24 Stycznia

 

 

(Żył około Roku Pańskiego 600).

 

 

 

 Źródło: Żywoty Świętych Pańskich na wszystkie dni roku opracowane podług Ks. Piotra Skargi TJ, Ojca Prokopa Kapucyna, Ojca Bitschnaua Benedyktyna i innych wybitnych autorów wyd. III, 1937r

 

 

W połowie VI wieku urodził się na wyspie Cyprze szlachetnym, bogatym rodzicom jedyny syn, któremu na Chrzcie Świętym dano imię Jan. Młodziutkim jeszcze będąc, okazywał już szczególną litość dla biednych. Razu jednego szedł do kościoła, wtem spotkał na drodze pół nagiego żebraka. Natychmiast zdjął z siebie ciepłe odzienie i podał je ubogiemu. Idąc dalej, zeszedł się z jakimś biało ubranym panem, który mu podał woreczek z pieniędzmi. Jan odebrał go, podziękował, a zajrzawszy doń, znalazł w nim sto dukatów. Przelękniony wrócił, chcąc pieniądze oddać, lecz pana już nie było. Głos zaś wewnętrzny przypominał mu słowa Pisma Świętego: „Co dla Mego Imienia zgubisz, stokrotnie dostaniesz zwróconym i otrzymasz żywot wieczny“. Odtąd tym gorliwiej rozdawał jałmużny. Pomimo, że zamierzał wstąpić do stanu duchownego, pojął jednak na życzenie rodziców małżonkę, z którą miał dwu synów. Wszakże po śmierci małżonki jako i dzieci, oblókł sukienkę duchowną i jako kapłan tak się wsławił, że po śmierci Patryarchy Aleksandryjskiego jednomyślnie Jana obrano Patryarchą.

Obejmując ten urząd, było pierwszym jego dziełem, że przywoławszy do siebie radę kościelną, zajmującą się ubogimi, w te do nich odezwał się słowa wobec całego zgromadzonego ludu: „Niesłusznym by było, gdybyśmy się o co wyższego troszczyli, jak o Jezusa Chrystusa, Pana naszego. Obchodźcie wtedy wszystkie ulice i sporządźcie mi spis moich panów!“ Zadziwieni tymi słowy pytali, co by to byli za panowie, na co im on odpowiedział: „Których wy żebrakami i ubogimi zowiecie, tych nazywam swymi panami, albowiem zaprawdę, mogą oni wam do Nieba dopomóc“. Zrobiono zatem spis i znaleziono 7500 takich „panów“. Nie był jeszcze wówczas Jan wyświęcony na Biskupa, skoro zaś to nastąpiło, rozdał z skarbu kościelnego 8000 dukatów, wszystkie swe dochody ubogim przeznaczając. Miłosierdzie jego wobec biednych było bez granic, pomimo iż sam był ubogim. Sypiał on na zwyczajnym łóżku, nakrywając się starą, wełnianą kołdrą. Pewnego razu przysłał mu bogaty pan kołdrę wartości 36 dukatów. Lecz Jan ani jednej nocy spać pod nią nie mógł, bo myśl o ubogich nie dawała mu spokoju. „Mianożby powiedzieć — mówił do siebie — że Jan okrywa się kołdrą wartości 36 dukatów, podczas gdy tylu ludzi cierpieć musi zimno, — a tylu innych pożywiłoby się odpadkami z mej kuchni!“ Nazajutrz sprzedał przeto kołdrę, a pieniądze ofiarował pewnemu ubogiemu. Słysząc to ów pan bogaty, odkupił kołdrę i przesłał ją Janowi, lecz tenże znowu ją sprzedał. Powtórnie więc pan ją odkupił i przesłał Jałmużnikowi, który tak samo postąpił jak przedtem. Działo się to do czwartego razu, przez co Jan znaczną kwotę i dla swoich „panów“ od owego bogacza uzyskał.

Lecz miłość jego ku bliźnim nie ograniczała się jedynie na rozdawaniu jałmużny, obejmowała ona raczej wszystko, co bliźniemu jest miłym i do jego pokoju i zbawienia potrzebnym. I tak zawsze brał cześć bliźniego w obronę, a oszczerca nie miał do domu jego przystępu. Jeżeli się dowiedział o jakiej nieprzyjaźni, zaraz się starał o pogodzenie stron zwaśnionych. Pewien pan bogaty nie chciał przebaczyć swemu nieprzyjacielowi; zaprosił go przeto Jan do siebie i wziął z sobą do kaplicy na Mszę Świętą. Kiedy w Pater noster, czyli Ojcze nasz, domówił słów: „Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj“, poprosił owego pana, aby następne słowa za niego odmówił, co tenże bez namysłu czyniąc, wypowiedział: „I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom“. Rzekł wtedy Patryarcha uroczyście: „Pomnij, o coś Pana Boga, w tej uroczystej chwili prosił!“ Zmieszany przeprosił Biskupa i natychmiast z nieprzyjacielem się i pogodził.

Pewnego razu sam Jan zapalił się sprawiedliwym gniewem przeciw wielkorządcy Nicetasowi. Gdy nadszedł wieczór, posłał Jan kapelana do Nicetasa z poleceniem, aby temuż powiedział: „Szanowny panie, słońce zachodzi!“ Nicetas zrozumiał napomnienie i pobiegł czym prędzej do Patryarchy, aby jeszcze przed zachodem słońca się pogodzić.

 

Święty Jan, Jałmużnik.

Święty Jan, Jałmużnik.

O gorliwości jego względem Służby Bożej świadczy następujący przykład: Zauważywszy, że kilku parafian, zamiast słuchać kazania, siedzi przed kościołem i rozmawia, podszedł do nich, zasiadł między nimi, a gdy ich to w wielkie wprawiło zdumienie, rzekł do nich: „Dzieci, gdzie są owce, tam należy i pasterz; nie chcecie słuchać kazania mojego w kościele, muszę wam je tu powiedzieć“. Odtąd ustał już ten brzydki zwyczaj.

Długo jeszcze przed śmiercią kazał sobie grób urządzić. Nie miała go jednak śmierć zastać w Aleksandrii między owieczkami, lecz w rodzinnych stronach. Kiedy bowiem Persowie zagrozili Aleksandrii wojną, pojechał Jan Święty wraz z Nicetasem do Konstantynopola. Na wyspie Cyprze zachorował i umarł 11 listopada 616 roku. Przed zgonem posiadał jeszcze jednego dukata, lecz go wydał, zanim ducha Panu Bogu oddał. Relikwie jego znajdują się w Preszburgu na Węgrzech.

 

 

Nauka moralna.

Żywot Świętego Jana Jałmużnika jest tak pełnym nauk, że prawie każdy czytając go, uważać w nim musi wyrzut dla sumienia swego. Święty nie chciał spać pod bogatą kołdrą, ponieważ wielu jest takich, którzy marzną i radzi by się pożywić z odpadków w jego kuchni. Dawał przeto jałmużny. Wielu zaś z nas mówi: Nie mogę dawać jałmużny, bom sam ubogi, sam nic nie mam. A czy Święty Jan miał majątek? Mówisz, żeś ubogi i sam nie masz nazbyt, lecz na tańce, na świecidełka, na stroje nad stan, to się i pieniądze znajdą. „Kto dla Mego Imienia co straci, stokrotnie odbierze na powrót“. Rozważ sobie to dobrze, jako i Słowo Zbawiciela: „Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci Moich najmniejszych, Mnieście uczynili“ (Mat. 25, 40). Jałmużna zatem wróci się stokrotnie, bo dawaną jest samemu Zbawicielowi. — Jałmużna nie polega na tym, aby komu dać pieniędzy lub żywności. O nie, są jeszcze inne sposoby. Na przykład: Czy nie możesz sąsiadowi pomóc w pracy? Albo czy nie możesz mu wygodzić pożyczeniem narzędzi? Nie możesz-że mu dopomóc w czynnościach jego zawodu? I wiele innych. Ale jest i duchowna jałmużna. Czy modlisz się za przyjaciół i nieprzyjaciół? Czy starałeś się o zgodę lub przywrócenie zgody pomiędzy bliźnimi? „I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom“. Kto tylko tych słów słucha, nie może swego pojednania się z bliźnim nazwać jałmużną, również w ścisłym znaczeniu nie można nazwać jałmużną słowa Zbawiciela: „Niechaj słońce nie zachodzi nad zagniewanymi głowami waszymi“, bo to jest Przykazanie Samego Pana Boga, Jezusa Chrystusa i słuchać ich winieneś pod karą grzechu. Jałmużna jest dobrowolnym uczynkiem dobrym; jeśli zatem powaśnionych bliźnich pogodzisz, jeśli staniesz w obronie sławy bliźniego, spełniłeś tym sposobem dobry uczynek, mimo iż jest to przez Kościół Święty nakazanym. Jesteś przełożonym, chlebodawcą, możesz łatwo dawać jałmużnę twym podwładnym, jeśli więcej dla nich dobrego uczynisz, aniżeli Kościół Święty nakazuje. Jak wielką to jest jałmużną, nie tylko dla pojedynczego człowieka, jeśli majętny pan zajmuje się uczącą się młodzieżą!… Nam wszystkim łatwą będzie jałmużna, jeśli się ograniczymy w rozchodach, i jeśli wydatki nasze będą się tylko ograniczały na najpotrzebniejszych rzeczach, abyśmy tem więcej jałmużny mogli udzielać, gdyż wtedy wprawdzie żyć będziemy dla Pana Jezusa, a na Sądzie Ostatecznym usłyszymy: „Pójdźcie Błogosławieni Ojca Mego, otrzymajcie Królestwo wam zgotowane od założenia świata; albowiem łaknąłem, a daliście Mi jeść; pragnąłem, a napoiliście Mnie; byłem gościem, a przyjęliście Mnie; nagim, a przyodzialiście Mnie; chorym, a nawiedziliście Mnie; byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie“ (Mat. 25, 34-36).

 

 

Modlitwa.

Boże, Ojcze Miłosierdzia, udziel nam za przyczyną Św. Jana Łaski, abyśmy przez gorliwe wykonywanie uczynków miłości bliźniego także na Sądzie Twoim Łaski i Miłosierdzia Twego dostąpić mogli. Amen.

 

 

∗                    ∗                    ∗

 

 

  Oprócz tego obchodzi Kościół Święty pamiątkę następujących Świętych Pańskich, zamieszczonych w Rzymskim Martyrologium:

 

 Dnia24-go stycznia dzień śmierci Św. Tymoteusza, ucznia Św. Pawła, Apostoła, który go wyświęcił na Biskupa Efeskiego. Gdy po wielokrotnych walkach za Chrystusa gromił miejscowych pogan za składanie ofiar bogini dianie, został przez nich kamienowany i wkrótce zasnął w Panu. — W Antiochii dzień pamiątkowy Św. Babylasa, Biskupa, który podczas prześladowania Chrześcijan wśród wielokrotnych katuszy i mąk wysławiał Pana Boga, po czym swój chwalebny żywot zakończył w więzieniu. Pochować kazał się z kajdanami, którymi był okuty. Razem z nim ponieśli śmierć męczeńską także trzej chłopcy Urbanus, Prilidianus i Eupolonius, których nauczał Wiary Chrześcijanskiej. — W Nowej Cezarei śmierć męczeńska Świętych Mardoniusza, Muzoniusza, Eugeniusza i Metellusa; zostali oni żywcem spaleni, a popiół po nich wrzucono do wody. — W Foligno dzień pamiątkowy Św. Felicjana, Biskupa, którego Papież Wiktor wyświęcił na Biskupa rzeczonego miasta. Po wielu cierpieniach i katuszach w podeszłym wieku zyskał koronę męczeńską za czasów Decjusza. — Tak samo pamiątka Świętych Tyrsusa i Projektusa, Męczenników. — W Cingulli w marchii Ankona dzień śmierci Św. Exuperiantusa, Biskupa i Wyznawcy, który się odznaczył sławą cudotwórstwa. — W Bolonii dzień pamiątkowy Św. Zamasa, pierwszego Biskupa rzeczonego miasta którego Św. Dionizy, Papież, wyświęcił na Biskupa, gdzie z cudownym skutkiem szerzył Wiarę Chrześcijańską — Tak samo pamiątka Św. Suranusa, Opata, który za czasu napadu Longobardów odznaczał się swym świętobliwym życiem.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

© salveregina.pl 2024