Św. Błażej

3 Lutego.

ŻYWOT I MĘCZEŃSTWO ŚW. BŁAŻEJA I INNYCH.

(żyli około r. 290)

 

 

 

 

Źródło: Żywoty Świętych Pańskich Starego i Nowego Testamentu z dzieła Ks. Piotra Skargi, T. I, 1880r.

 

 

Błażej Święty dla świętego i niewinnego życia i dla głębokiej pokory swojej, w Kapadocji, w mieście Sebaście, na wysoki urząd biskupi powołany został. Za czasów Dioklecjana cesarza, gdy straszne prześladowanie Chrześcijan wiele krwi rozlewało; jedni domy swe opuściwszy, nie chcąc się upornie na niebezpieczeństwo narażać, kryli się po górach, lasach, pustyniach; drudzy ziołami tylko i korzonkami żyjąc, głód wielki cierpieć woleli, byleby się ustrzec, aby wystawieni na straszną próbę, w mękach się i katowniach Pana swego nie zaparli, a zbawienia nie utracili. Między innymi, gdy w Sebaście mało już Chrześcijan było, bo albo ich wymordowano, albo się na wygnanie udali; biskup ich Błażej, chroniąc się także przed ręką morderców, uciekł i skrył się w górze Argeus zwanej, gdzie w jaskini tajemnie mieszkał.

W tym właśnie czasie starosta Agrykola rozkazał łowczym, których niejednokrotnie do tego używano, aby z pomocą psów i innych rozjadłych zwierząt, zaprawionych już do tego pastwienia się nad wiernymi, po lasach i górach wyszukiwali Chrześcijan. Tym to sposobem natrafili oni i na Błażeja Świętego i niezwłocznie uwiadomili o tym starostę, który go wraz z innymi tam się ukrywającymi pojmać kazał. Gdy ujrzał swych prześladowców Święty, nie wątpiąc już o Woli Bożej względem siebie, uradował się, i w ich obecności wychwalał Pana Boga, iż go jako kapłana wzywać raczy, aby mu na wzór Pana Jezusa Chrystusa, ofiarę z ciała i krwi swojej uczynił.

Związali go wtedy oprawcy i wiedli do Sebasty, a tłumy ludu z Chrześcijan i pogan złożonego, biegły na jego spotkanie, prosząc, aby ich błogosławił i ratował. Znany już z wielkich swych cudów Święty, chorych, kaleki, Krzyżem Świętym uzdrawiał; a Imię Pana swojego wszystkim opowiadał. Między innymi matka jedna przyprowadziła mu syna swego, kością rybią udławionego, prosząc Błażeja Świętego, aby go ratował, bo żaden lekarz pomóc mu nie może. Święty Biskup ręką dotknął się gardła, śląc modlitwę do Nieba, i wnetże dziecię zleczył. Na sąd stawiony, gdy śmiało Pana wyznawał i pokłonić się bałwanom nie chciał, Agrykola obiczować go, a następnie do więzienia wtrącić kazał. Nazajutrz, gdy go znowu przed stolicę sądową przywiedziono, upominał go powtórnie starosta, aby czynił wolę cesarską. — Czynię, rzecze, Wolę Pana cesarzów wszystkich, nieśmiertelnego Boga mojego, a twymi się bałwanami brzydzę. — Kazał go więc po raz drugi na palu zawiesić i żelaznymi osękami drapać. A Święty powtarzał: — Czyń z moim ciałem co ci się podoba, wymyślaj jakie chcesz męki, żadnymi katowniami nie oddzielisz mnie od Pana mego. — Kazał go wtedy znowu starosta odprowadzić do więzienia; a tam on jak i pierwej wiele cudów czynił.

Tymczasem siedem niewiast zbierało z ziemi krew biskupa, wydając się tym sposobem, że były Chrześcijankami; pojmano je więc natychmiast, wsadzono do więzienia i namawiano, by ofiary bogom złożyły, a one rzekły: — Niechaj starosta bogi swoim w wór pokłaść, zawiązać i nad jezioro zanieść każe, a zobaczy, jak im tam pokłon oddamy. — Ucieszony tym Agrykola, powieźć je nad wodę kazał, a one ująwszy wór z bałwanami, wrzuciły owe bogi na wodę głęboką, i potopiły. Rozjątrzony tym starosta kazał rozpalone blachy żelazne do boków im przykładać, a potem żelaznymi drapać grzebieniami, a one mówiły: „Błogosławiony Bóg nasz Jezus Chrystus, potępieni ci, którzy kamienie i drzewo za bogi mają“. Widząc ich stałość Agrykola, pościnać je kazał. Jedna z tych niewiast miała dwoje dziatek, które żadną miarą matki odstąpić nie chciały, żądając stać się wraz z nią uczestnikami Łaski Bożej.

Przepuszczono im jeszcze na tę chwilę, lecz do więzienia je wrzucono. Nie tracąc zaś czasu, Agrykola począł na nowo kusić Błażeja Świętego i prośbą, i groźbą, mówiąc: — A co tobie Chrystus pomoże, gdy cię utopić każę? — Pójdźmy do wody, rzecze Błażej Święty, a poznaj Moc Pana mego. — Kazał wtedy starosta wystąpić 68 żołnierzom i utopić go w rzece. Przyprowadzony nad wodę, Biskup Święty przeżegnał ją Krzyżem Świętym i wyrwawszy się z rąk straży, pobiegł na wodę i chodził po niej jak po ziemi, chwaląc Pana Jezusa Chrystusa, a wołając na nich, aby szli za nim: — Macie swych bogów, mówił, niechże was prowadzą. — Gdy żołnierze puścili się za nim, wszyscy 68 mężów natychmiast potonęli, Błażej zaś z jasną jak Anioł twarzą na brzeg wyszedł. O czym dowiedziawszy się starosta ściąć go kazał, a z nim i one dwoje dziatek, stale wyznających Chrystusa Pana. Tak więc i one i owe 7 niewiast wraz z Błażejem Świętym koronę męczeńską odniosły, na Chwałę Panu naszemu Jezusowi Chrystusowi, Którego jest rozkazanie na wieki wieków. Amen.

 

 

Pożytki duchowne.

 

 

Żywot Błażeja Świętego wymownie nam dowodzi, iż Moc Boża wtenczas tylko wspiera słabą naszą naturę, gdy ją sama do walki powoła. Uciekał Błażej Święty przed prześladowaniem, nie rachując na własne siły; ale gdy poznał Wolę Bożą, wzywającą go do walki o koronę męczeńską, w Panu położył swą ufność, i doznał całej Wszechmocy Tego, Który i duchom i całej rozkazuje naturze, Który i ze słabych niewiast i z drobnych dziatek w Imię Jego walczących, olbrzymy czyni.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

© salveregina.pl 2024