Daniel Prorok

2 Grudnia

Żywot Daniela Proroka.

 

 

 

 

Źródło: Żywoty Świętych Pańskich Starego i Nowego Testamentu z dzieła Ks. Piotra Skargi, T. VI 1880r.

 

 

Daniel pochodził z pokolenia Judy, i maluczkim jeszcze będąc pojmany z królem Joachimem w niewolę przez Nabuchodonozora II-go, króla babilońskiego, odznaczał się między towarzyszami swymi pobożnością i posłuszeństwem Prawu Bożemu.

Będący pod ten czas w pojmaniu Izraelici, wybrali byli na sędziów swego narodu dwóch starców, którzy pełni złości i fałszu niegodziwe rzucili potwarze na cnotliwą i bogobojną niewiastę Zuzannę, młodą żonę Joachima, najznakomitszego w Babilonie Izraelity, i ta publicznie na zebraniu ludu na śmierć skazaną została. Niewinna już na ukamienowanie wiedziona była, i w Panu Bogu jedynie ufność swą pokładając, nie chciała nawet dla uratowania życia swych oskarżycieli potępić, gdy wzbudzony Duchem Bożym młodziuchny Daniel, zawołał z pośrodka zgromadzenia: — Nie jestem ja winien krwi tej niewiasty, która niesprawiedliwie jest potępiona. — I kiedy odezwanie się jego powszechne obudziło zajęcie, Daniel przekonał wszystkich, że to co utrzymywał było prawdą; skutkiem czego Zuzanna oswobodzona została, jej zaś oszczercy karę śmierci odnieśli.

Odtąd to Daniel tak młodym jeszcze będąc, zasłynął z mądrości u swoich i u Babilończyków. I kiedy właśnie wtedy Nabuchodonozor wyszukiwać kazał pomiędzy dziećmi krwi królewskiej i pierwszych panów ludu izraelskiego takich, którzy by odznaczając się najwyższą zdolnością, nauką i urodą, wyćwiczeni nadto w języku i piśmie chaldejskim, zawsze przy boku króla zostawali, między synami Judy wybrano też i Daniela, a z nim pomiędzy innymi Ananiasza, Misaela i Azariasza. Wszyscy owi młodzieńcy, których później mędrcami zwano, ze stołu królewskiego żywieni być mieli. Daniel atoli postanowił sobie potraw królewskich wcale nie używać, a stosując się do Praw Zakonu Mojżeszowego, jarzynami się tylko karmić, a wodę mieć za napój; trzech też powyższych towarzyszy swoich do tejże wstrzemięźliwości nakłonił. Zwierzył on się z swego zamiaru podkomorzemu, którego pieczy był powierzony, a który zmieszał się tym niepomału, obawiając się odpowiedzialności przed królem w razie gdyby owi czterej młodzieńcy, skutkiem takiego żywienia się gorzej od innych wyglądali. Tymczasem po próbie dziesięciodniowej ukazali się oni tak pięknie i hożo, iż i nadal zostawiono im swobodę zachowania jak dotąd pobożnego, a tak ścisłego postu.

Wierne owo posłuszeństwo Przykazaniom Zakonu Bożego, zjednało cnotliwym młodzieńcom u Pana Boga wysoką mądrość. Daniel, zwłaszcza który był dla innych jakoby mistrzem wszelkiej doskonałości, otrzymał od Niego dar wykładania snów. Zdarzyło się pewnego razu, iż Nabuchodonozor miał sen nadzwyczajny, którego po obudzeniu przypomnieć sobie, nie mógł. Zawezwał tedy wszystkich mędrców, wieszczów i czarowników, ażeby jaki on był, odgadli i jemu go wytłumaczyli, i zagroził im, iż jeśli tego nie uczynią, śmiercią skarani będą.

Dowiedziawszy się Daniel, iż owi uczeni i mędrcy nie mogąc wiedzieć tego co po nich żądano straceni być mieli, a on wraz z towarzyszami swymi na podobną jak tamci miał być wystawiony próbę, wezwał ich do swego domu i wspólnie gorąco modlili się wszyscy do Pana Boga, aby im raczył ową tajemnicę objawić. Po czym gdy ich przywiedziono do króla, Daniel w te odezwał się słowa: — Pan Bóg tylko Jeden odkryć może tajemnicę, o którą zapytujesz mnie królu; sen więc twój jest taki: Widziałeś przed sobą wielki posąg, którego spojrzenie było straszne: głowę on miał złotą, piersi i ramiona srebrne, biodra miedziane, golenie żelazne, nogi częścią żelazne, a częścią gliniane. W tym kamyk mały oderwał się z góry i potrąciwszy o nogi, posąg cały w proch skruszył, sam zaś stał się górą wielką która napełniła świat cały. Otóż znaczenie snu twego jest takie: Złota głowa posągu oznacza panowanie Nabuchodonozora, największego z królów, po nim nastąpi królestwo mniejsze, czyli srebrne; potem przyjdzie trzecie, przez miedź wyobrażone. Czwarte zaś królestwo będzie jako żelazo, które kruszy wszystkie metale, a jakkolwiek potężne, osłabione zostanie wewnętrznymi rozterkami, które nogi częścią żelazne częścią gliniane, przedstawiają. Po tych dopiero wszystkich wzbudzi Pan Bóg królestw o które się nie rozproszy, a trwać będzie na wieki! — Zdumiony król tym, co słyszał, padł na twarz, złożył cześć Panu Bogu, ukorzył się przed Danielem i rzekł: — Zaprawdę, Pan Bóg wasz jest Bogiem nad bogami i Królem nad królami, iż tobie takie tajemnice odsłonił. — I rozkazując ofiary Panu Bogu Prawdziwemu czynić, Daniela pierwszym w swym państwie i przy swej osobie urzędem zaszczycił.

Stało się po niejakim czasie, iż król Nabuchodonozor kazał ulać ze złota wielkiego bałwana, i wezwał wszystkich tak lud jak o panów bez wyjątku, aby się zgromadzili, a skoro usłyszą głosy trąb i piszczałek, pokłony swoje posągowi złożyli. Kto by zaś tego uczynić nie chciał, w piec ogniem pałający niezwłocznie miał być wrzucony. Spieszyli wszyscy na zapowiedziane hasło i padając na kolana przed bałwanem, pokłony mu oddawali. Trzej owi młodzieńcy tylko: Ananiasz, Misael i Azariasz, a jak ich asyryjskim językiem zwano: Sydrach, Misach, Abdanego, uczynić tego nie chcieli. Daniel pod ten czas obecny tam nie był.

Gdy ich oskarżono przed królem, przyzwał ich do siebie i rzekł: — Byłożby to prawdą, że się bogu mojemu pokłonić nie chcecie? Jeżeli tak jest, w żarzący ogień wrzuceni będziecie, a żaden Pan Bóg wasz z ręki was mojej nie wyrwie. — Pan Bóg nasz, Któremu służymy, odrzekną tamci, tak z pieca ognistego jak i z twej ręki wyzwolić nas może, a choćby tego i nie uczynił, my jednak bogom twoim kłaniać się nie będziemy.

Król rozgniewany ich odpowiedzią, kazał najtęższym żołnierzom młodzieńców tych łańcuchami pokrępować i w ogromny piec pałający wrzucić. Wykonawcy tego wyroku zaledwie go spełnili, kiedy rażeni gwałtownością żaru, padli na ziemię nieżywi, gdy tymczasem wierni Panu Bogu młodzieńcy nie odniosły ani na szatach, ani na swych osobach najmniejszej szkody, przechadzali się wśród płomieni i głośnymi pieniami chwalili Pana Boga. Spadły z nich tylko łańcuchy, a król patrząc na przechodzących się wśród ognia czterech mężów, z których jeden blaskiem i pięknością swą Ducha Niebieskiego odbijał, zdumiał się wielce i rzekł swym panom: — Trzech związanych wrzuciliśmy w ten ogień, a ja tu czterech widzę. — I zbliżywszy się do pieca zawołał: — Słudzy Boga Najwyższego, wyjdźcie stąd, a pójdźcie do mnie. — A kiedy wyszli z płomieni i wszyscy się przekonali, iż ani jedna nitka, ani włos jeden na ich głowie nie zgorzał, król wyrzekł mocnym głosem: — Błogosławiony Pan Bóg ich, Który posłał Anioła Swego, aby wybawił Jego Sługi, którzy w Niego uwierzyli! — I wydał rozporządzenie, aby nikt bluźnić nie śmiał Pana Boga Sydrachowego, Misachowego i Abdenagowego, pod utratą zdrowia i domu swego. Młodzieńców onych na najwyższe w swym kraju wyniósł dostojeństwa, a do poddanych swoich pisał: „Pokój niech się wam rozmnoży! Cuda i dziwy uczynił ze mną Pan Bóg Najwyższy i chciałem je wsławić, bo są wielkie i dziwne; a Królestwo Jego jest wieczne i Moc Jego od narodu do narodu“. Tak Pan Bóg ową niewolą wybranego ludu, szczepił między pogaństwem znajomość Swego Imienia.

Aliści król ten, który zwycięstwami swymi wzniósł tak wysoko potęgę asyryjskiego państwa, uniesiony pychą wielkości i mocy swojej, nie pomnąc, że wszystko miał z Ręki Tego, Którego był tak wymownie wyznał, sam się ponad Stwórcę swego wynosząc, chciał aby mu cześć Boską oddawano. Prorokował mu Daniel ze snu, który mu król opowiedział; iż go Pan Bóg złoży z królestwa, a odjąwszy mu rozum, zostawi go jak bydle, które przez lat siedem żyć z bydlętami i jak one siano jeść będzie. Aż kiedy się upamięta i uzna Moc Bożą, na królestwo przywrócony zostanie. I radził mu Daniel, aby jałmużną i dobrymi uczynkami Gniew Boży przebłagał. Lecz ani ta przestroga, ani ta rada nie upamiętała hardego króla. I w rok po tej rozmowie, właśnie kiedy najwięcej olśniony był swą sławą, usłyszał Głos z Nieba powtarzający mu przepowiednię proroka. A tejże godziny straciwszy rozum, wyrzucony z pałacu swego, stał się jako wół, który w deszcz czy pogodę pod gołym niebem mieszkał i sianem się żywił.

Po siedmiu latach dopiero: „Ja, Nabuchodonozor — mówi Pismo Święte — podniosłem myśl do Pana Boga i powrócił mi rozum; błogosławiłem i chwaliłem Najwyższego, żyjącego na wieki, bo Jego jest Moc Wieczna i Królestwo od narodu do narodu. Postępki Jego prawdziwe i sprawiedliwe, i On Sam harde poniżyć może!“ I przywróciwszy Pan Bóg państwo ukaranemu królowi, uczynił go i większym i potężniejszym niż pierwej.

Po śmierci jego, królował państwu asyryjskiemu wnuk Nabuchodonozora Baltazar, który trzeciego roku panowania swego wyprawił wielką ucztę, na którą zaprosił tysiąc przedniej szych panów swego królestwa. I kazawszy przynieść kielichy i inne złote i srebrne naczynia kościelne, które był dziad jego z kościoła jerozolimskiego zabrał i ze czcią przechowywał, takowe na stole swym rozstawił i wraz z godownikami swymi, żonami i domem całym jadł z nich i pił, wysławiając swe bożki wesołymi pieśniami; gdy raptem ukazała się na ścianie ręka pisząca, której widok niezmierną wszystkich obecnych przeraził trwogą. Przywołał król niezwłocznie wszystkich czarnoksiężników i mędrców, aby mu pismo to przeczytali i wyłożyli; ale go żaden ani przeczytać, a tern mniej wyłożyć nie był w stanie. Za poradą przeto swej żony przyzwał Baltazar Daniela i obiecał mu wielkie dary i najwyższe dostojeństwa, jeśli mu pismo owo tajemnicze przeczyta i wytłumaczy. Daniel mu rzekł: — Dary zachowaj dla siebie, upominki zostaw dla innych, ja bez żadnej zapłaty pismo tobie przeczyta. — I zgromiwszy pychę, świętokradztwo i bałwochwalstwo króla, mówił: — Wiesz jako Pan Bóg za takie grzechy karał dziada twojego, iż między bestie strącony, jadł siano jako wół; a przykładem się jego nie opamiętałeś i nie poprawiłeś. Podniosłeś się przeciw Panującemu na Niebie, znieważasz pijaństwem twoim naczynia Domu Bożego i wychwalasz twe złote, żelazne i drewniane bogi, które nie widzą ani słyszą; a Pana Boga, Który i życie i wszystkie drogi twoje ma w Ręku Swoim, Tego ty nie uczciłeś! Przetoż posłana jest ta Ręka, która tu napisała: Mane, Tekel, Fares. Co znaczy: Mane, policzył Pan Bóg królestwo twoje i dokonał go. Tekel, zważono cię na wadze i znaleziono mniej ważącym. Fares, rozdzielone jest państwo twoje i dano je Medom i Persom. — Król pomimo tak bolesną przepowiednię uczcił wielce swego proroka, a tejże nocy ziściło się wszystko co przez usta Daniela Duch Boży wyrzekł: wojska Cyrusa weszły do Babilonu, Baltazar został zabity, państwo dostało się Medom i Persom, i pierwszym królem w zdobytym Babilonie został król Medów Dariusz, stryj Cyrusa, w 62 roku swego życia.

Monarcha ten podzieliwszy państwo na 120 prowincji z których każda miała osobnego swego rządcę, postanowił nad wszystkimi razem trzech zwierzchniczych książąt, w liczbie których był Daniel. Oceniając zaś coraz to więcej mądrość i cnotę jego, zamierzył wynieść go wyżej jeszcze, czyniąc go pierwszym w znaczeniu po sobie, nad całym królestwem. Nie podobało się to wcale innym panom, i przemyślali nad wynalezieniem pozorów, pod którym by go życia, a przynajmniej łask monarszych pozbawić mogli. Gdy jednak żywot jego bez przygany i podejrzeniu nawet miejsca nie zostawił, złośliwi zazdrośnicy poradzili królowi, aby wydał edykt: Iż ktokolwiek by przez przeciąg dni 30-tu śmiał zanosić modły i prośby do którego bądź boga lub człowieka, a nie do samego króla, ten lwom do jamy wrzucony żywcem będzie.

Usłuchał Dariusz tej barbarzyńskiej rady, wyrok został ogłoszony, wszelako na pobożne zwyczaje Daniela żadnej nie wywarł zmiany. Prorok Pański trzykrotnie na dzień otwierał okno ku stronie Jerozolimy, przyklękał i modły swoje do Pana Boga zanosił; czego dostrzegłszy zawistni mu panowie oskarżyli go przed królem, domagając się spełnienia na nim wyroku. Długo się Dariusz za nim zastawiał, ale mu dowodzili, że wyrok z ust króla Medów wyszły, odwołany być nie może. Z wielką wtedy boleścią król poddać mu się musiał i rzekł do przyprowadzonego Daniela: — Pan Bóg twój, któremu służysz, wybawi cię. — A gdy go wrzucono w jamę lwom na pożarcie, król własnym pierścieniem opieczętował kamień, którym pokryto otwór dołu, mniej złym ludziom, którzy go tam dosięgnąć mogli, niżeli bestiom ufając.

Odszedł król i w ciężkim żalu noc bezsenną przepędził. A równo ze dniem wstawszy, pośpieszył do jamy żałosnym wołając głosem: — Danielu, Sługo Boga Żywego, czy Pan Bóg, Któremu służysz od lwów cię wybawił? — Królu, żyj na wieki! odrzekł Daniel, Pan Bóg mój posłał Anioła Swego i zamknął lwom paszcze iż mi szkody nie czynią. — Niezmiernie uradowany Dariusz, proroka co prędzej z jamy wyciągnąć kazał, w miejsce zaś jego wrzucić tam podłych oskarżycieli, ich żony i dzieci, którzy wpierw nim się na dno jamy dostali, przez lwy rozjadłe pochwyceni, w mgnieniu oka rozszarpani i pożarci aż do ostatniej kosteczki zostali. Dariusz zaś wydał wyrok, aby każdy w państwie jego drżał przed Panem Bogiem Danielowym i czcił Go, bo On jest Panem Bogiem Mocnym. On czyni Cuda, On jest Panem Bogiem żyjącym na wieki!

Drugi raz potem, już za panowania Cyrusa króla perskiego, w takiej że czci u niego będący Daniel, w podobnej że znalazł się przygodzie: Był w Babilonii bałwan jeden imieniem Bel, któremu na wieczór stawiano 12-cie ćwierci mąki, 40 owiec i sześć baryłek wina; a z rana nic już z tego wszystkiego nie znajdowano. Bałwanowi temu król i lud wszystek pokłony jak bogu swemu czynił, i król spytał raz Daniela, czemu się i on belowi nie kłania? A on mu rzekł: — Ja nie chwalę bałwanów ręką ludzką uczynionych, ale tylko Pana Boga Żywego, Który stworzył Niebo i ziemię. — Król mu na to: — Czyż bel nie jest bogiem żyjącym, który codziennie tak wiele je i pije? — Daniel roześmiał się mówiąc: — Mylisz się królu, bałwan ten wewnątrz gliniany, a zewnątrz miedziany, jeść wcale nie może. — Przyzwał król wtedy kapłanów bela i rozkazał im pod karą śmierci, aby mu dowiedli, że bel zjada zastawioną przed nim żywność. Przystali oni na to, a wieczorem król z Danielem poszedł do świątyni bela, w oczach ich postawiono przed posągiem zwykłe zapasy, Daniel zaś kazał swym sługom rozsiać popiół na podłodze. Po czym wyszli z świątyni, a król własną swą pieczęć na zamkniętych drzwiach położył.

Nazajutrz przybywszy tam król z Danielem, znaleźli pieczęć nienaruszoną, ale drzwi otworzywszy spojrzał Cyrus na stół próżny i zawołał: — Wielkiś jest belu! a nie masz u ciebie żadnej zdrady. — Rozśmiał się Daniel i ukazał królowi ślady stóp mężów, niewiast i dzieci na popiele. Oburzony tym widokiem Cyrus, wezwał do siebie niecnych ofiarników, których było 70-ciu i którzy przyznać się musieli, że w nocy schodzili się tam z żonami i dziećmi przez tajemne pod ołtarzem drzwiczki, i zabierali co było zastawione. Po czym wszyscy bez wyjątku wytraceni zostali. Król zaś świątynię i bałwana bela w moc Danielowi oddał, a on to wszystko w obliczu ludu do szczętu zburzył.

Oprócz Bela, czcili także Babilończycy za boga wielkiego smoka, czyli węża, którego Daniel uśmiercił zgotowawszy mu smoły z sadłem i sierścią, które pożarte rozsadziły gadzinę, co tak lud rozjątrzyło, iż się gwałtownie domagał u króla, aby mu wydał proroka, jako tego, który ich bogi tracił i świątynie im burzył. Co gdy uczynić był zniewolony, Babilończycy wrzucili go do dołu, gdzie siedmiu lwów utrzymywano, dając im dwoje cieląt i dwie owce każdodziennie. Dnia tego nie dostały one zwykłego pokarmu, aby Daniela pożarły. Ale Opatrzność Boska i tam nie opuściła Proroka Świętego; żaden go lew nie dotknął, a przez 6 dni, które tym razem w dole przesiedział, karmiony był przez Proroka Habakuka, którego Anioł cudownie z ziemi Judzkiej do Babilonu przeniósł i nad dołem lwów postawił. I zawołał Habakuk: — Danielu, Sługo Boży! spożyj obiad, który ci Pan Bóg posłał. — A on rzekł: Wspomniałeś na mnie, Panie Boże mój i nie opuściłeś miłującego Ciebie! — I wstawszy jadł. Po czym Anioł Pański odniósł Habakuka na miejsce, z którego był wzięty.

Dnia siódmego przyszedł król do lwiej jamy opłakując Daniela, gdy wejrzawszy w jej wnętrze, ujrzał go spokojnie siedzącego i zawołał zdumiony: — Wielkiś jest Panie, Boże Danielów! — Kazał wtedy natychmiast wywieść proroka z jaskini, a wrzucić w nią tych, którzy nastawali na jego życie. I kiedy ci Wymiarem Sprawiedliwości Boskiej, w jednej chwili przez lwów pożarci zostali, król zalecił ludowi swemu, aby się bał Pana Boga Dawidowego, który wybawia sprawiedliwych.

A Prorok Święty w wielkiej czci i sławie przy Cyrusie mieszkając, ukazał królowi, jak o nim Prorok Izajasz na sto kilkadziesiąt lat przed jego urodzeniem prorokował, imię jego mianując. Czym poruszony Cyrus wszystek lud żydowski z niewoli babilońskiej uwolnił, do własnej ziemi powrócić mu dozwolił, skarby kościelne od Nabuchodonozora pobrane Izraelitom zwrócił, a nad to wszystko, kościół im budować kazał, pomocy i nakładu własnego dodając. Daniel wszakże, bardzo już stary będąc, z ludem Bożym do Jeruzalem nie wrócił: pozostał on na obcej ziemi i tam gdzie był dotąd, żywota swego dokonał.

Na Chwałę Pana Boga Nieogarnionego, Który w Trójcy Świętej Jedyny króluje na wieki wieków. Amen.

 

 

Pożytki duchowne.

 

 

Daniel prorok wykładając sen Nabuchodonozorowi o posągu, przepowiedział koleje czterech wielkich mocarstw. Pierwszym z nich była monarchia Asyryjska, drugim monarchia Medo-perska, trzecim monarchia Grecka, czwartym monarchia Rzymska, która jakoby żelazo, pokruszyła i poznosiła wszystkie prawie narody; a następnie na jej samej zwaliskach powstało Królestwo Jezusa Chrystusa, Kościół Jego Święty rozpowszechniony po wszystkiej ziemi, a który wiecznie trwać będzie.

Danielowi w tajemniczym widzeniu ukazał się był Archanioł Gabryel i oznajmił mu, iż wszystkie proroctwa tyczące się Narodzenia, Życia i Śmierci obiecanego Mesjasza, oraz zburzenie świątyni Jerozolimskiej spełnią się za 70 tygodni lat od powtórnego zbudowania tejże świątyni Pańskiej. Stanowiły one 490 lat, po których upływie, licząc od czasu jak dekret Artaxerxesa Longimana pozwolił żydom budować świątynię, Chrystus Pan na świat przyszedł. Daniel prócz tego przepowiedział szczegółowo okoliczności i charakter podbojów Aleksandra Wielkiego i jego następców.

Pan Bóg ukazując przez swych proroków przyszłe odmiany, powstanie i upadek rozmaitych królestw i królów, najdobitniej dowodzi, że i w świecie politycznym wszystko się dzieje według Rozrządzeń Jego Opatrzności, Która jak się wyraża Pismo Święte: „Od końca do końca wszystko mocno i wdzięcznie rozporządza”. Że wszystkie narody przechodząc różne koleje losu, spełniają naznaczone sobie posłannictwo; wszystkie chcąc nie chcąc, przyczyniają się do rozszerzania i zachowania Królestwa Chrystusowego na ziemi, Królestwa, które Pan Bóg przez Kościół Swój Święty żywi i uświęca, zbawienie każdemu człowiekowi za pomocą jednej i tej Samej Nauki, jednych i tychże samych środków uświęcających, podając.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

© salveregina.pl 2023