20 Grudnia
Żywot Św. Serwulusa żebraka.
(Żył około 510 roku).
Źródło: Żywoty Świętych Pańskich Starego i Nowego Testamentu z dzieła Ks. Piotra Skargi, T. VI 1880r.
Sławny nauką, mądrością rządów swoich i cnotami papież Grzegorz I Święty, opowiada w pismach swoich, iż za jego jeszcze życia był w Rzymie przy bramie, którą się do kościoła Św. Klemensa wchodziło niejaki Serwulus żebrak, którego tak on jak i wszyscy znali. Ubogi w majętność ziemską, bogatym on był w zasługi przed Panem Bogiem. Za młodu jeszcze długą niemocą zdjęty, paraliżem później rażony, do końca życia swego przeleżał. Stać ani usiąść na łóżku, ani ręki do ust ponieść, ani się na drugi bok sam obrócić nie mógł. Znosił wszakże naj cierpliw iej ciężkie swoje kalectwo, nigdy nie szemrał i nie narzekał, a z tym i co go otaczali, łagodny był i spokojny.
Miał on do posługi matkę i brata, a że w swych rękach żadnej nie posiadał władzy, ich więc rękami rozdawał jałmużny jakie sam dostał, sobie tylko małą ich cząstkę na najniezbędniejsze zachowując potrzeby. Nie znając Pisma ś. kazał sobie kupić święte księgi, a gdy pobożni ludzie odwiedzali go w jego domku, prosił ich, aby mu je czytali, i tym sposobem choć sam czytać nie umiał, bacząc na większy pożytek swej duszy, wyuczył się Pisma świętego.
W niemocy swojej chwalił on zawsze Boga dziękując Mu za wszystko, i hymny pobożne we dnie i w nocy śpiewając. Gdy się zbliżała chwila w której go Bóg miał do siebie po nagrodę tak wielkiej cierpliwości powołać, wszystkie boleści jakie na zewnątrz cierpiał, rzuciły się na wewnątrz i z wielką gwałtownością i siłą czuć mu się dały.
Widząc świętobliwy żebrak iż już ostatnia jego wybić miała godzina, prosił podróżnych których gościł u siebie, aby powstali i z nim psalmy przedśmiertne śpiewali. Kiedy tak wspólnie wszyscy słali swe pienie do nieba, raptem Serw ulus przerwał im, mówiąc — Stójcie, zamilczcie; izali nie słyszycie śpiewania niebieskiego? — I gdy owemu pieniu serdecznie przysłuchiwać się zaczął, dusza jego święta z więzienia ciała na wieczne poszła gody.
Woń tylko tak przedziw na rozeszła się koło niego, iż wszystkich dziwnie słodkim napełniała uczuciem, a trwała tam tak długo, aż ciało żebraka pogrzebione zostało. I Bóg znów uwielbiony w pokornym słudze swoim na wieki wieków. Amen.
Uwaga.
Patrzmy jak wyszedł ten, który tutaj cierpliwie krzyż Pański nosił, wedle nauki Boskiej która mówi: „Dobra ziemia w cierpliwości owoc daje, a orana pługiem karania, do żniwa odpłaty przychodzi. Rozważmy bracia, jaką wymówkę na owym surowym Ostatnim Sądzie mieć będziemy, iż ręce i do statek mając, w wypełnieniu przykazania Bożego tak leniwymi jesteśmy, a ten je w ubóstwie i bez rąk wypełnił! Oby nam Bóg nie ukazał natenczas apostołów, którzy tak wielu wiernych do królestwa Bożego pociągnęli. Oby nam nie przedstaw ił m ęczenników, którzy do niebieskiej ojczyzny przez rozlanie krwi swojej przyszli. Co rzeczem, gdy ujrzymy tego oto Serwulusa, któremu niemoc ręce odejmowała, a związać ich na dobre uczynki nie mogła? Rozmyślajmy skutecznie nad tym bracia mili, abyśmy gdy nasza przyjdzie godzina, uczestnikami\ zasług tych zostać w niebie mogli. Amen.
© salveregina.pl 2022