5. STYCZNIA

ŻYWOT ŚW. APOLLINARY.

(cesarskiej córki)

 

 

Źródło: Żywoty Świętych Pańskich Starego i Nowego Testamentu z dzieła Ks. Piotra Skargi, T. I, 1880r.

 

 

 

 

Antemoniusz bogobojny, którego zwano cesarzem, a który był tylko opiekunem cesarskiego syna, malutkiego Teodozjusza, miał dwie córki: jedną dotkniętą wielką chorobą, a drugą od młodości bardzo pobożną, której było imię Apollinara. Tę rodzice chcieli dać za mąż, ale ona prosiła: — „Ja za mąż iść nie chcę, oddajcie mnie, proszę, do klasztoru, ufam Panu Bogu, że mnie w czystej świętobliwości, jako inne zachowa”. Frasował się oto cesarz, bo z niej jednej w domu miał pociechę, ale gdy statecznie trwała w onej myśli, rzekł wreszcie: „Niech się Wola Boża stanie!” I jako bogobojny i dobry ojciec, widząc silne i szczere powołanie Boskie w postanowieniu swej córki, nie sprzeciwiał się więcej. Przywiedli jej przeto, jako to prosiła, mniszkę, która ją nauczyła psałterza i czytania Pisma Świętego. Po czym dziewica uzyskawszy pozwolenie rodziców, udała się do Grobu Pańskiego, mówiąc: „Pokłonię się Zmartwychwstaniu i Krzyżowi Pańskiemu“. A ojciec na to: — „Pomnij na nas córko miła, na tych Świętych Miejscach”. — Udała się więc do Jerozolimy, a stamtąd do Aleksandrii, gdzie Grób Świętego jednego Męczennika nawiedziła, i wielkie jałmużny szpitalom, klasztorom i innym potrzebnym poczyniwszy, wszystkie sługi swoje z kolei wolnością udarowała, hojnie opatrując ich na drogę. Sama zaś kupiwszy potajemnie mnisze męskie ubranie, puściła się lektyką z dwojgiem ludzi w dalszą podróż. Kiedy towarzyszący jej słudzy zasnęli, Apollinara oblókłszy nabyte szaty, zostawiła swoje w lektyce i udała się w pustynię Scetys zwaną. Tam sama jedna na bogomyślności trwając, tę Łaskę u Pana Boga znalazła, że z samego drzewa palmowego żywność mieć mogła. Rodzice jej dowiedziawszy się o takim zniknięciu córki, mocno płakali, domyślając się wszakże, iż się gdzieś na święty i ostry żywot udała. Cieszyli cesarza niektórzy senatorowie jego, mówiąc: „Prawa córka dobrego i pobożnego ojca, Pan Bóg taką córką pobłogosławił dobre twoje uczynki”. — A ona Święta mieszkając długo w pustyni nad jeziorem błotnym walczyła mężnie z swym ciałem, które w miękkości wychowane, tak przez posty i różne umartwienia wywiędło i od jadowitych komarów poranione było, że skóra jej nabrała koloru i grubości skóry żółwia.

Razu jednego spotkała się ze Św. Makarym po puszczy chodzącym, a po świętobliwej z nim rozmowie prosiła, by jej dopuścił mieszkać w zakonie, do którego należał. Na co, gdy on zezwolił, dając jej osobną komórkę zapytał: — „Jak cię zwać mamy?” — „Dorotheus”, odpowiedziała; „słysząc o waszym żywocie, chcę być uczestnikiem zasług waszych”. — „Co umiesz robić?” — „To, co mi każesz, rzekła; znając, że posłuszeństwo jest pierwszą cnotą w prawdziwej pobożności. Kazał jej wtedy pleść łańcuszki z rohoży, a ona tając, że była niewiastą, w modlitwie i ćwiczeniu zakonnym przechodziła wszystkich i Pan Bóg za jej pośrednictwem nie mało cudów czynić raczył.

Zdarzyło się, że siostra jej wielce chorobą dręczona, z dopuszczenia Bożego, za wolą ojca, przysłaną była na pustynię, z prośbą, ażeby ją ojcowie Święci modlitwami swoimi zleczyli. Makary zaprowadził ją do Dorotheusza, mówiąc: „Ta oto córka cesarska potrzebuje modlitwy twojej, tobie też Pan Bóg tę wysługę zgotował”. — Święta padłszy na kolana, płacząc, wymówić się chciała, jako grzeszny i nieumiejętny człowiek; zniewolona jednak słowy Makarego, rzekła: „Stań się Wola Boża!“, a litując się wielce nad ową chorą, wzięła ją do swej celi; poznawszy w niej własną siostrę, mocno się ucieszyła, i podniósłszy ręce ku Niebu, błagała Pana Boga o jej uzdrowienie. Co gdy niebawem nastąpiło, wszyscy chwaląc z weselem wielkie Miłosierdzie Boże, oddali posłom cesarskim całkiem już zdrową panienkę.

Święta Apollinara im więcej Łask od Pana Boga odbierała, tym sama więcej się poniżała, a ku większej podnosiła się doskonałości. Wkrótce też spodobało się Panu nowym cudem zasług Swej Świętej Słudze przymnożyć. Na ową córkę cesarską, która jej modlitwą uzdrowioną została, inną, a cięższą jeszcze chorobę Pan Bóg dopuścił. Rozżalony ojciec, zwiedziony słówkami chorej, jakoby ów Święty zakonnik sam ją oczarował, posłał natychmiast do Scetym, z rozkazem do braci żeby wydali mnicha, który tak straszną krzywdę córce jego wyrządził. Zlękli się wielce Ojcowie, lecz Św. Dorotheus śmiało wystąpił, mówiąc: „Jam jest, mnie wydajcie, mam nadzieję w Panu Bogu, że się rychło do was zdrowym powrócę“. A poszedłszy do kościoła i poleciwszy się Panu, oddała się w ręce posłom, którzy po nią przybyli. Gdy Św. Apollinara przed ojcem stanęła padła mu do nóg, prosząc: — „Wysłuchaj mnie panie cierpliwie, a dowiesz się, co się z córką twoją dzieje: przekonasz się, iż wcale nie popełniła winy, która by tę karę choroby na nią przywiodła. Oto po Panu Bogu jam przez modlitwy Ojców Świętych zleczyła córkę waszą. Żebyście zaś fałsz, jaki na mnie włożono, poznali, dowiedzcie się rodzice moi mili, iż jestem nie kto, jak córka wasza Apolinara. Pomyślcie, czy podobieństwo bym siostrze mojej jaką bądź krzywdę wyrządzić miała?” — A gdy zdziwieni rodzice wiele łez radości z tego odkrycia wylali, wychwalając dziwne sprawy Boże i ciesząc się odnalezieniem córki, przywiedli ową siostrę do Apollinary. Święta położyła ręce na chorej, która upadła jej do nóg, i w tejże chwili za jej modlitwą zleczoną została. I wielkie naraz wesele w dom cesarski wróciło, gdy obydwie prawie stracone córki, Pan Bóg im odzyskać dozwolił.

Pozostawszy czas jakiś Apollinara Święta w domu rodziców, opowiadała im dzieje żywota swego; z czego oni uwielbiali Moc Bożą, a jej prosili, aby już przy nich została; lecz kiedy na to przyzwolić nie chciała, z płaczem odesłali ją na pustynię, dając wiele pieniędzy na potrzeby Ojców. Ale ona rzekła: ,,Ojcowie moi pieniędzy nie potrzebują, a boimy się, ażebyśmy przy ziemskich pieniądzach, bogactw niebieskich nie utracili”. I pożegnawszy się z rodzicami, powróciła do onych Ojców, którzy ujrzawszy ją, wielce się uradowali. Niebawem jednak i tych porzucić musiała, zakończywszy Święty swój żywot śmiercią sprawiedliwego. Złożono ją z weselem w grobie Makarego Św. Tam cuda i uzdrowienia dzieją się za Łaską Pana naszego Jezusa Chrystusa, któremu chwała na wieki wieków. Amen.

 

 

Uwaga.

 

 

W przykładzie tej Świętej rodzice naukę mają, ażeby dziatkom swym do życia pobożnego i zakonnego nie przeszkadzali, gdy widzą w nich stateczne do tego powołanie Boże. Bo wtedy nie świeckiej swej pociesze, ale dobru ich duszy i Woli Bożej, dogodzić są winni.

 

 

 

 

 

 © salveregina.pl 2023

Newsletter

Otrzymaj za darmo: Niezbędnik modlitewny za dusze czyśćcowe.
Jeśli chcesz otrzymywać żywoty świętych, codzienne rozmyślania, modlitwy za dusze czyśćcowe, nowenny przed świętami, wypełnij poniższy formularz.
Zaznacz: *
Regulamin *