Aaron mojżesz

28 Maja

Żywot Aarona, najwyższego kapłana.

 

 

Źródło: Żywoty Świętych Pańskich Starego i Nowego Testamentu z dzieła Ks. Piotra Skargi, T. III, 1880r.

 

 

 

 

Aaron z pokolenia Lewi, brat rodzony Mojżesza, trzema latami od niego starszy, urodził się w Egipcie, i bratu swemu w pałacach królewskich wychowanemu wielką był pomocą. On to oznajmił mu tajemnie, kto byli prawdziwi jego rodzice, a Mojżesz rozkoszami i bałwochwalstwem egipskim wzgardziwszy, do Pana Boga swych ojców, i do nędznego, a upokorzonego narodu swego się przyznał. Był Aaron urodziwy i wymowny człowiek, przeto gdy się Mojżesz z poselstwa do Faraona brakiem wymowy tłumaczył, rzekł mu Pan Bóg: ,,Aaron brat twój wymowny jest, powiedz mu ode Mnie to, co słyszysz, a włóż w usta jego słowa moje. Ja będę w ustach twych i w ustach jego, i ukażę co czynić macie. On od ciebie mówić do ludu będzie, a ty jemu masz być w tych rzeczach, które do Pana Boga należą”.

W lat kilkadziesiąt po ucieczce Mojżesza z Egiptu, stęskniony za nim Aaron usłyszał Głos Boży do siebie: ,,Wynijdź naprzeciw brata twego na puszczę”. I uweselony tym Głosem, poszedł, znalazł umiłowanego brata i witając go, dziękował Panu Bogu za użyczoną mu pociechę. Opowiedział mu wtedy Mojżesz, jako widział Pana Boga w gorejącym krzaku, jaki odebrał rozkaz od Pana, i jako miał osobne poselstwo do niego nakazujące, aby mu był pomocnikiem u Faraona, na wyzwolenie ludu Izraelskiego z niewoli. Mocno uwierzył wszystkiemu Aaron, i silny w duchu, nie oglądając się na pogróżki, odprawił swoje poselstwo. Wymownym swym językiem dowodził Faraonowi i dworzanom jego, jak Pana i Stwórcy swego słuchać, i lud Izraelski na rozkaz Jego puścić winni byli. Nie pojmany on bowiem, lecz dobrowolnie przyzwany był do Egiptu, żadnego więc do niego nie mieli prawa. Przywodził pamięci króla przodków swoich, ich prace i wysługi, Józefa wreszcie, który tak wierną i mądrą posługą swoją Egipt wszystek od zaguby wybawiwszy, do takiej go sławy i możności przywiódł! A dzisiaj, krew i bracia jego tak niesłychany ucisk cierpią!

Gdy jednak mądrości słowami i dowodzeniami nic wcale nie sprawił, Mojżesz udzielił Aaronowi mocy, iż z nim pospołu czynił owe wielkie cuda i plagi, którymi Pan Bóg Faraona i państwo jego karał, co mu wysoką powagę w oczach Egipcjan dawało. Kiedy już lud wywiedli na puszczę i Pan Bóg miał dać Zakon i poznanie wielkiego Imienia Swego i Woli Swojej, kazał Mojżeszowi przyjść do Siebie na górę pod obłok, którym góra Synaj okryta była. Odchodząc Mojżesz, zlecił wszystkę swą władzę Aaronowi, lecz ten krnąbrnemu i swawolnemu ludowi podołać nie mógł, i gdy czekając Mojżesza, który przez dni 40 na świętej górze przebywał, lud ten w próżnowaniu jadł, pił i rozpustował, a nareszcie zbuntowany, nie chcąc dłużej oczekiwać poselstwa jakie mu od Pana Boga Mojżesz miał przynieść, jakby szalony wołał na Aarona: Uczyń nam bogi, które by nas prowadziły, bo oto nie wiemy, co się Mojżeszowi stało. Wzbraniał się długo Aaron, prosząc aby czekali, a nie odwracali się od Pana Boga, Który ich tak szczególnymi obsypywał Dobrodziejstwy. A oni jako wilcy rzucać się na niego, i śmiercią mu grozić poczęli. 

Przelękły Aaron, kazał im znosić złoto i takież ozdoby, ulał z nich cielca na wzór tych, jakim się bałwochwalcy w Egipcie kłaniali, ustawił go wśród obozu, a lud swawolny wykrzyknął: Toć są bogowie nasi, którzy nas wywiedli z ziemi Egipskiej. – O ślepoto! o głupoto niewymowna! Ten-li mógł kogo wybawić, co ręką ludzką zrobiony, sam ruszyć się nie może? I zbudował Aaron ołtarz przed onym cielcem, i obwoływać woźnemu kazał: Jutro jest święto pańskie. Czynili wtedy ofiary bałwochwalskie, a następnie skoki, pląsy i uczty wszeteczne. 

Oznajmił Pan Bóg Mojżeszowi na górze ów grzech ich, i wolę wytracenia tego ludu twardego karku. Ale Go ubłagała pokorna sługi modlitwa, i wspomnienie na obietnicę Abrahamowi i Jakubowi uczynioną, że ich do ziemi obiecanej wprowadzi.

Gdy Mojżesz schodził z góry niosąc ludowi dwie tablice kamienne, na których Pan Bóg napisał swym palcem Dziesięcioro Przykazania, usłyszał krzyki, ujrzał skoki swawolników przed cielcem, i nie chcąc owego skarbu Pisma Boskiego sprośnemu i niegodnemu takiego dobrodziejstwa ludowi oddać, uderzył tablice o ziemię, potłukł je, a pobiegłszy sam jeden mężnym sercem pomiędzy wzburzoną zgraję, cielca własnemi rękami obalił, skruszył, spalił, i proch w wodę wrzucił; a na większą hańbę ludowi grzesznemu onę wodę pić kazał.

Przelękły lud stał się posłusznym i pokornym wobec Mojżesza. Ten karcił przede wszystkim brata swojego, wystawiał mu grzech wielki jaki na lud ten przywiódł, dając mu do zrozumienia, iż raczej życie należało mu oddać, niż na niego zezwolić. Wymawiał się Aaron w goryczy serca krnąbrnością i złością ludu tego; a wielkie upokorzenie się i żałość jego, jednały mu Łaskę Bożą za przyczyną Mojżesza, który żywo za grzech jego wstawiał się do Pana, i odpuszczenie mu zjednał.

Mają i Święci swoje upadki, z których powstając, pokorniejszymi się stają. 

Grzech ten za pośrednictwem Mojżesza, a raczej przez Chrystusa Pana, którego Mojżesz przedstawiał, tak mu doskonale był odpuszczony, iż go Pan Bóg najwyższym kapłanem uczynić, poświęcić i namaścić Mojżeszowi kazał. Synom zaś Aarona i z pokolenia jego idącym, a nie innym, na zawsze urząd ten po nim sprawować. Jego ze wszystkich żyjących, jak mówi Pismo, obrał, aby ofiary i kadzenia na wonność Panu Bogu za lud czynił. Jemu to grzechy ludzkie nosić kazał, a ofiarą swą i modlitwą wypraszać ich odpuszczenie. Jemu dał moc w nauce i ustawach swoich, aby światłością duchową nauczał Woli Bożej wszystkiego Izraela. Jemu dał dziesięciny i pierwiastki u ludu na żywność domu jego. A osobę jego i urząd kapłański onym tak dziwnym i drogim ubiorem uczcić kazał, iż nigdy piękniejszy widziany nie był. Składali się nań ludzie, znosząc: złoto, srebro, kamienie kosztowne, a niewiasty ozdoby głów swoich, i subtelne roboty swej przędzy. 

Z tego wszystkiego urobić kazał Mojżesz infułę ze złotą blachą, na której było wyryte Imię Pana Boga Zastępów, i drogimi kamieńmi nasadzaną. Suknię świetną ze złota, hiacyntu i purpury udzianą i uszytą, u której brzegu na dole, złote jabłka i dzwonki wisiały. Naramiennik, czyli humerał ze złotymi dwoma łańcuchami i drogimi kamieniami, na których wyryte były imiona dwunastu pokoleń Jakubowych. Również napierśnik z tablicą drogą ozdobioną dwunastu różnego koloru kamieniami wielkiej ceny, jako to: sardyk, topaz, szmaragd, karbunkuł, szafir, jaspis, liguryk, agat, ametyst, chryzolit, onix i beryl. A przy tym inne wspaniałe ozdoby, z którymi na czynienie wdzięcznych ofiar do ołtarza przystępował. Kazał też Pan Bóg włożyć na piersi Aaronowe naukę i prawdę, aby z ust jego i wykładu, lud w rzeczach Boskich nauki i prawdy patrzał. 

Do tego ubioru kazał Pan Bóg Mojżeszowi uczynić z mirry, cynamonu, z trzciny wonnej, z oliwy i z kasji olejek drogi i pomazać nim Aarona i synów jego na kapłaństwo. Tak przybranego i poświęconego, postawił Mojżesz przed ludem wszystkim, i wprowadził do onego zbawiennego, nowo zbudowanego przybytku. Czynił tam Aaron owe najpierwsze od Pana Boga wskazane ofiary w bydlęcej krwi rozlaniu, które na czystą wonność Panu Bogu ogień miał spalić. I gdy już gotowe były, a lud czekał, i czci pokłony Panu nad pany oddawał, widomy ogień zstąpił z Nieba na znak, iż je Pan Bóg mile przyjmuje, i pożarł zgotowane ofiary. Co widząc lud padł na twarze, wychwalając Stwórcę swojego!

Ogień ten, który z Nieba przyszedł, kazał Pan Bóg kapłanom strzec i przechowywać, drew mu dodając aby nigdy nie zgasł, i wszystkie Panu Bogu palić nim ofiary. A gdy synowie Aarona Nadab i Abiud nie bacząc na to, kadzielnicę przed ołtarz niesioną obcym ogniem napełnili i kadzidła nań nałożyli; już przed ołtarzem zesłał Pan Bóg ogień z Nieba, który nieposłusznych mu kapłanów spalił. Przestraszył się lud srogością Kary Bożej i niezmiernością Majestatu Tego, który i wybranym swym nie przepuszcza. A Mojżesz taką dał mu naukę. Toć to rzekł Pan Bóg: „Uczczony będę w tych, którzy blisko Mnie są; a lud wszystek wielbić Mnie będzie”. To się ma znaczyć, iż Pan Bóg obróci Gniew Swój na przestępujących Wolę Jego kapłanów; na co lud patrząc, wielbić Go będzie w poprawie żywota swego. Przeto Mojżesz przestrzegał Aarona i synów jego Eleazara i Itamara, aby się bacznie i z bojaźnią około Służby Boskiej zachowali; a nad tymi, którzy za złość swą są pokarani, żadnego żalu nie pokazywali, ani na ich pogrzeb nie wychodzili. Nadto, aby żadnego upajającego trunku nie używali, gdy do straszliwej w przybytku przystępują Ofiary. Aby przy trzeźwym zgoła i skromnym życiu mogli mieć naukę i poznanie tego co święte, a co światowe; i tak synom Izraelskim Prawo Boże wykładali.

Tak wysoki i poważny urząd kapłański dany Aaronowi, znalazł zazdrosnych i pysznych, którzy się wzburzyli, i innych, to jest Lewitów sług kapłańskich pobuntowali. Pomiędzy tymi: Datan, Chore, Abiron mówić śmieli: – Myśmy tak dobrzy jako i Aaron, wolno też i nam ofiarować Panu Bogu kadzenia, bo lud wszystek święty jest. – Taką mową 250 starszych pokolenia przyciągnęli na stronę swoją. A gdy Mojżesz widząc to rozdwojenie, słowy łagodnymi uspokoić i przekonać ich nie mógł, kazał im nazajutrz stawić się przed ołtarzem Pańskim, podczas gdy Aaron z kadzielnicą swoją tam stanie. I kiedy odszczepieńcy kładli w swe kadzielnice kadzidła, ziemia zapadła się pod nimi i żywych onych trzech pochłonęła. Ich zaś naśladowników 250 mężów, którzy nie powołani, w urząd kapłański wdawać się chcieli, ogień spuszczony z Nieba popalił.

Na wieczną pamiątkę tej kary, a na potwierdzenie kapłaństwa Aaronowego, kazał Aaron kadzielnice tych odszczepieńców zlać na blachy, i do ołtarza przybić, ażeby patrząc na nie, nikt z rodu Aarona nie idący, ofiary czynić się nie ważył. Nazajutrz gdy spadły na odszczepieńców ogień przeklęty nie mógł się jeszcze ugasić; o co lud coraz więcej na Mojżesza i Aarona burzyć i srożyć się zaczął, nie rozumiejąc, iż to złość własna i Kara Pańska ich pobiła, uciekli oba do przybytku Pańskiego. Skoro tam weszli, obłok ich ogarnął i obronił, a Pan Bóg rzekł Mojżeszowi: ,,Wyjdźcie od ludu tego, oto ich wnetże zagubię”. Oni padli na ziemię, prosząc, aby to ludowi swemu odpuścił. Ale Pan Bóg spuścił ogień z Nieba, i trapić owych burzycieli począł. Czując to Mojżesz, zawołał na Aarona: – Weźmij rychło kadzielnicę, nabierz ognia z ołtarza, a czyń kadzenie i módl się za lud ten, bo już Gniew Boży nań przypadł, i gubi go srodze. – Uczynił tak Aaron, i stanął pomiędzy żywymi i umarłymi, i modły swymi ogień Gniewu Bożego ugasił. O dziwna ofiaro za żywych i za zmarłych, któraś onę krzyżową i kościelną dzisiejszą przedstawiała, jako jest wielka Moc Twoja! Jednak 14,700 ludzi w Gniewie Boskim zginęło.

Na większe jeszcze uprzywilejowanie kapłaństwa Aaronowego, i aby się na wieki nikt w nie wdawać nie śmiał, kazał Mojżesz każdemu naczelnikowi pokolenia, laskę suchą z napisem imienia swego do przybytku ofiarować, mówiąc: – Czyja laska przez noc zakwitnie, ten jest, którego Pan Bóg na kapłaństwo obrał. – Nazajutrz wszystkie zostały tak jak je dano, sama tylko laska Aaronowa zakwitła, kwiat i owoc migdałowy niosąc. Laskę tę chować Pan Bóg kazał w skrzyni przybytku, na pamiątkę utwierdzenia jedynego kapłaństwa w Aaronie i potomstwie jego.

Kiedy Pan Bóg przewinienie jego na puszczy, gdy się powolnym zbuntowanemu przeciw Panu Bogu ludowi pokazał stawiając mu cielca, docześnie miał karać, nie dopuszczając mu wnijścia do ziemi obiecanej pomimo że grzech jego przebaczył; rozkazał Mojżeszowi, aby w oczach ludu wszystkiego wprowadził Aarona i syna jego Eleazara na górę Hor. Tam Mojżesz za Wolą Bożą zwlókł szaty kapłańskie z Aarona, a oblókł w nie syna jego Eleazara. Co skoro uczynił, położył się Aaron, i umarł. Żył lat 123. Lud go płakał dni 30.

 

Uwaga.

 

Wysoki majestat kapłaństwa w Zakonie Mojżeszowym, był tylko zarysem, czyli figurą nierównie wyższego, jakie Chrystus Pan w Nowym Zakonie postanowił. Następstwo pierwszego, dla wybranego tylko ludu Bożego służące, po krwi w jednym-li pokoleniu piastowane być miało. Drugie, obejmujące już świat cały w tożsamości Wiary i Nauki Chrystusa Pana, jest owym następstwem duchowym tylko szeregu kapłanów od Apostołów idących, poświęceniem i rąk kładzeniem w godności swej potwierdzonych. A jak w tamtym najsurowiej wzbronionym było wdzierać się w prawa kapłana; o ileż więcej szafarstwo duchowych skarbów, sprawowanie Sakramentów Świętych i wielkiej Ofiary Ołtarza, nauka wreszcie i wykład Zakonu Bożego, jedynym tylko z porządku Zbawiciela idącym kapłanom, przynależy. Żadna hardość obcej ręki, przywłaszczyć go sobie nie może. Przywilej ten jest-li własnością Katolickiego Kościoła Świętego.

 

 

 

 

 

 

 

© salveregina.pl 2023