Św. Atanazy Wielki

2 Maja.

Żywot Św. Atanazego, biskupa i doktora Kościoła.

(żył około r. 340.)

 

 

Źródło: Żywoty Świętych Pańskich Starego i Nowego Testamentu z dzieła Ks. Piotra Skargi, T. III, 1880r.

 

 

Atanazy Święty wielki pogromca arianizmu i doktor Kościoła, urodził się w Aleksandrii w Egipcie, z rodziców możnych, cnotliwych i bardzo pobożnych Chrześcijan. Odebrał od nich najstaranniejsze wychowanie przy wrodzonych zdolnościach; dzieckiem jeszcze będąc okazywał się niezmiernie pobożnym, a we wszystkich zabawach z rówieśnikami, naśladował zwykle z upodobaniem wszelkie obrzędy kościelne. Pewnego razu biskup aleksandryjski ujrzał go z daleka jak chrzcił dzieci pogańskie w morzu; przyprowadzić go wtedy do siebie kazał, i po długim badaniu dowiedziawszy się, iż Atanazy lejąc wodę na ich głowę, mówił: — Ja ciebie chrzczę w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. — sam chrzcić ich nie śmiał powtórnie, ale tylko Olejem Świętym namaścił, dopełniając zresztą inne tajemnice i obrządki kościelne. Widząc biskup Aleksander w Atanazym wielkie dary Boże, wyjednał u rodziców jego, iż skoro nauki ukończył, powierzyli go jego pieczy. I niebawem mężny żołnierz Chrystusowy ciężkie z arianami wówczas powstającymi, wieść począł walki; a mając lat 20, napisał przeciw poganom heretykom traktat o Wcieleniu Słowa po dziś dzień podziwiany, jako arcydzieło w przedmiocie nauki teologicznej.

Kiedy błędy Ariusza szerzyć się bardzo poczęły, uznano potrzebę zwołania powszechnego soboru. W liczbie 318 Ojców Świętych, którzy go składali, znajdował się biskup aleksandryjski z diakonem swym Atanazym, który pomiędzy wszystkimi odznaczył się głębokością nauki, oraz wymową i trafnością w zbijaniu czynionych przez heretyków zarzutów. Był on duszą obrad; i sław a owego Nicejskiego soboru, który potępił Ariusza i błędy jego, po większej części na niego spływa. Po powrocie do Aleksandrii, zmarł biskup aleksandryjski, zmuszono więc Atanazego do przyjęcia po nim godności biskupiej, która go tyle trudów i cierpień kosztować miała. Skoro tylko zasiadł na swej stolicy, podwoił nowy biskup gorliwości w ścieraniu się z Ariuszem, w jego diecezji przebywającym; sam zaś stał się przedmiotem wszelkiego rodzaju podstępów i oszczerstw, za pomocą których arianie zrzucić go z niej postanowili. Oskarżyli go przed cesarzem Konstantynem, iż sprzeciwiając się rozkazom jego, zboża z Aleksandrii do Carogrodu posyłać nie dozwala, iż w Marcocie kościół zburzył i kielichy połamał, iż klerykowi swemu A rsenjuszow i rękę ku czynieniu czarnoksięstwa uciął; i na poparcie swego twierdzenia uciętą jakąś pokazywali rękę. Oskarżyli go nareszcie o wielką jakąś krzywdę wyrządzoną pewnej niewieście. Co słysząc cesarz, a wiadomy cnót i nauki Atanazego, nie chciał bynajmniej przykładać wiary do czynionych mu zarzutów, gdy jednak coraz silniejszy do niego szturm przypuszczano, polecił zebranemu w Tyrze soborowi zbadać i rozstrzygnąć te mniemane przestępstwa. Pojechał Atanazy na ów sąd, Boga tylko i prawdę za sobą mając, i stanąwszy przed sędziami, fałsze mu zadane, jedne po drugich zbijał. I tak: dowiódł im, iż kościół, którego mu zarzucano zburzenie, wybudowany nigdy nie był. Obecnością samejże osoby Arseniusza przekonał, iż zdrów zupełnie obiedwie nienaruszone posiadał ręce, a ukrzywdzonej niby przez niego kobiecie, kiedy stawiono przed oczy na sądzie, w miejsce Atanazego, pewnego Tymoteusza, i zapytano, czy w nim poznaje owego przestępcę? —odpowiedziała: On to, a nie inny tak ciężko mnie ukrzywdził. I stwierdzając to przysięgą, prosiła, aby przykładnie był ukarany. Zakaz wywozu zboża do Carogrodu, nie mniej pokazał się kłamstwem. A tak, ze wszech miar uniewinniony biskup, od sędziów swoich równie uniewinniający usłyszał wyrok. Gdy jednak z Tyru wyjechał Atanazy, tenże sobór przeważnie z arianów złożony, nie oglądając się ani na prawdę, ani na cesarza, potępił go, i ze stolicy biskupiej złożył. Konstantyn widząc ich niesprawiedliwość, Atanazemu powrócić na biskupstwo kazał; wszakże nieprzyjaciele nie przestawali tak bezczelnie obrzucać go potwarzami, iż cesarz głównie ażeby Kościół Boży uspokoić, a nie znając ani błędów kacerstwa tego, ani chytrości, z jak ą potężnego ich pogromcę pognębić chciano, skazał go na wygnanie . Przebył Atanazy dwa lata w Trewirze. Ariusz zaś tymczasem powrócił do Aleksandrii, gdzie jawnie bluźnierstwa swe przeciw Bóstwu Syna Bożego szerząc, oburzył lud na siebie. Oskarżono go przed cesarzem, którego umiał odurzyć jeszcze. Ale wyzwany na dysputę w tym przedmiocie przez Aleksandra biskupa Carogrodzkiego, gdy szedł z pompą uroczystą, na ową rozprawę, padła nań bojaźń wielka, i przynaglony przyrodzoną potrzebą, wszedł do tajemnego miejsca, gdzie wyrzuceniem wszystkich wnętrzności z siebie, nag le bezbożnego życia dokonał. Nastąpiła niedługo i śmierć Konstantyna, po której syn jego Konstancjusz, Atanazego z wygnania przywołał, i na stolicę biskupią przywrócił. Przyjęty z radością od swych owieczek, które go jak męczennika witały, Atanazy niedługo cieszył się spokojem. Arianie znowu krzyczeć na niego poczęli, iż nie czekając wyroku synodu, śmiał obejmować biskupstwo; i na nieprawnym soborze odsądzili go od niego, naznaczając w to miejsce Grzegorza, arianina. Ten siłą zbrojną zajmując kościoły i różnych dopuszczając się gwałtów, zmusił Atanazego do opuszczenia Aleksandrii. Udał się więc do Rzymu, gdzie Juliusz II, Papież, ze czcią go przyjął, a zwoławszy wschodnich biskupów do siebie, na soborze pod przewodnictwem swoim odbytym, w 341r. kazał rozpatrzyć sprawę jego. Uznany Atanazy prawym biskupem aleksandryjskim, musiał wszelako z powodu wielkich zawichrzeń, przez arianów podniecanych, trzy lata jeszcze pozostać przy papieżu, który go w najważniejszych sprawach Kościoła za głównego doradcę swego używał. Wezwany wreszcie przez Konstancjusza cesarza, objął powtórnie rządy swej diecezji. Niedługo wszakże ze śmiercią tego monarchy, uderzyli jeszcze na niego arianie i tyle sprawili, iż nie tylko Atanazego Świętego, ale i wielu innych biskupów katolickich, samego nawet Liberiusza Papieża, następca jego skazał na wygnanie, za to, iż Atanazego potępić nie chciał. Św. Atanazy chroniąc się przed swymi nieprzyjaciółmi, a unikając wyroku cesarza, który go na gardło skazywał, ukrywał się przez pięć lat w suchej studni w Aleksandrii, w utrapieniu i nędzy wielkiej. Gdy atoli i tu niebezpieczeństwo grozić mu zaczęło, udał się na puszczę, gdzie znalazłszy kilku pustelników, zaczął wieść z nimi anielski żywot. Napisał on przez ten czas kilka znakomitych dzieł, a między innymi: Obronę Katolickiej Wiary, którą przesłał cesarzowi, i Traktat o synodach. Po trzykroć wygnany, trzeci raz po śmierci tego cesarza, Atanazy Święty powrócił na swoją stolicę, i czas jakiś rządził Kościołem z największym pożytkiem, karność w duchowieństwie, i dobre obyczaje przez arianów skażone, przywracając pomiędzy wiernymi. Wszelako i teraz, niedługo cieszył się spokojem. Gdy bowiem po zgonie Konstansa cesarza, protektora jego, nastał na cesarstwo Julian Apostata, i za swym własnym przykładem chrześcijan do odstępstwa od Wiary Świętej i do bałwochwalstwa przymuszał; znajdując w cnocie, wierze i nauce Atanazego nieprzepartą ku dopięciu celów swoich przeszkodę, pozbyć go się zamierzył. Uwiadomiony o tym rycerz chrześcijański, uszedł szczęśliwie szukających go morderców, i wsiadłszy na łódź, płynął Nilem ku Tebaidzkiej puszczy, gdy ujrzał podążającą za sobą pogoń; wnetże zwrócił swą łódkę naprzeciw przypływającym, którzy nie poznając go, zapytali: — Nie minął cię też tam Atanazy? — A on rzekł: – Przed wami jechał, gońcie go. — I tak uszedłszy ich ręku, powrócił do Aleksandrii, gdzie się ukrywał pół roku, aż do śmierci Juliana, po którego zamordowaniu nastał cnotliwy Jowian cesarz, gorliwy katolik, który wybranym będąc, rycerstwo swoje do Wiary i do Chrztu Świętego przywiódł. Atanazego zaś usiłował zatrzymać przy sobie, aby mieć w nim światłego w każdej potrzebie doradcę. Ale Święty biskup uprosił sobie powrót do swego biskupstwa, gdzie obowiązki pasterskie obecności jego wzywały. Niedługo przecież mógł się im oddawać, gdyż po siedmiu miesiącach rządów, Jowian swą śmiercią ustąpił miejsca Walensowi, arianinowi, który wznowiwszy prześladowanie Chrześcijan, pojmać; a potem wygnać Atanazego kazał. Ukrył się biskup święty w grobie ojca swego i tam z kościami jego cztery miesiące przemieszkał. Natarczywe wszakże dopominanie się mieszkańców Aleksandrii o przywrócenie im świętego pasterza zniewoliło cesarza, iż lękając się wzburzenia między ludem, odwołał wyrok wygnania, i biskupa im przywrócił. Tak już w starości trochę wypoczynku mając, ów żołnierz Chrystusowy, wzór cierpliwości i mocny filar Kościoła, po 46 latach tak zakłóconego pasterstwa, w śród swych owieczek spokojnie życia dokonał, 2 maja 373 r.

Oprócz wzoru najgorliwszego chrzescijanina i pasterza trudem i nauką poświęcenie Kościołowi niosącego, zostawił Św. Atanazy obok pism powyżej wymienionych, jeszcze o Duchu Świętym przeciw Macedończykom, o Wcieleniu Syna Bożego przeciw apolinarystów herezjom, i inne wysokiej wartości dzieła. Cierpliwość i prace jego wyjednały mu wiekuistą zapłatę od Króla pasterzów, Pana naszego Jezusa Chrystusa, którego moc nieskończona, z Ojcem i Duchem Świętym na wieki wieków. Amen.

 

 

 

 

© salveregina.pl 2023