Judyta

16 Listopada.

Żywot Św. Judyty, Wdowy.

(wyjęty z Pisma Świętego.)

 

 

 

 

Źródło: Żywoty Świętych Pańskich Starego i Nowego Testamentu z dzieła Ks. Piotra Skargi, T. VI 1880r.

 

 

Gdy Nabuchodonozor król asyryjski, poraziwszy króla Medów Arfaxada wzmocnił się bardzo, i wysłał z wojskami wielkimi hetmana swego, ażeby pod moc jego podbijał wszystkie krainy Wschodu, bogi ich wykorzeniał, kościoły burzył, a tych co by mu opór stawiali mordował i miasta ich rujnował, tak, iżby on sam jeden nad nimi zapanował, i sam był zwany ich bogiem; posłyszawszy o tym synowie izraelscy mieszkający w ziemi Judzkiej, zatrwożyli się bardzo, ażeby tenże los nieszczęsny miasta Jeruzalem i kościoła Pańskiego nie spotkał. Był naonczas najwyższym kapłanem i sprawcą ludu Bożego Eliachim. Ten czyniąc wszelkie do wojny i do obrony przygotowania, kazał Izraelitom uciec się do Pana Boga, a modlitwą, postem i uniżeniem wielkim, pomocy Jego wzywać. Kapłani wtedy przyoblekli włosiennice, Ołtarz Pański też włosiennicą pokryli, zgromadzili niewinne dziatki, niewiasty, męże i lud cały przed kościołem Pańskim, i wszyscy jednym głosem błagali Pana Boga, aby ich nie podawał w ręce nieprzyjaciół, a kościół ich od zniewagi i zmazy zachował. Co gdy czynili, pocieszał ich najwyższy kapłan, mówiąc: — Wiedzcie, iż Bóg prośby wasze wysłucha, jeśli wytrwacie w postach i modlitwach przed Panem. Pomnijcie na Mojżesza, iż nie wojną, ale świętymi modłami Amalecytów poraził. — A lud tym więcej modlitw przyczyniał i składał Panu ofiary, posypując popiołem swe głowy.

Dowiedziawszy się Holofernes jak się Izraelici sposobili do boju, pytał: co by to byli za ludzie, że mu się opierać zamierzali? A Achior książę Ammonitów rzekł: — Jest to lud chwalący jednego Boga na Niebie, Boga który ich cudowanie przez morze przeprowadził, a nieprzyjaciół ich Egipcjan, potopił, i cuda wielkie na puszczy dla nich czynił, który gdziekolwiek się obrócili, bronił ich bez miecza i zbroi, a zwycięstwo im dawał. Nie było ludu, który by go mógł zawojować, chyba wtenczas gdy zgrzeszyli i od Służby Boga swojego odstąpili. Bóg wtedy dawał ich pod miecz i na złupienie innym narodom, bo Bóg ten nienawidzi grzechu, i dopóki nie grzeszą dobrze im się dzieje. Przetoż Panie mój, pytaj się pierwej czy popełnili złość jaką przed Bogiem? A w takim razie śmiało na nich pójdziemy; jeżeli nie, oprzeć się im nie zdołamy, Bóg bronić ich będzie, a my staniem się pośmiewiskiem wszystkiej ziemi.

Wysłuchawszy tej mowy Holofernes, uniósł się bardzo gniewem, kazał Achiora związać i poprowadziwszy do miasta pogranicznego ludu Bożego, Betulii, pod górą do drzew a go przywiązać, grożąc, iż skoro lud ten pobije, jego żołnierzom swoim zamordować każe. Patrząc zdała na to Betulczykowie, skoro żołnierze Holofernesa odeszli, zbliżyli się do niego, odwiązali i zabrali go z sobą do miasta, a dowiedziawszy się za co był karany, padli wszyscy na twarze i w płaczu modlili się do Pana, aby skruszył pychę dumnych, a wejrzał miłościwie na pokornych, a ufających mocy i łasce Jego.

Tymczasem Holofernes obiegł Betulię licznym bardzo wojskiem i dobywać ją począł. Bronił się lud Boży, a wołał do Boga o miłosierdzie, głowy swe na znak pokuty popiołem posypując. Ale po dniach 20-tu zabrakło w mieście wody, gdy nieprzyjaciel bieg rzeki odwrócił. Straszliwe było strapienie, domagali się wszyscy u Ozjasza rządcy miasta, aby je spiesznie Holofernesowi poddał, bo nieznośnego pragnienia wytrwać dłużej nie mogli. Ozjasz im rzekł: — Cierpliwości pięć dni jeszcze a Pan nasz uczci Imię Swoje, i pokaże nam podobno Swe Miłosierdzie. — A lud tym czasem płakał i wołał do Boga 0 pomoc.

Odpowiedź Ozjasza doszła do uszu Judyty córki Merary, wdowy po Manassesie, żyjącej od półczwarta roku po śmierci męża na osobności z kilku pannami, towarzyszkami swymi, i nader pobożny, a umartwiony wiodącej żywot. Była ona bardzo piękna i bogata, lecz nade wszystko cnota i bojaźń Boża tak ją zalecały, iż ją powszechnie szanowano i nikt źle o niej nie mówił. Zaprosiła ona do siebie starszych ludu, i naganiając im iż ośmielono się naznaczać czas zmiłowaniu Bożemu, obiecując miasto poddać jeśli za dni pięć uratowane nie będzie, dodała:— Ale Bóg jest cierpliwy i łaskawy, żałujmy za grzech nasz, prośmy Pana ze łzami, aby nam odpuścił, zdajmy się na Jego Wolę, a rychło nas pocieszy. Ludowi dobrą myśl czyńcie, niechaj z ufnością korzy się przed Panem i Jego wzywa pomocy. Niechaj też ustawiczna modlitwa dzieje się za mną do Boga, ażeby potwierdzić i wykonać przeze mnie raczył to com zamierzyła. — Módl się za nami, rzekł Ozjasz, boś jest niewiasta święta i Boga się bojąca.

Skoro się rozeszło zgromadzenie, Judyta zamknęła się w swej izbie i gorąco pomodliwszy się o wspomożenie Boże, zrzuciła z siebie wdowie odzienie i włosiennicę którą zwykle nosiła, a przybrawszy się w kosztowne i najpiękniejsze szaty, pełna wdzięku i ozdoby, wyszła za miasto ze służebnicą swą Abrą, nabrawszy potraw do jedzenia na dni kilka. U bramy spotkała Ozjasza i starszych, którzy nie pytając jej, co czynić zamierzała, rzekli: — Bóg ojców naszych niech potwierdzi radę serca twego, ażebyś była w poczcie Świętych. — I wypuścili ją z miasta.

Zbliżywszy się do straży nieprzyjacielskich, dała się pojmać Judyta, i poprowadzono ją do Holofernesa, przed którym padła twarzą na ziemię. A hetman olśniony i zraniony jej pięknością, podnieść ją kazał i zapytał łagodnie, po co by do jego obozu przyszła? Judyta rzekła: — Bóg rozgniewany grzechami ludu izraelskiego, zagładę jego postanowił, przybyłam ci to oznajmić. Ty opanujesz tę ziemię, a ja ciebie do Jeruzalem powiodę i wydam w ręce twoje wszystek lud Izraela. Ale czekać masz czasu, który mi Bóg sam objawi, a rano i na wieczór na modlitwę wychodzić mi dozwolisz.

Ucieszony Holofernes tą przepowiednią, kazał ją poprowadzić do namiotu gdzie były skarby jego, i pilne o jej potrzebach i pożywieniu mieć staranie. Lecz ona rzekła, iż to tylko jeść będzie, co z sobą przyniosła. Po czym przez trzy dni wychodząc z obozu na modlitwę, błagała Boga, aby jej zamiary wybawienia ludu izraelskiego łaskawie wspierać raczył. Dnia czwartego wyprawił Holofernes wielką ucztę, na którą i Judytę zaprosił. Przybyła święta niewiasta, spokojnie powierzając się Bogu, z którego woli poświęcała się za los narodu swojego. Posadził ją Holofernes obok siebie, i uradowany tak wiele tym razem pił wina, iż wieczorem, gdy się goście rozeszli, leżał już uśpiony na łożu jak bez duszy.

Pozostała tam wtedy Judyta, rozkazawszy swej słudze, aby na straży u drzwi namiotu stanęła, sama zbliżyła się do łóżka i modląc się gorąco: „Posil mnie, Boże Izraela i wejrzyj na sprawy moje, aby wedle Twej obietnicy miasto Jeruzalem wywyższył, a ja bym spełnić mogła to, com uwierzyła, iż przez Cię stać się może!“ Ująwszy miecz, który wisiał nad łożem Holofernesa, dwukrotnym uderzeniem ucięła mu głowę. Zdjęła natenczas namiotek jego ze słupków i odkryła na w pół broczące krwią ciało; po czym wyszedłszy stamtąd, podała słudze głowę, aby ją w torbę włożyła, i obie wedle zwyczaju jakoby udając się na modlitwę, przeszły obóz, i wkrótce zatrzymały się pod murami miasta. — Otwórzcie bramę, bo Bóg jest z nami — zawoła na straże Judyta. A gdy się wszyscy zbiegli, ukazała im głowę Holofernesa, mówiąc: — Wychwalajcie Boga, iż wam wybawienie przynoszę. — I kazała im by równo ze dniem głowę na murze okalającym miasto, wywiesili, a wszyscy zbrojno jakby do bitwy, nieprzyjacielowi się ukazali. Gdy ich ujrzeli Asyryjczykowie, wpadli przerażeni do namiotu hetmana swego, aby go zbudzić, a zobaczywszy ciało bez głowy krwią zbroczone, z krzykiem rozdarli na sobie suknie. Nie znalazłszy nigdzie Judyty, poznali w niej sprawczynię swego upadku, i gdy wieść o śmierci wodza rozeszła się po obozie, pierzchło wojsko w nieładzie, a Betulczykowie gonili je bijąc straszliwie, i zupełne nad nieprzyjacielem odnieśli zwycięstwo.

Lud wszystek niezmierne po Asyryjczykach otrzymał korzyści; przez dni trzydzieści łupy po nich zbierał, a co się pokazało być Holofernesowego w srebrze, złocie, szatach i drogich kamieniach, wszystko oddano Judycie, która te rzeczy Bogu w kościele Jerozolimskim na wieczną wdzięczność i pamiątkę złożyła. Najwyższy kapłan Eliachim, czyli Joachim, dowiedziawszy się o zwycięstwie ludu Bożego za pośrednictwem Judyty, przybył z kapłanami swoimi do Betulii, aby ją oglądał, i kiedy wyszła do nich, błogosławili ją, mówiąc: „Tyś jest sława jerozolimska, tyś jest uweselenie ludu izraelskiego, tyś jest błogosławiona od Boga na wysokości, i będziesz błogosławiona na wieki”. A lud wszystek wykrzyknął: Amen.

Po tym zwycięstwie udał się lud Boży do Jerozolimy dla pokłonienia się Panu, i przez trzy miesiące publicznie radość swą obchodził. A Judyta sławiona z cnót swych i zasług w całej ziemi izraelskiej, przeżywszy 105 lat, umarła i pochowana w Betulii. Pogrzeb jej odprawiano przez dni siedem. A póki żyła i długo jeszcze po jej śmierci, nikt pokoju ludowi Bożemu nie zakłócił. Dzień jej zwycięstwa Izraelici dotąd uroczyście święcą. A Panu Bogu naszemu Chwała na wysokości nieustająca. Amen.

 

 

Pożytki duchowne.

 

 

Im więcej nieprzyjaciele ludu Bożego okazywali pychy, tym więcej upokarzał ich Pan Bóg przez słabe narzędzia, które ku temu wybierał. A to dla pokazania wszystkim narodom, że nie ma rady ani mądrości przeciw Bogu Izraela, Jednemu Prawdziwemu i Potężnemu.

Judyta jak widzimy, świętym przysposobiła się żywotem do spełnienia wielkiego zadania do jakiego ją Pan Bóg wybrał. Jest ona figurą Najświętszej Panny, Która przez Syna Swego Jezusa Chrystusa zbawienie światu przyniosła, odnosząc zwycięstwo nad szatanem godzącym na Kościół Boży, to jest, na Wiarę i Naukę Świętą.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

© salveregina.pl 2023