jedzie, siedząc na źrebięciu oślicy (Jan XII 15).

A wiele ich siało odzienia swoje na drodze, drudzy zaś obcinali gałęzie z drzew i słali na drodze, a którzy najpierw szli pozdrawiali: „Hosanna, błogosławiony, który idzie w Imię Pańskie! Błogosławiony, który idzie w królestwo Ojca naszego Dawida. Hosanna na wysokościach” (Mk XI. 9-10).

I Punkt. Lud sam zgotował Mu ten wjazd tryumfalny, i wyszli naprzeciw niemu po większej części mieszkańcy Jerozolimy i Żydzi przybyli na wielkanocne uroczystości, a którzy własnymi widzieli oczyma wskrzeszenie Łazarza. My co dzień przytomni jesteśmy cudownej Tajemnicy Wcielenia w Przenajświętszej mszalne Ofierze, na tej Jezus często nas karmi Krwią Swoją Najświętszą i obsypuje Dobrodziejstwami nieustannymi; jakąż muza to wdzięcznością odpłacamy? Lud jerozolimski biegnie skwapliwie na Jego spotkanie, aby Go tylko oglądał. On do nas nie z Bethanii, lecz z Nieba przychodzi, aby stał się naszym Pokarmem i złączył się z nami węzłem ścisłym, nierozerwanym; czyli z radosnym pośpiechem się gotujemy do Jego przyjęcia?

II Punkt. Faryzeuszowie byli przytomni uroczystemu przyjęciu Chrystusa, jakie namiętności miotały wówczas zawistnym ich sercem, wszakże od dawna już na Pana się sprzysięgając, przedsięwzięli przeciwko Niemu pobudzić tenże sam lud, by zaspokoić tylko swoją nienawiść. Nadaremnie nieprzyjaciele Krzyża Chrystusowego całej chytrości swojej i zajadliwości używać będą, by Kościół Boży zniweczyć, nie dopną celu swego, a nawet ciemiężyć o tyle tylko go będą, o ile się godzi z zamiarami Bożymi, dla doświadczenia dusz wiernych i ukarania grzeszników. Chociażby tysiące miały wpaść sidła szatańskie i Służbę Bożą opuścić, zawsze jednak będzie miał Pan liczne grono sług swoich; wszakże mocen jest Chrystus z kamieni prawe dziatki Abrahamowe stworzyć, jako Saula prześladowcę swojego na Apostoła nawrócił.

AFEKT.

O słodki Zbawicielu! Szczęście moje wieczyste, Oczekiwanie narodów! Mistrzu i Odkupicielu świata całego! oto w pośród nas raczysz przebywać dla zbawienia naszego i naprawienia obrazy przez grzech wyrządzonej Majestatowi Bożemu. Racz przyjąć, hołd uwielbienia mojego. Pragnę śledzić wszystkie Twe kroki na ziemi o Zbawicielu mój najsłodszy, zastanawiać się będę nad cudami umartwionego Życia Twojego, abym w Twoje Ślady wstąpił.

O Przenajświętsza Panno Maryo, Matko i Opiekunko moja! czynię mocne postanowienie ustawicznego łączenia się duchem z Synem Twoim Najświętszym; we wszystkich sprawach dnia dzisiejszego utrzymajże mi Łaskę, abym wiernie wykonał to przedsięwzięcie moje. Abym Chwałę Bożą i zbawienie duszy mojej jedynie miał na celu! Dopomóżcie mi w tym, o Aniele mój Stróżu, Św. Ojcze Franciszku i Patronie mój, Św. Józefie, Piastunie ukochany Zbawiciela Pana, i uproście mi Łaski potrzebnej do wykonania obietnic, której Bogu składam w tej chwili. Amen.

AFEKT powyższy powtarzać się ma za każdą cząstką następujących rozmyślań.

 

Wieczerza Pańska.

Wstęp. Wstał od Wieczerzy i złożył szaty Swoje, a wziąwszy prześcieradło, przepasał się. Potem nalał wody w miednicę i począł umywać nogi uczniom i ocierać prześcieradłem, którym się był przepasał (Jan XII. 4-5).

A wziąwszy chleb, dzięki uczynił, i łamał i dał im, mówiąc: „To jest Ciało Moje, które się za was dawa”.

I. Punkt. Przypatrzmy się Panu naszemu w chwili, wtedy nam daje największy dowód swojej miłości; oto już się zbliża chwila rozłączenia, lecz Jezus tak nas pokochał, że porzucić sierotami nie może, a że dłużej nie zostanie na ziemi, przeto pod przymiotami chleba i wina pozostawia nam siebie, abyśmy się w każdej chwili do Niego udawać i we wszystkich potrzebach, niepewnościach, troskach naszych prosić Go mogli. Ach! skupmy tylko ducha, a wnetże poznamy Go w Ołtarzu i Oko Jego Najświętsze ujrzymy zwróconem na nas. Ach! milczy prawdziwie Jezus w Ołtarzu, ale pozorne jest Jego milczenie, bo Miłość słodka przemawia, pragnie nas obsypać obfitymi Łaskami, przyciąga ku Sobie serca nasze, a jeśli my tak nieczuli jesteśmy, i ślepi i głusi na Jego wzywanie, na mowę Jego najsłodszą, to dlatego zapewnie, że myśli i żądze światowe przynosimy do Pańskiej świątyni, a przy tym zamęcie i w tych roztargnieniach słodki Głos Zbawcy ukochanego dojść do słuchu serca naszego nie może. Panie! twórczym Twym Głosem zawołaj na rozhukane bałwany namiętności moich a wielka cisza nastanie i usłyszę Głos Twój Najmilszy.

II. Punkt. Przyjmując Ciało Pana naszego stajemy się uczestnikami Łask szczególnych i najobfitszych zasług Jezusa Chrystusa. Krew Adama płynąca w żyłach naszych, zepsucie ze sobą przynosi i dlatego będąc w grzechu poczęci, podległymi jesteśmy rozmaitym złym rządzom i występnym skłonnościom. Lecz Adam nowy wchodząc do serca naszego, oczyszczając je, przywraca do pierwotnego stanu sprawiedliwości, jeżeli tylko z należytym usposobieniem Go przyjmujemy. On to darzy nas mocą do zwyciężenia nieprzyjaciół zbawienia naszego, tak zewnętrznych jako wewnętrznych. Ach! jakżeż Go przyjmujemy? Przecież jedna Komunia, godnie przyjęta, jest dostateczna, by nas świętymi uczynić.

AFEKT.

O Słodki Zbawicielu! Szczęście moje wieczyste, Oczekiwanie narodów! Mistrzu i Odkupicielu świata całego! oto w pośród nas raczysz przebywać dla zbawienia naszego i naprawienia obrazy przez grzech wyrządzonej Majestatowi Bożemu. Racz przyjąć, hołd uwielbienia mojego. Pragnę śledzić wszystkie Twe kroki na ziemi, o Zbawicielu mój Najsłodszy, zastanawiać się będę nad cudami umartwionego Życia Twojego, abym w Twoje Ślady wstąpił.

O Przenajświętsza Panno Maryo, Matko i Opiekunko moja! czynię mocne postanowienie ustawicznego łączenia się duchem z Synem Twoim Najświętszym; we wszystkich sprawach dnia dzisiejszego utrzymajże mi Łaskę, abym wiernie wykonał to przedsięwzięcie moje. Abym Chwałę Bożą i zbawienie duszy mojej jedynie miał na celu! Dopomóżcie mi w tym, o Aniele mój Stróżu, Św. Ojcze Franciszku i Patronie mój, Św. Józefie, Piastunie ukochany Zbawiciela Pana, i uproście mi Łaski potrzebnej do wykonania obietnic, której Bogu składam w tej chwili. Amen.

 

 

Modlitwa Pana Jezusa w Ogrójcu.

Wstęp. Oddalił się od nich w odległości na rzut kamieniem, a klęknąwszy na kolana modlił się (Łuk. 22. 42).

„Ojcze, jeśli chcesz, przenieś ode Mnie ten kielich” (Łuk. 22, 42).

I. Punkt. Do tej chwili Zbawiciel zostawał w spokojności zupełnej; mówił o męce swojej i śmierci, jak gdyby były celem największych Jego pożądań. Nie przestraszały Go męki okrutne, które już widział przed sobą, lecz drżał i krwawo się pocił, myśląc o niewdzięczności dusz tylu, które pomimo Jego Męki i Śmierci w otchłań piekielną dla swej zatwardziałości i zbrodni wrzucone zostaną. Ofiara Jego dla liczby tak wielkiej nadaremną się stanie, oto co boleścią przeszywało Serce Jego Najsłodsze. On, co dla każdego człowieka z osobą rad by był umrzeć i Krew swoją przelać, widział w duchu ludzką niewdzięczność i te kacerstwa obrzydłe, niecne odszczepieństwa i rozdwojenie na Łonie Kościoła Swojego, widział świętokradzkie przystępowanie do Sakramentów Świętych, które dopiero co ustanowił, dlatego jedynie, żeby były dla nas źródłem łask wszelkich; widział, że nadaremnie dla tak wielu wyleje Krew swoją do ostatniej kropli. Ach! dla miłości tego Zbawiciela, który poświęca się za nas, czyliż i my do liczby tych niewdzięczników i świętokradców nie należymy? Pamiętajmyż w każdej chwili, że nie ma nieszczęścia nad grzech większego. Grzech to wydał na Śmierć Zbawiciela drogiego, bo umarł, aby nas od śmierci uratował wiecznej i wybawił od piekła, które na nas jako na zdobycz swoją czyhało; grzech jest kluczem od strasznej otchłani, gdzie płacz i zgrzytanie zębów na wieki.

II Punkt. Boski Odkupiciel, nasz Jezus nie bacząc na ciężki smutek i obrazę gorzkiego kielicha swojego, z uległością zupełną poddał się Woli Ojca Swojego: „Wszakże nie jako Ja chcę, — wołał — ale jako Ty”. Jakiż przykład dla nas, których serca tak się trwożą i przerażają, gdy idzie o znoszenie złych przygód i cierpień. Uczmyż się od Jezusa, jak mamy uległymi być Bogu i z jaką rezygnacją powinniśmy przyjmować z Rąk Jego wszystkie cierpienia, które nam ześle. Powtórzmy razem z Św. Ojcem Franciszkiem piękne te słowa: „Panie! dzięki Ci składam za boleści, które cierpię, i proszę Ciebie, abyś raczył przydać do nich sto razy sroższe, jeżeli taka jest Wola Twoja Najświętsza. Radować się będę, że mnie umartwiasz a nie szczędzisz albowiem najsłodszą pociechą moją jest wypełnienie Woli Twej Świętej”. Uczmy się od Świętych Pańskich, a wnetże do Samego Zbawiciela staniemy się podobnymi.

AFEKT.

O Słodki Zbawicielu! Szczęście moje wieczyste, Oczekiwanie narodów! Mistrzu i Odkupicielu świata całego! oto w pośród nas raczysz przebywać dla zbawienia naszego i naprawienia obrazy przez grzech wyrządzonej Majestatowi Bożemu. Racz przyjąć, hołd uwielbienia mojego. Pragnę śledzić wszystkie Twe kroki na ziemi, o Zbawicielu mój Najsłodszy, zastanawiać się będę nad cudami umartwionego Życia Twojego, abym w Twoje Ślady wstąpił.

O Przenajświętsza Panno Maryo, Matko i Opiekunko moja! czynię mocne postanowienie ustawicznego łączenia się duchem z Synem Twoim Najświętszym; we wszystkich sprawach dnia dzisiejszego utrzymajże mi Łaskę, abym wiernie wykonał to przedsięwzięcie moje. Abym Chwałę Bożą i zbawienie duszy mojej jedynie miał na celu! Dopomóżcie mi w tym, o Aniele mój Stróżu, Św. Ojcze Franciszku i Patronie mój, Św. Józefie, Piastunie ukochany Zbawiciela Pana, i uproście mi Łaski potrzebnej do wykonania obietnic, której Bogu składam w tej chwili. Amen.

 

 

Pan Jezus u Kajfasza.

Wstęp. Tedy najwyższy kapłan pytał Jezusa o Jego uczniach i o Nauce Jego.

Ja jawnie mówił światu. Co mnie pytasz, pytaj tych, którzy słuchali com mówił.

I PUNKT. Pan Jezus od trzech lat już w świątyni publicznie i po innych miejscach gdzie wszyscy przystęp mieć mogli, nauczał; Cuda jakie czynił wszędzie, tłumami lud ku Niemu ściągał. Faryzeuszowie nawet sami nieraz na Jego kazaniach byli obecni, a teraz niewiadomość zupełną zmyślają, a to dlatego jedynie, żeby w Słowach Jezusa znaleźli powód do potępienia Go, albowiem od dawna już śmierć poprzysięgli Mu byli; o chytre jaszczurcze plemię! Czyliż nigdy nie będziesz wytępione z tej ziemi? A nawet i teraz w pośród Chrześcijan Katolików, czyliż nie mamy wielu obłudników nikczemnych i pasibrzuchów ślepych na wszystko, co się tyczy zbawienia i Chwały Bożej? Czyż nie często się zdarza, że ludzie siebie udają za moralnych i Świętych, a gorliwie rozprawiają o potrzebie polepszenia bytu bliźnich swoich, narzekają na wszelkie wydatki ponoszone dla ozdobienia Pańskich Przybytków. Czyliż nie pragną wytępić, a nawet z ziemi zgładzić wszystkie Zakony, które są, jakby ciągłym wyrzutem dla ich oziębłości i bezbożności? Czyż nie ustawicznie sarkają na sługi Boże? Nie uwłaszczająż ciągle Pańskim kapłanom, nie raz się zuchwale pytając: Po co nam księży tyle? Po co istnieją Zakony? O bezrozumni! Dlaczego się o to pytacie? Czy żeście nigdy nie słyszeli Słów Pańskich? Nie nauczałże On na jawie i nie mogliście razem z innymi korzystać? ale ślepi i głusi jesteście na potępienie własne; Sam bowiem Pan tak do was przemawia: „Macie uszy, abyście nie słyszeli, a oczy, abyście nie widzieli!”

II. Punkt. Jeden ze służalców stojących tam dał policzek Jezusowi, mówiąc: „Tak-li odpowiadasz najwyższemu kapłanowi?” Odpowiedział Jezus: „Jeżelim źle powiedział, daj świadectwo o złem, a jeżeli dobrze, czemu wtedy Mnie bijesz?” Czyliż nie dziwną jest rzeczą, że ta ręka świętokradzka nie uschła w tejże chwili? Znosił Pan Jezus cierpliwie taką obelgę dla nauczania nas cierpliwości, gdy ludzie lżyć nam i znieważać nas będą. Każdy grzech dobrowolny jest, że tak powiem, policzek, który ręka nasza wymierza na Zbawiciela Pana. Ach! dla Boga, gdybyśmy wiedzieli, jak się osobiście przyczyniamy, a to nieomal codziennie do zniewag, które Zbawiciel w pośród Swej Męki wycierpiał; zadrżelibyśmy ze zgrozy i przerażenia. Tylko w Dzień Ostateczny się dowiemy, jakiśmy przyjmowali udział w cierpieniach Jezusa; Święty Franciszek najobfitsze Dary z Nieba otrzymał w nagrodę za cierpliwość, z jaką znosił liczne obelgi od swoich rodziców, kiedy publiczną profesję ubóstwa uczynił.

AFEKT.

O Słodki Zbawicielu! Szczęście moje wieczyste, Oczekiwanie narodów! Mistrzu i Odkupicielu świata całego! oto w pośród nas raczysz przebywać dla zbawienia naszego i naprawienia obrazy przez grzech wyrządzonej Majestatowi Bożemu. Racz przyjąć, hołd uwielbienia mojego. Pragnę śledzić wszystkie Twe kroki na ziemi, o Zbawicielu mój Najsłodszy, zastanawiać się będę nad cudami umartwionego Życia Twojego, abym w Twoje Ślady wstąpił.

O Przenajświętsza Panno Maryo, Matko i Opiekunko moja! czynię mocne postanowienie ustawicznego łączenia się duchem z Synem Twoim Najświętszym; we wszystkich sprawach dnia dzisiejszego utrzymajże mi Łaskę, abym wiernie wykonał to przedsięwzięcie moje. Abym Chwałę Bożą i zbawienie duszy mojej jedynie miał na celu! Dopomóżcie mi w tym, o Aniele mój Stróżu, Św. Ojcze Franciszku i Patronie mój, Św. Józefie, Piastunie ukochany Zbawiciela Pana, i uproście mi Łaski potrzebnej do wykonania obietnic, której Bogu składam w tej chwili. Amen.

 

 

Pan Jezus przed Piłatem.

Wstęp. A powstawszy wszystko ich mnóstwo, wiedli Go do Piłata.

On zaś wyszedł do żydów i rzekł: „Ja żadnej winy w Nim nie znajduję.”

I. Punkt. Pomimo mnóstwa sprzecznych oskarżeń i zajadłej nienawiści swojej żydzi nie zdołali nic przeciwko Zbawicielowi wynaleźć, co by Go winnym uczyniło w oczach starosty rzymskiego; poganin ten rad był uwolnić Chrystusa wtedy gdy lud od Boga wybrany śmierci domagał się Jego. Ach! jakiż to wstyd i hańba dla nas; czyliż nie zbyt często bowiem się zdarza, że kacerze i różnowiercy moralnymi cnotami swoimi zawstydzają prawowiernych Synów Kościoła! Czyż nie gorszy częstokroć niewiernych postępowaniem naszym ohydne wtedy, gdy tak łatwo byśmy ich mogli nawrócić postępując, jak przykazuje Kościół nasz Święty, Piłat jednakże niecny ów sędzia, choć uznał niewinność Jezusa, jednak dla widoków swych własnych na śmierć Go skazał. Czyliż i my tyle już razy nie odstępowaliśmy od Boga dla jakiej marnej uciechy lub osobistej majątkowej korzyści. Czyliż nigdy nie poświęciliśmy duszy dla wygód ciała naszego? Pan Jezus wylał za nas Krew Swoją do kropli ostatniej, a my nie jesteśmy w stanie, dla Jego Miłości odmówić sobie choćby najmniejszej drobnostki.

II. Punkt. Pan Jezus milszy wśród tłumu oskarżycieli swoich, aby milczeniem odpokutował za nasze wielomówstwo, szczebiotliwosci i nieustanne przechwałki; za szemranie i skargi; słowem, Ust nie otwarł Pan Jezus, aby Przykładem Swoim milczenia nas nauczył. Kiedyż będziemy umieli znosić naganę, wyrzuty oskarżenia w milczeniu, Bogu Samemu zostawiając prawo wykazania niewinności naszej. Najwięksi Święci nigdy nie postępowali inaczej.

AFEKT.

O Słodki Zbawicielu! Szczęście moje wieczyste, Oczekiwanie narodów! Mistrzu i Odkupicielu świata całego! oto w pośród nas raczysz przebywać dla zbawienia naszego i naprawienia obrazy przez grzech wyrządzonej Majestatowi Bożemu. Racz przyjąć, hołd uwielbienia mojego. Pragnę śledzić wszystkie Twe kroki na ziemi, o Zbawicielu mój Najsłodszy, zastanawiać się będę nad cudami umartwionego Życia Twojego, abym w Twoje Ślady wstąpił.

O Przenajświętsza Panno Maryo, Matko i Opiekunko moja! czynię mocne postanowienie ustawicznego łączenia się duchem z Synem Twoim Najświętszym; we wszystkich sprawach dnia dzisiejszego utrzymajże mi Łaskę, abym wiernie wykonał to przedsięwzięcie moje. Abym Chwałę Bożą i zbawienie duszy mojej jedynie miał na celu! Dopomóżcie mi w tym, o Aniele mój Stróżu, Św. Ojcze Franciszku i Patronie mój, Św. Józefie, Piastunie ukochany Zbawiciela Pana, i uproście mi Łaski potrzebnej do wykonania obietnic, której Bogu składam w tej chwili. Amen.

 

 

Pan Jezus wzgardzony od Heroda.

Wstęp. A wzgardził Nim Herod z wojskiem swoim i naigrawał, a obleczonego w szatę białą odesłał do Piłata.

Pan włożył Nań nieprawość wszystkich nas.

I Punkt. Zarozumienie i ciekawość światowa bynajmniej nie są przygotowaniem właściwym do odbierania szczęśliwych Łask Bożych; nigdy się nie objawia Bóg pokorny i cichy w zgiełku światowym, tam owszem milczy i dopuszcza, by zarozumieli grzesznicy w coraz większe zaślepienia wpadali. Jakżeż mocno się różni wesołość Heroda na widok Jezusa od serdecznej radości Zacheuszowej, gdy ujrzał pod strzechą swoja Zbawiciela rana; przeciwne też wyrwała skutki Obecność Jezusa Najświętszego, gdyż sprawując Zbawienie domowi Zacheuszowemu, piętnem jakoby odrzucenia nacechowała Heroda, dopełniając miary jego niegodziwościom i zbrodniom, takież skutki na nas wywiera Święta Przytomność Pana Jezusa w Sakramencie Najświętszym Utajonego, od naszego przygotowania zależą skutki zbawienia czy potępienia duszy naszej, bo jako powiada Św. Tomasz z Akwinu w niezrównanej piękności swojej: Śmiercią złym, żywotem dobrym. A Przytomność Jezusa w kościele jakiż wpływ na nas wywiera? Jeżeli w Domu Bożym myśli nasze są zaprzątnione interesami światowymi, jeżeli błąkające się oczy wszystko widzą prócz Zbawiciela tuż Obecnego, jakże możemy się spodziewać, że wysłuchane będą nasze modlitwy i że otrzymamy Łaski niezbędne do zbawienia naszego. O! cóż to za strata nieobżałowana marnować te drogie chwile przytomność; Pańskiej, w których moglibyśmy otrzymać dla siebie i dla osób, za które nam modlić się trzeba, niezliczone Łaski i Dary; dopiero wtedy poznamy wartość tego Skarbu nieoszacowanego, gdy w Dniu Ostatecznym przyjdzie nam zdawać ścisły z niego rachunek.

II Punkt. Król Herod myślał, że swoją mądrość okaże, poczytując Zbawiciela za nie mającego rozumu; tak to i za naszych czasów niestety się dzieje; znajduje się bowiem wiele takich niewiernych, nadętych ludzką nauką i światowymi wiadomościami, którzy sądzą, iż sławę i wziętość swoją powiększą, miotając bezbożne szyderstwa i świętokradzkie żarty na Tajemnice Wiary Najświętszej. Inni znów mają wiarę, wstydzą się jednak wyznawać ją jawnie, by się nie równali z pospólstwem. — Czyliż ja czasem nie podzielałem błędów tych sprośnych? Broń, Chryste Panie! Gorzko opłakać i odpokutować powinniśmy za najdrobniejszy błąd, popełniony w tym względzie.

AFEKT.

O Słodki Zbawicielu! Szczęście moje wieczyste, Oczekiwanie narodów! Mistrzu i Odkupicielu świata całego! oto w pośród nas raczysz przebywać dla zbawienia naszego i naprawienia obrazy przez grzech wyrządzonej Majestatowi Bożemu. Racz przyjąć, hołd uwielbienia mojego. Pragnę śledzić wszystkie Twe kroki na ziemi, o Zbawicielu mój Najsłodszy, zastanawiać się będę nad cudami umartwionego Życia Twojego, abym w Twoje Ślady wstąpił.

O Przenajświętsza Panno Maryo, Matko i Opiekunko moja! czynię mocne postanowienie ustawicznego łączenia się duchem z Synem Twoim Najświętszym; we wszystkich sprawach dnia dzisiejszego utrzymajże mi Łaskę, abym wiernie wykonał to przedsięwzięcie moje. Abym Chwałę Bożą i zbawienie duszy mojej jedynie miał na celu! Dopomóżcie mi w tym, o Aniele mój Stróżu, Św. Ojcze Franciszku i Patronie mój, Św. Józefie, Piastunie ukochany Zbawiciela Pana, i uproście mi Łaski potrzebnej do wykonania obietnic, której Bogu składam w tej chwili. Amen.

 

 

Biczowanie Pana Jezusa.

Wstęp. Wtenczas tedy Piłat wziął Jezusa i ubiczował.

I widzieliśmy Go a nie było na co pojrzeć: Wzgardzonego i najpodlejszego z mężów, męża boleści (Izajasz).

I Punkt. Pan Jezus przez nadmiar Miłości Swej dla nas chciał znieść tę karę najhaniebniejszą, a tak okrutną dla odpokutowania za nasze bezwstydy, nieczystości, zamiłowanie w wygodach cielesnych i rozkosze zmysłowe; przez te straszne boleści pragnął nas zachęcie do zamiłowania umartwień koniecznie potrzebnych do zwalczenia złych namiętności naszych i nieodstępnych towarzyszy duchownego żywota. Biczowanie Jezusa zapalało Świętych do nadzwyczajnych umartwień.

II Punkt. Biczowanie Pana Jezusa jest nieodbitym Źródłem Łask Bożych; Męczennicy wśród cierpień najsroższych czerpali z Biczowania Pańskiego tę radość nie wysławioną, która tak zadziwiała pogan. Biczowanie zjednało Łaskę cierpliwości wiernym wśród różnych cierpień, ucisków, strat i boleści; radują się w cierpieniu dusze prawdziwych Chrześcijan, że mogą stać się uczestnikami zasług Zbawiciela Pana, łącząc boleści swoje i smutki z Cierpieniami Jego. Cierpienia bowiem najpodobniejszymi nas czynią do Syna Bożego; cierpienia są najszczytniejszą cząstką udzielona duszom wybranych, a której Aniołowie nawet by nam pozazdrościli, gdyby zazdrościć niedoskonałością nie było. Jeżeli więc nie mamy odwagi o krzyże się ubiegać, jako Święci Pańscy, umiłujmy tedy przynajmniej znosić w cierpliwości małe krzyżyki, które Opatrzność Boża nam zsyła, jako klejnoty mające kiedyś ozdobić koronę Chwały, zgotowaną w wieczności dla dusz cierpliwych i Woli Bożej poddanych.

AFEKT.

O Słodki Zbawicielu! Szczęście moje wieczyste, Oczekiwanie narodów! Mistrzu i Odkupicielu świata całego! oto w pośród nas raczysz przebywać dla zbawienia naszego i naprawienia obrazy przez grzech wyrządzonej Majestatowi Bożemu. Racz przyjąć, hołd uwielbienia mojego. Pragnę śledzić wszystkie Twe kroki na ziemi, o Zbawicielu mój Najsłodszy, zastanawiać się będę nad cudami umartwionego Życia Twojego, abym w Twoje Ślady wstąpił.

O Przenajświętsza Panno Maryo, Matko i Opiekunko moja! czynię mocne postanowienie ustawicznego łączenia się duchem z Synem Twoim Najświętszym; we wszystkich sprawach dnia dzisiejszego utrzymajże mi Łaskę, abym wiernie wykonał to przedsięwzięcie moje. Abym Chwałę Bożą i zbawienie duszy mojej jedynie miał na celu! Dopomóżcie mi w tym, o Aniele mój Stróżu, Św. Ojcze Franciszku i Patronie mój, Św. Józefie, Piastunie ukochany Zbawiciela Pana, i uproście mi Łaski potrzebnej do wykonania obietnic, której Bogu składam w tej chwili. Amen.

 

 

Ukrzyżowanie Pana Jezusa.

Wstęp. I przywiedli Go na miejsce Golgotą zwane, co jest miejscem Kalwarii, tam Go ukrzyżowali.

Wydał na śmierć duszę swoją, a z złośnikami jest policzon (Izajasz).

I Punkt. Oto niewinny Baranek, posłuszny Ojcu Swemu do śmierci, a śmierci krzyżowej; dobrowolnie podaje Ręce i Nogi na tę okrutną Ofiarę. O duszo moja! zadrżyj z boleści; patrz, oto Syn Boży, zawieszony na Ranach Swoich, wisi na krzyżu w pośród dwóch łotrów, podniesiony w powietrzu między ziemią a Niebem, aby je z sobą pojednał, aby grzesznikowi Niebo otworzył i skłonił ku niemu Miłosierdzie Niebieskiego Ojca. Widząc Ukrzyżowanego Zbawiciela i Matkę bolejącą, czyliż nie powinniśmy uroczyście zrzec się świata i być wraz z Nimi światu ukrzyżowani. Ach! jakże ci tu ludzkimi słowy przemawiać, kiedy potok łez z ócz płynący rzewniej i wymowniej wytłumaczyć może uczucia nasze! Obróćmy się do Matki Bolesnej, Która pod krzyżem stojąc, wraz z Synem Swoim ukrzyżowaną była, i prośmy Ją o Łaskę wewnętrznego ukrzyżowania, a ona ją dla nas wyjedna.

II Punkt. A wśród Mąk i Boleści Swoich wołał na krzyżu: „Ojcze! odpuść im, bo nie wiedza co czynią”. Nie dosyć, że z Boską cierpliwością znosi tyle obelg i takie męczarnie, jeszcze oto na domiar Swojej Miłości, za katów Swoich się modli i chcąc ich uniewinnić przed Ojcem, woła, że z niewiadomości popełniają złość swoją. Ach! Panie, Ojcze Wszechmogący! i za mnie to Syn Twój tę gorącą modlitwę zanosi: wysłuchaj Miłosiernie Głosu Jego i daj Łaskę poprawy. — Modlitwą tą uczy nas Pan Jezus kochać nieprzyjaciół naszych i modlić się za tych, którzy nas prześladują. Korzystajmyż z tej Boskiej Nauki, starajmy się zawsze dobrem za złe odpłacać.

AFEKT.

O Słodki Zbawicielu! Szczęście moje wieczyste, Oczekiwanie narodów! Mistrzu i Odkupicielu świata całego! oto w pośród nas raczysz przebywać dla zbawienia naszego i naprawienia obrazy przez grzech wyrządzonej Majestatowi Bożemu. Racz przyjąć, hołd uwielbienia mojego. Pragnę śledzić wszystkie Twe kroki na ziemi, o Zbawicielu mój Najsłodszy, zastanawiać się będę nad cudami umartwionego Życia Twojego, abym w Twoje Ślady wstąpił.

O Przenajświętsza Panno Maryo, Matko i Opiekunko moja! czynię mocne postanowienie ustawicznego łączenia się duchem z Synem Twoim Najświętszym; we wszystkich sprawach dnia dzisiejszego utrzymajże mi Łaskę, abym wiernie wykonał to przedsięwzięcie moje. Abym Chwałę Bożą i zbawienie duszy mojej jedynie miał na celu! Dopomóżcie mi w tym, o Aniele mój Stróżu, Św. Ojcze Franciszku i Patronie mój, Św. Józefie, Piastunie ukochany Zbawiciela Pana, i uproście mi Łaski potrzebnej do wykonania obietnic, której Bogu składam w tej chwili. Amen.

 

 

Śmierć Pana Jezusa na krzyżu.

Wstęp. „Ojcze! w Ręce Twoje polecam Ducha Mojego”.

A skłoniwszy Głowę, Ducha oddał.

I Punkt. Prędzej czy później człowiek musi koniecznie zdać w Ręce Boże ducha swojego. Ciało z prochu ziemskiego stworzone znowu w proch się obróci; duch zaś od Boga nam dany, musi kiedyś powrócić do Boga. Stwórca Wszechrzeczy, dając nam duszę nieśmiertelną, w naszym ręku los jej zostawił; możemy ją przez to nakłonić do umiłowania rozkoszy zmysłowych, przyjemności światowych, skarbów doczesnych; możemy ją w występkach zanurzyć i zatwardziałą w grzechach uczynić. I znowu, wolno nam z Bożą Pomocą ćwiczyć się w dobrem, w rozmaite się wzbogacać zasługi, ściśle łączyć się z Bogiem węzłem Miłości Świętej, jako śmierć mocnej, i coraz więcej oczyszczać, uświęcać, udoskonalać swą duszę. Lecz jakkolwiek byśmy postąpili w tej mierze, zawsze przyjdzie chwila, w której zmuszeni będziemy, oddać w ręce Boże duszę naszą. Czyliż kiedy zgłębiliśmy należycie tę prawdę?

II Punkt. Pan Jezus umiera, bo Sam umrzeć żąda, umiera dla wielkiej ku nam Miłości; Męki, którymi dręczony był Chrystus, bez wątpienia kilka razy przyprawiłyby o śmierć człowieka pospolitego, ale Zbawiciel Cudem wszechmocnym przedłużył Swe Życie, by wreszcie dokonał Ofiary krzyżowej. Będąc Wszechwładnym Panem życia i śmierci, mógłby zapewne z krzyża zstąpiwszy, zupełnie się wyleczyć, a piorunem Sprawiedliwości Swojej i Mocy wygładzić ze świata ono plemię niewdzięczne i bogobójcze, lecz wolał Pan Jezus poddać się śmierci dla dopełnienia Ofiary Odkupienia naszego, pragnął zjednać nam Łaski przy konaniu potrzebne; chciał świętobliwej śmierci przykład zostawić, przywrócić żywot Łask pełen i nabyć dla nas prawo do szczęśliwej nieśmiertelności.

AFEKT.

O Słodki Zbawicielu! Szczęście moje wieczyste, Oczekiwanie narodów! Mistrzu i Odkupicielu świata całego! oto w pośród nas raczysz przebywać dla zbawienia naszego i naprawienia obrazy przez grzech wyrządzonej Majestatowi Bożemu. Racz przyjąć, hołd uwielbienia mojego. Pragnę śledzić wszystkie Twe kroki na ziemi, o Zbawicielu mój Najsłodszy, zastanawiać się będę nad cudami umartwionego Życia Twojego, abym w Twoje Ślady wstąpił.

O Przenajświętsza Panno Maryo, Matko i Opiekunko moja! czynię mocne postanowienie ustawicznego łączenia się duchem z Synem Twoim Najświętszym; we wszystkich sprawach dnia dzisiejszego utrzymajże mi Łaskę, abym wiernie wykonał to przedsięwzięcie moje. Abym Chwałę Bożą i zbawienie duszy mojej jedynie miał na celu! Dopomóżcie mi w tym, o Aniele mój Stróżu, Św. Ojcze Franciszku i Patronie mój, Św. Józefie, Piastunie ukochany Zbawiciela Pana, i uproście mi Łaski potrzebnej do wykonania obietnic, której Bogu składam w tej chwili. Amen.

 

 

 

 

 

Modlitwa ogólna na Wielki Tydzień.

Nowy kancyonał oraz książka modlitewna 1909 Cieszyn Sakrandra

Boże, Który dla Odkupienia świata chciałeś się narodzić, być obrzezanym, przez żydów wzgardzonym, przez pocałunek zdrajcy Judasza wydanym, powrozami związanym, jako niewinny Baranek na ofiarę wiedzionym i przed Annasza, Kajfasza, Piłata i Heroda niegodnie stawianym, przez fałszywych świadków oskarżanym, przez niecnych oprawców biczowanym, urąganym, oplwanym, cierniem ukoronowanym, policzkowanym, trzciną bitym, przez zakrycie Twarzy znieważanym, z szat odartym, do krzyża gwoździami przybitym, na krzyżu podniesionym, między łotry policzonym, żółcią i octem napawanym i włócznią przeszytym!

Ty, o Panie! wybaw mnie przez te okrutne Boleści i Przenajświętsze Męki Twoje, które ja niegodny(a) rozpamiętywam, i przez Święty Krzyż Twój, i przez Śmierć Twoją, wybaw mnie od mąk piekielnych, i racz mnie doprowadzić tam, gdzieś doprowadził pokutującego łotra, razem z Tobą ukrzyżowanego. Daj mi to, błagam Cię, Panie Jezu Chryste! Który z Ojcem i z Duchem Świętym żyjesz i królujesz, Bóg na wieki wieków. Amen.

5 Ojcze nasz. 1 Zdrowaś Marya i Chwała Ojcu.

300 dni odpustu. Pius VII, dn. 25 września 1820r.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

© salveregina.pl 2024