Św. Kunegunda Cesarzowa

11 marca.

ŻYWOT ŚW. KUNEGUNDY, CESARZOWEJ.

(żyła około r. 1030.)

 

 

 

 

Źródło: Żywoty Świętych Pańskich Starego i Nowego Testamentu z dzieła Ks. Piotra Skargi, T. II, 1880r.

 

 

Z zacnych cesarzy rzymskich wyszły dwa nigdy nie zwiędłej wonności i piękności kwiaty: Henryk II Saski, sława cesarstwa Rzymskiego, i żona jego cesarzowa Kunegunda. Ta poślubiwszy czystość swą Panu Bogu, gdy za cesarza wydaną została, uprosiła potajemnie męża swojego, aby jej w tym dopomógł, iżby w niczym obietnicy uczynionej Chrystusowi Panu nie naruszała; i skłoniła go, aby podeptawszy wspólnie rozkosze doczesne, prędszą Łaskę na tronie, który do wielu grzechów drogę otwiera, zjednać sobie u Pana Boga mogli. Pełen dobrej woli, gorliwy o cześć Boską, zrozumiał i podzielił cesarz święte uczucia swej żony. A Kunegunda radując się w duchu z takiego towarzysza, cesarskimi szatami i wysokim stanem swoim pokrywała wielkie swe zasługi. Służąc zaś Kościołowi Świętemu, ubogim, wdowom i szpitalom, tym milszą cnotami swymi stawała się mężowi.

Pomnażali oboje Chwalę Bożą; oprócz bezustannych uczynków miłosierdzia, budując wielkim nakładem klasztory i kościoły, mianowicie w Bambergu, gdzie jednocześnie do nich kielichy, krzyże, pulpity, ampułki, miednice, nalewki, i inne do ołtarzy służące przedmioty, ze szczerego złota porobić kazali, i na ich poświęcenie samego Papieża Benedykta VII wraz z 72 biskupami przyzwali. Gdy dobrymi uczynkami słynący, a w cnoty wzrastający Henryk cesarz umarł, Kunegunda niezliczone za duszę jego jałmużny czyniła; a skoro Konrad po nim na cesarstwo nastąpił, sprawiając egzekwie doroczne za męża i poświęcając nowo zbudowany kościół, któremu wielki Skarb Drzewa Krzyża Świętego ofiarowała; przy Mszy Świętej, ubrana w szaty cesarskie, po Ewangelii przez biskupa na żywot zakonny Chrystusowi Panu oddaną została; i złożywszy tam cesarską purpurę, wzięła ubogą, rękami swymi urobioną suknię. Tam i warkocze swej głowy zostawiwszy, zaśpiewała w sercu z weselem: „Położył znak na twarz moją, i pierścieniem swym zaręczył mnie sobie Pan mój Jezus Chrystus”.

 

 

PRZEKAŻ 1.5% PODATKU
na rozwój Salveregina. Bóg zapłać
KRS: 0000270261 z celem szczegółowym: Salveregina 19503

 

 

Gdy się z siostrami w klasztorze zamknęła, nie jako matka, ale jak służebnica, pierwszą z nich była na usługi wszystkich, kryjąc się z tym ile mogła przed ludźmi, aby uniknąć ich pochwał. Ręczne prace jako: wyszywanie, haftowanie złotem, perłami, wybornie wykonywała, i nigdy jeść chleba bez zarobienia na niego nie chciała. W czytaniu i rozumieniu Pisma Świętego była biegła. Rozkoszy wszelkiej i dogadzania sobie w swych upodobaniach, mocno się strzegła, w szatach najpodlejszą, a w surowości życia najpierwszą będąc.

Pewnego razu, gdy znużona modlitwą i czytaniem, na łóżku swym włosiennicą i kocem usłanym zasnęła; a panienka, która jej długo w noc jeszcze Pismo Święte czytała, snem zmorzona, świecę upuściła, i słomę blisko leżącą zapaliła, powstał ogień i huk wielki; zbiegły się inne siostry, a Kunegunda zbudzona, ogień około siebie krzyżem świętym i modlitwą tak ugasiła, iż się żadnej z szat jej nie dotknął, i wcale szkody nie zrządziwszy, wnetże ustąpił.

Lat 15 w klasztorze przeżywszy, pełna miłosiernych uczynków, postami, czuwaniem i modlitwami zmorzona, gdy śmiertelnie zachorowała, a była już bliską zgonu, gotowano jej cesarski bogaty pogrzeb. O czym gdy się dowiedziała, prosiła i zaleciła, by nie inaczej tylko jak każda uboga mniszka, ale obok Henryka, męża swojego, pochowaną została. To powiedziawszy, rozstała się z tym światem, przyjąwszy pierwsze czcią wielką Sakramenty Święte. A Pan Bóg, dla Którego miłości tak mężnie brzemię swych ofiar dźwigała, wsławił ją równie za życia jak po śmierci, cudami. Jemu Chwała przez Pana naszego Jezusa Chrystusa na wieki. Amen.

 

 

Pożytki duchowne.

 

Gdy się tak wiele cesarskiego majestatu ludzi poniża, uznając się równymi innym naturą i przeznaczeniem, jakkolwiek bardziej wystawieni na grzech i ciężką przed Panem Bogiem odpowiedzialność na wysokim stanowisku, jakie z Woli Jego zajmują; a z czegóż my, proch ziemi, wynosić się będziemy jeden nad drugim i pychą się karmić, gdy większy dostatek widzimy u siebie jak u innych? Kiedy pójdziemy do ubogiego, hardzieje dusza nasza; zajrzyjmy raczej do królewskiego, lub tylko do możniejszego domu, a pokornymi stać się musimy. Zbyt dalecy jesteśmy od naśladowania Pana Niebieskiego i tych Świętych Jego, którzy im więcej od Niego odebrali, tym dłużniejszymi czując się Dawcy swojemu, więcej się przed Nim uniżali.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

© salveregina.pl 2024