10. LUTEGO
ŻYWOT ŚW. SCHOLASTYKI, SIOSTRY ŚW. BENEDYKTA.
(żyła około r. 540.)
Źródło: Żywoty Świętych Pańskich Starego i Nowego Testamentu z dzieła Ks. Piotra Skargi, T. I, 1880r.
Scholastyka i Benedykt, bliźnięta urodzeniem, zasługą i świętością życia, mieli znakomitych u świata, i dostatkami ziemskimi opatrzonych rodziców. Ojcem ich był Anicjusz Eutropiusz, z rodziny Oktawianów, z której cesarz Justynian pochodził; matką zaś Abundancja, dziedziczka państwa Nurskiego we Włoszech. Po przyjściu na świat dziatek, matka wkrótce umarła; Ojciec zaś oddał się z całą miłością pobożnemu i cnotliwemu ich wychowaniu. Gdy Benedykt w młodym zaraz wieku poszedł na puszczę, Scholastyka, pomimo iż stała się panią w dwójnasób wielkiego majątku, i że wielu możnych panów ubiegało się o jej rękę, uprosiła ojca, że ją do klasztoru między zakonne panny posłał. Klasztory już od czasów apostolskich istnieć poczęły. Dała im początek Tekla Święta, którą Paweł Apostoł na wieczną Oblubienicę Chrystusową poświęcił, i Św. Ifigenia, którą też Mateusz Święty Panu Bogu poślubił. Za ich przykładem, coraz większa liczba niewiast pobożnych cisnęła się do owych zgromadzeń, w których oddane całkowicie Służbie Bożej, pod przewodnictwem starszych mistrzyni, żywot święty, pracowity i umartwiony w zamknięciu wiodły. Chwałą Bożą ustawicznie zajęte, w pewnych godzinach Psalmy i Hymny pobożne śpiewały; w innych roboty ręczne wykonywały; to znów czytały księgi duchowne; i tak do wysokiej dochodziły bogomyślności, w której kosztowały, jako Pan słodki jest tym, którzy Go z całego serca miłują. Między takimi to żyjąc, Scholastyka, niewinność pierwszą z matki wziętą i niezmazane sumienie zachowała. Kiedy Benedykt Święty po trzydziestu latach mieszkania na puszczy Sublackiej, przeniósł się do Kassynu i tam klasztor swój tylu później zasługami wsławiony, założył, Św. Scholastyka pragnąca od dawna być uczennicą brata swojego, w niebieskiej nauce, w niewielkiej stamtąd odległości klasztor Plumbaryola po dziś dzień zwany, zbudowała, do niego się przeniosła; i niemało pobożnych niewiast w nim zgromadziwszy, rządziła niemi według Reguły, którą im brat jej Benedykt Święty na jej żądanie nadał. Tym to sposobem dała ona początek Zakonowi Benedyktynek, który później tyle się upowszechnił po całym świecie.
Mieszkając Scholastyka Święta niedaleko Kassynu, miała zwyczaj schodzić się raz do roku ze swym bratem na rozmowy duchowne, w których zdając mu sprawę ze stanu swej duszy, zasięgała też rad jego w tym, co się odnosiło do potrzeb i zarządu kierowanego przez nią klasztoru. Jedną bowiem ku Panu Bogu zagrzani miłością, pragnęli oboje o ile podobna było, sług Mu i służebnic wiernych i świętych pozyskać.
Dziewica Święta pełna Ducha Bożego, przeżywszy lat 63 w anielskiej świętobliwości, w ustawicznych modlitwach i umartwieniu ciała, wiodąc przykładem swoim zacne sióstr zgromadzenie ku doskonałości, dnia jednego według dorocznego zwyczaju udała się na spotkanie brata swego Benedykta Świętego. Wyszedł też do niej mąż Boży, i zeszli się razem w obranym na ten cel domu. Tam to dzień cały zbiegł im na rozmowie, na wspólnych modłach, śpiewaniu psalmów i pieśni pobożnych, w czym też i towarzyszący Benedyktowi zakonnicy, gorliwy udział brali. Gdy już przybliżał się wieczór i wszyscy skromną zasilili się wieczerzą, Scholastyka odezwała się do brata: — Nie odchodź, proszę, ode mnie, pragnę gorąco, abyśmy całą noc tę aż do jutrzejszego rana, o wiekuistej chwale i radości niebieskiej rozmawiać z sobą mogli. — Co mówisz siostro, odrzeknie Święty; nie podobna bym tak długo poza klasztorem pozostał. — W chwili kiedy to wyrzekł, horyzont czysto wypogodzony, ani jednej nie dozwolił dopatrzyć się chmurki. Usłyszawszy słowa brata, zasmuciła się Scholastyka Święta, spuściła głowę, ukryła ją w rękach na stole wspartych, i modlić się rzewnie poczęła. Po skończonej modlitwie, wzniosła głowę do góry i jednocześnie tak wielkie uderzyły grzmoty, pioruny i błyskawice; deszcz tak gwałtowny się puścił, że ani Benedykt Święty ani towarzyszący mu bracia za próg wychylić się nie byli w stanie. Widząc to mąż Boży, smutny, że do klasztoru nie wracał, uskarżał się, mówiąc: — Niech ci Pan Bóg odpuści, siostro, a cóżeś to mi uczyniła? — A ona odpowie: — Prosiłam ciebie, a nie chciałeś mnie usłuchać; prosiłam Pana mego i On mnie wysłuchał. Teraz jeżeli możesz, odejdź i wróć do klasztoru, a mnie tu zostaw samą. — Gdy jednak z przyczyny gwałtownej ulewy, z domu się ruszyć nie było podobna, Benedykt pod przymusem zostać musiał, i oboje noc całą na świętobliwych o życiu duchowym ro zmowach strawili.
Nazajutrz każde powróciło do siebie. Aliści dnia trzeciego modląc się przy oknie w swej celi, wzniósł mąż Boży oczy w górę, i ujrzał duszę swej siostry w postaci gołębicy idącą do Nieba. Uradowany taką jej Chwałą, dzięki złożył Wszechmocnemu, a o jej zejściu oznajmiwszy braci, wyprawił ich niezwłocznie, aby ciało Świętej do klasztoru przynieśli, i w grobie, który dla siebie był przygotował, złożyli. Poszli natychmiast bracia i znalazłszy już tylko zwłoki zgasłej sługi Bożej, spełnili wszystko co im Benedykt zalecił. I stało się, iż gdy dusze tych Świętych zjednoczone tu w Panu Bogu były, ciała też ich jeden grób na ziemi połączył.
Uwaga.
Celem życia człowieka na świecie, jest udoskonalenie jego duszy, to jest: aby ów Obraz Pana Boga, na podobieństwo, Którego stworzona została, otrząsł się własną pracą i trudem z owego błota i brudu, jakim go zepsuta nasza kazi natura; aby tak oczyszczony, wrócił po wysłużoną szczęśliwość do Przybytku Wiecznej Nagrody. Na jaką bądź więc drogę Pan Bóg nas powoła, na każdej równie dopiąć tego celu możemy za Jego Łaską. Dlaczego wtedy potępiać Zakony, owe niegdyś stowarzyszenia ludzi dobrej woli, których zadaniem było uwydatnić w swym życiu najwznioślejsze chrześcijańskie cnoty. Zakony, które tak niezliczonych wydały Świętych, które tak niesłychane światu, Chrześcijaństwu, naukom i sztukom oddały przysługi; które tyle dusz niewinnych Panu Bogu zachowały; lub Łaską Jego Świętą od wiecznej uchroniły zguby. Mniejże to pięknym i wielkim jest powołaniem, jak wyłącznie z życiem doczesnym związane dopełniać obowiązki.
© salveregina.pl 2023