Św. Eulogiusz

31 Października.

Żywot Św. Eulogiusza Aleksandryjskiego i jednego kaleki.

(żył około r. 340.)

 

 

 

 

Źródło: Żywoty Świętych Pańskich Starego i Nowego Testamentu z dzieła Ks. Piotra Skargi, T. V, 1880r.

 

 

Szlachetnego rodu, starannie wychowany i wyćwiczony w naukach młodzieniec imieniem Eulogiusz, mieszkaniec miasta Aleksandrii, rozmiłowawszy się w Panu Bogu, a wzdychający za nieśmiertelnym żywotem, opuścił świat, rozdał majętność swoją ubogim, zostawiwszy sobie tylko cokolwiek pieniędzy na skromne utrzymanie, i spotkawszy raz na ulicy nędzarza, który ani rąk ani nóg nie miał, zastanowił się, popatrzał bacznie na niego i taki ślub Panu Bogu w głębi serca uczynił: Dla Twej Miłości Panie wezmę kalekę tego do siebie; przyrzekam Ci opatrywać go i żywić aż do śmierci, abym przez niego mógł zbawienia dostąpić. Dajże mi Chryste potrzebną cierpliwość, abym mu szczerze służył do końca. – I przystąpiwszy do niego, rzecze: – Jeżeli chcesz, wezmę cię do domu mego i będę cię tam utrzymywał i żywił.- Rad bardzo przystał na to kaleka, mieniąc się być niegodnym tak wielkiej Łaski. Powiózł go więc młodzieniec do swej gospody i służył mu przez lat 15 z prawdziwie ojcowską pilnością i troskliwością we wszelkich jego potrzebach: sam go umywał, czesał, ogrzewał, na ręku nosił, karmił i pielęgnował nie jak dostojność, lecz jak ułomność jego wymagała.

Po piętnastu latach takiego życia, zły duch zazdroszcząc obu zasługi, zamierzył Eulogiuszowi postanowienie jego obmierzić i takowe zniweczyć; ubogiemu zaś i sposób utrzymania, i wdzięczność jaką stąd miał ku Panu Bogu i ku dobroczyńcy swojemu odjąć. Opanował on tedy nieszczęsnego kalekę, który ni stąd ni zowąd łajać i znieważać pana i dobrodzieja swojego zaczął, mówiąc: – Idź, precz złośniku i zbiegu! Skradłeś zapewne cudze pieniądze, a żeś mnie do gospody swej przyjął, to dlatego że się wymówić tym chcesz przed Panem Bogiem i masz nadzieję przeze mnie być zbawionym. A Eulogiusz błagał go odpowiadając: – Panie mój, nie mów tego i powiedz czegoć nie dostaje? W czym ci się uprzykrzyłem? Nagrodzę wszystko, poprawię się. On zaś tym więcej łajał: – Nie pochlebiaj mi, wynieś mnie stąd, porzuć mnie na rynku skądś mnie wziął, nie chcę już więcej twego opatrywania. Na czym ci schodzi? – mówił Eulogiusz, powiedz mi proszę, a pozwól niech ci służę. Lecz on unosząc się wołał: – Nie mogę znosić chytrego twego obejścia i pochlebstwa; skąpo mnie i plugawo chowasz, mięsa mi nie dajesz. – A gdy cierpliwy Eulogiusz przyniósł mu mięsa, nędznik ów wykrzykiwał dalej: – Prowadź mnie do ludzi, nie mogę być z tobą samym! – I kąsając sam siebie wołał: – Wyrzuć mnie na rynek, nie czyń mi bezprawia i postaw mnie tam skądś mnie wziął.

Strapiony tym i przerażony Eulogiusz nie wiedząc sam co począć, zasięgał rady pobożnych ludzi mówiąc: – Co mam z nim czynić? Jeżeli go wyrzucę, lękam się Pana Boga, w Którego Ręce ślub mój złożyłem; jeśli zostawię, we dnie i w nocy spokoju mieć nie będę. – I poradzono mu aby go powiózł do Św. Antoniego pustelnika. Uczyniwszy tak Eulogiusz, opowiedział Świętemu wszystko co się działo, a Święty Antoni rzekł do niego surowo: – Porzuć go ty Eulogiuszu, lecz Ten, Który go stworzył, nie porzuci go i wzbudzi lepszego niżeli ty, który go opatrywać będzie. Zamilkł na te słowa przelękły Eulogiusz, a Święty zwróciwszy się do kaleki, rzekł: – Kaleko, nędzarzu, nieba i ziemi niegodny! Nie przestajesz walczyć z Panem Bogiem, drażniąc tak brata twego. Ty nie wiesz, że to jest Chrystus, Który ci służy i śmiesz to wszystko na Chrystusa mówić? Czyliż ten człowiek nie dla Jego Miłości do twojej zobowiązał się posługi? – I tak ich obu skarciwszy i do pokory przywiódłszy, dodał: – Nie rozdzielajcie się, i nie odwlekając powróćcie do domku, w którymeście do tego czasu przebyli. Wkrótce Pan Bóg was już powoła. Tę pokusę czart wzbudził na was, wiedząc, iżeście już bliscy końca i rychło korony od Chrystusa weźmiecie, ty przez tego, a ty przez tego. Jeżeli zaś Anioł Pański nie zastanie was trwających na tym miejscu, zapłatę waszą stracicie. Pokwapcież się więc do celi waszej. Uczynili wtedy oba jak im wskazane było, i we dni 24 skończył Eulogiusz, a w trzy dni po nim kaleka, w żalu i pokucie oddając ducha w Ręce Boskie, i idąc tam, gdzie jest odpocznienie bez przerwy, i Chwała Pana Boga w Trójcy Świętej Jedynego na wieki wieków. Amen.

 

 

Pożytki duchowne.

 

 

Pięknym był uczynek młodzieńca, poświęcającego się usłudze takiego kaleki; chwalebną wdzięczność, jaką mu się ten nieszczęśliwy opłacał. Pan Bóg jednak dopuścił owej złośliwej pokusy na niego, dla doświadczenia obydwóch. Jak jeden tak i drugi wytrwać powinni byli, gdzie i jak duch Boży ich postawił. Wytrwałość w dobrem jest ową nadprzyrodzoną cnotą o którą gorąco Pana Boga prosić należy, ona jedynie tylko doprowadza człowieka, do ostatecznego celu jego stworzenia. Im bardziej praca życia naszego zbliża się do swego kresu, tym silniej uderza na nas nieprzyjaciel zbawienia. Łaską tylko Bożą stoimy, a póki w ciele jesteśmy, upaść możemy. Wszak upadali Święci: Dawid, Salomon, Piotr Święty. — Przeto Apostoł mówi: „Kto stoi, niech patrzy aby nie upadł. Z bojaźnią sprawujcie zbawienie wasze”. I sprawiedliwy przeto czuwać i drżeć o siebie powinien.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

© salveregina.pl 2023

Newsletter

Otrzymaj za darmo: Niezbędnik modlitewny za dusze czyśćcowe.
Jeśli chcesz otrzymywać żywoty świętych, codzienne rozmyślania, modlitwy za dusze czyśćcowe, nowenny przed świętami, wypełnij poniższy formularz.
Zaznacz: *
Regulamin *