Niepokalanie Poczęcie NMP

 

 

Źródło: Wykład Godzinek o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Panny Maryi 1873r.

 

 

 

 

O nabożeństwie miesięcznym.

Źródło: Zbior wybornego y gruntownego nabozenstwa na codzienne, tygodniowe, miesięczne, w dni swięte i roczne 1819

Nauka.

Chociaż nie zdaje się być osobliwszym i różnym od codziennego, tygodniowego, i rocznego, jakoż nie znajduje się w innych do Nabożeństwa książkach, przestrzec jednak potrzeba Wiernych Chrystusowych.

Czytaj więcej

Najpierw, że niektórzy z nich zostają w rozmaitych Bractwach, którym oprócz innych w roku dni, na jedną w w każdym miejscu Niedzielę nadane są Odpusty to zawsze pod obowiązkiem jakiego nabożeństwa. Po wtóre: Wszyscy, którzykolwiek nabożnie co dzień trzy razy odmawiają Anioł Pański, i którzy codziennie przez pół lub ćwierć godziny odprawiają medytację, to jest modlitwę wewnętrzną, tak ci jako i pierwsi wiernie się każdego dnia w tych pobożnych uczynkach zachowując przez cały miesiąc, w każdym całego roku dostąpić mogą zupełnego Odpustu w te dni Miesięczne, które sami  sobie obiorą, a w nie spowiadać się i komunikować, i modlić się będą. Przysposobienia do Spowiedzi opisane są niżej w Nabożeństwie do Świętych Sakramentów, w Nabożeństwie także tyczącym się Odpustów, wyrażone tj. wzglądem nich uwiadomienia i modlitwy.

Co się zaś tyczy Medytacji, czyli modlitwy wewnętrznej, ta choćby tak wielkimi, (jako się wyżej nadmieniło) Odpustami zalecona nie była, sama jednakże przez się od modlitwy ustnej daleko jest zacniejsza i pożyteczniejsza; gdyż kiedy się modlimy ustnie mówimy tylko do Pana Boga; ale gdy się modlimy wewnętrznie, tj., gdy rozmyślamy co nabożnego, wtenczas Sam Pan Bóg mówi do nas, ponieważ więc tyle jest na świecie ludzi chcących nawet pobożniejsze prowadzić życie, którzy wiele różnych i długich modlitw ustnych codziennie odmawiają, a o modlitwie wewnętrznej albo nie wiedzą, albo nie dbają, albo co rozmyślać nie mają, przetoż kładzie się tu dla wszystkich wielce gruntowne i wyborne Uwagi na każdy dzień Miesiąca. Które przeczytawszy codziennie po jednej rozważając, trzeba je znowu na drugi, i na każdy poczynający się Miesiąc z początku zaczynać. Przez całe życie odprawiając je, znajdzie się zawsze w nich co nowego do używania i ku zbudowaniu.

Uwaga o odpustach.

Źródło: Głos duszy 1881;

Odpusty. Podręcznik dla duchowieństwa i wiernych opr. X. Augustyn Arndt 1890r. 

Benedykt XIV, sławny i uczony papież, polecał Brewem d. 16 grudnia 1746r., bardzo gorąco rozmyślanie, i bardzo słusznie, mało bowiem jest ćwiczeń pobożnych, z których by Chrześcijanie mogli czerpać skuteczniejsze środki do zapewnienia sobie wytrwania i postępu w cnotach.

Czytaj więcej

„Dajcie mi kogoś, który co dzień choć kwadrans poświęca rozmyślaniu powiedziała Św. Teresa, a ja mu obiecuję Niebo“.

Odpusty:

1) Zupełny raz na miesiąc w dzień dowolnie obrany, jeśli kto przez miesiąc co dzień rozmyśla przez pół godziny lub przynajmniej przez kwadrans. Warunki: Spowiedź, Komunia Święta i modlitwa pobożna na zwyczajne intencje.

2) 7 lat i 7 kwadragen za każdy raz, gdy kto w kościele lub gdzieindziej, publicznie lub prywatnie, naucza innych o sposobie rozmyślania, albo gdy kto tej nauki słucha. Warunek: Spowiedź, Komunia Święta za każdym razem.

3) Odpust zupełny raz na miesiąc w dniu dowolnie obranym, gdy kto pilnie naucza, albo się dał pouczyć. Warunki: Spowiedź, ilekroć z sercem skruszonym przyjmą Komunię Świętą i modlitwa na zwyczajne intencje. (Benedykt XIV. Brew. dn. 16 grudnia 1746r.)

Wszystkie te odpusty można ofiarować za dusze wiernych zmarłych.

 

 

9 GRUDNIA — DZIEŃ 9.

 

 

WEZWANIE DUCHA ŚWIĘTEGO.

V. Racz przyjść Duchu Święty i napełnić serca wiernych Twoich.

R. A ogień Miłości Twojej racz w nich zapalić.

V. Ześlij Ducha Twego, a będą stworzone.

R. A cała ziemia będzie odnowiona.

V. Módlmy się: Boże! Światłem Ducha Świętego serca wiernych nauczający, daj nam w tymże Duchu poznawać co jest dobrem, i zawsze obfitować w pociechy Jego. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Który z Tobą i z Duchem Świętym żyje i króluje, Bóg w Trójcy Świętej Jedyny na wieki wieków.

R. Amen.

 

 

Litania Loretańska do Najświętszej Maryi Panny

 

 

Kyrie elejson! Chryste elejson! Kyrie elejson!

Chryste, usłysz nas! Chryste, wysłuchaj nas!

Ojcze z Nieba Boże, zmiłuj się nad nami!

Synu Odkupicielu świata, Boże,

Duchu Święty Boże,

Święta Trójco Jedyny Boże,

Święta Marya, Módl się za nami!

Święta Boża Rodzicielko,

Święta Panno nad Pannami,

Matko Jezusa Chrystusa,

Matko Łaski Bożej,

Matko najczystsza,

Matko najśliczniejsza,

Matko niepokalana,

Matko nienaruszona,

Matko najmilsza,

Matko przedziwna,

Matko Najświętsza,

Matko Bolesna,

Matko Miłosierdzia,

Matko Dobrej Rady

Matko Stworzyciela,

Matko Odkupiciela,

Panno roztropna,

Panno czcigodna,

Panno wsławiona,

Panno można

Panno błogosławiona,

Panno łaskawa,

Panno wierna,

Zwierciadło sprawiedliwości,

Stolico mądrości,

Przyczyno naszej radości,

Naczynie duchowne,

Naczynie poważne,

Naczynie osobliwego nabożeństwa,

Różo duchowna,

Wieżo Dawidowa,

Wieżo z kości słoniowej,

Domie złoty,

Arko przymierza,

Bramo niebieska,

Gwiazdo zaranna,

Uzdrowienie chorych,

Ucieczko grzesznych,

Pocieszycielko strapionych,

Wspomożenie wiernych,

Królowo Aniołów,

Królowo Patriarchów,

Królowo Proroków,

Królowo Apostołów,

Królowo Męczenników,

Królowo Wyznawców,

Królowo Wszystkich Świętych,

Królowo bez zmazy pierworodnej poczęta,

Królowo Wniebowzięta,

Królowo Różańca Świętego,

Królowo Rodzin,

Królowo Pokoju,

Królowo Korony Polskiej,

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam, Panie!

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas, Panie!

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami!

Chryste, usłysz nas! Chryste, wysłuchaj nas!

Kyrie elejson! Chryste elejson! Kyrie elejson!

Ojcze nasz… Zdrowaś Marya… Chwała Ojcu…

ANTYFONA.

Pod Twoją Obronę uciekamy się, Święta Boża Rodzicielko: naszymi prośbami racz nie gardzić w potrzebach naszych, ale od wszelakich złych przygód  racz nas zawsze wybawiać, Panno Chwalebna i Błogosławiona. O Pani, o Pani, o Pani nasza! Orędowniczko nasza! Pośredniczko nasza! z Synem Twoim nas pojednaj, Synowi Twojemu nas polecaj, Synowi Twojemu nas oddawaj.

V. Módl się za nami, Święta Boża Rodzicielko.

R. Abyśmy się stali godnymi Obietnic Chrystusa Pana.

V. Módlmy się: Panie, nasz Boże, daj nam, sługom Swoim, cieszyć się trwałym zdrowiem duszy i ciała i za wstawiennictwem Najświętszej Maryi, zawsze Dziewicy, uwolnij nas od doczesnych utrapień i obdarz wieczną radością. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.

R. Amen.

 

 

ROZMYŚLANIE.

Tyś Matką wszech żyjących, Tyś jest Świętych drzwiami.

 

 

 

„I nazwał ją Ewę, iż ona była matką wszech żyjących” (Ks. Rodz. 3,20).

„Ta jest brama Pańska, sprawiedliwi przez nią będą chodzić!” (Ps. 117/116/)

 

Żyjących tylko Matką jest Marya? Więc już nie jest Matką zmarłej matki i krewnych moich i niezliczonych innych? I mnie samemu dotąd tylko będzie Matką pod ile żyję, a skoro umrę, przestanie się mną opiekować? A więc właśnie wtedy odstąpi ode mnie z Swą Obroną, kiedy podczas Sądu i ogłoszenia Wyroku wiecznego najbardziej Jej Przyczyny będę potrzebował? To być nie może! Słowo „żyjący” musi zapewne inaczej być tłumaczone. W rzeczy samej, Najświętsza Panna Marya jest Matką wszystkich ludzi, ale osobliwie tych, którzy już są albo będą zbawieni, bo przed Panem Bogiem tylko wieczne zbawienie nazywa się życiem, a potępienie jest śmiercią. O tej to śmierci mówi Pan Jezus, kiedy powiada: „Jeżeliby kto we Mnie nie trwał, precz wyrzucony będzie jako latorośl, i uschnie i zbiorą ją i do ognia wrzucą i gore”; o prawdziwym zaś życiu mówi tymi słowy: „to jest życie wieczne, aby ludzie poznali ciebie Samego Pana Boga Prawdziwego i któregoś posłał, Jezusa Chrystusa” (Job. 15. 17). Jasne więc są Słowa Zbawiciela, według których ci tylko żyją, którzy trwają w Jezusie tj. wszyscy, którzy się znajdują w stanie Łaski Bożej nie mając żadnego ciężkiego grzechu, bądź że nigdy takowego nie popełnili, bądź, że go się wyspowiadali. Wszyscy ludzie są dziećmi Maryi, ale grzesznicy są martwe Jej dzieci, jako są członkami Kościoła Świętego, ale martwymi, żywe zaś dzieci Maryi są żywe członki Kościoła Katolickiego. Ale Kościół Chrystusowy z trzech głównych składa się części z Tryumfujących, Cierpiących i Walczących członków, tj. do Kościoła Katolickiego należą Wszyscy Święci w Niebie, dusze cierpiące w Czyśćcu i pobożni ludzie tego świata. Jeszcze raz powtarzam, że i grzesznicy należą do Kościoła Świętego, ale są martwymi członkami, a to pod tyle, pod ile przez godną Spowiedź nie ożyją. Marya jest Matka żyjących, ale inaczej postępuje Sobie między Świętymi w Niebie, inaczej jako Matka cierpiących w Czyśćcu, i jeszcze inaczej względem nas tu na świecie walczących. W Niebie jest Marya najszczęśliwszą Matką najszczęśliwszych dzieci. Tam tylko nagrody, tylko radości rozdziela miedzy Swoje; dzieci zaś szczęśliwe, albowiem dla nich już nastał ów błogi czas, “że otarł Bóg wszelką łzę z oczu ich, a śmierci dla nich już dalej nie ma ani smutku ani krzyku ani boleści” (Ks. Ap. 21, 4). W Czyśćcu jest Marya Matką dzieci niewymownie nieszczęśliwych; te dusze już nie umrą, tj. już nigdy nie zgrzeszą, a więc zbawienie wieczne dla nich już jest rzeczą pewną, ale jednak boleśnie jeszcze wypłacać się muszą Sprawiedliwości Bożej za najmniejsze przewinienia przeszłości. Te dzieci Maryi są bardzo ubogie, gdyż same sobie pomóc nie mogą, a Marya także dla nich nie może wszystkiego tego uczynić, co by chciała, albowiem ze wszystkich jałmużn od nas tu z tego świata pochodzących najtroskliwsza Matka tylko tym i tylko tyle udzielać może, ile sobie te dusze przez własne miłosierdzie tu za życie ku duszom zmarłych wyświadczone zasłużyły. Taka jest Sprawiedliwość Boża! Stąd łatwo poznać można, jak bardzo ci się oszukują, którzy tu za życia nic dla zmarłych nie czynią, a przy śmierci tylko o sobie pamiętają i cały swój majątek przeznaczają np. na tyle jałmużn, tyle Mszy Świętych, tyle ubogich kościołów itd. Według tego bogaci ludzie, umierając pobożnie, mogliby sobie bogactwami swymi możno za kilka godzin Niebo zakupić, ubogi zaś długie lata w Czyśćcu cierpieć by musiał. Oj tak się rzecz nie ma. Twoje majątki należą najpierw Panu Bogu; jeżeli wtedy w twoim testamencie wszystko dla siebie, dla twej duszy przeznaczysz — przyjmie Pan Bóg ofiarę twoją, ale zasługi tej ofiary może tysiącom innych zmarłych dać, tym którzy w życiu za zmarłych się modlili, a ty będziesz się w Czyśćcu powoli wypłacał własnym cierpieniem, dlatego żeś za życia na zmarłych nie pamiętał. Wystawmyż sobie cierpienia dziatek Maryi w Czyśćcu, wystawmy sobie razem rozrzewniającą troskliwość Matki! Wszystkie do Niej proszące wznoszą ręce i serca, a jednak nie wszystkie w jeden sposób mogą być uszczęśliwione. Cóż więc czyni Matka? Cierpiących cieszy bezustannie, w sercach zaś żyjących na świecie ludzi wzbudza litość i miłosierdzie względem zmarłych, aby modlitwami, postem, jałmużną, Mszą Świętą, jakkolwiek dobrym uczynkiem owym ubogim spieszyli na pomoc. O jakże więc święta jest myśl i zbawienna, modlić się za zmarłymi, tak bowiem człowiek wspomaga dusze opuszczone, rozwesela udzieloną jałmużną Matkę Maryę, razem zapewnia sobie u Pana Boga Łaskę, że i na jego duszę, gdy w Czyśćcu cierpieć będzie, inni pamiętać będą. Przyłączam tu ważne napomnienie, że wszystko cokolwiek tu dla dusz cierpiących czynimy, najlepiej będzie składać to w Macierzyńskie Ręce. Ona bowiem jako Najczulsza Matka, najtroskliwsza Szafarka najlepiej wie, kto jałmużny naszej najwięcej potrzebuje, razem i tych nie opuści, o których my najchętniej pamiętamy.

Najmiłosierniejszą jednak Matką jest Marya dla nas tu żyjących, ponieważ my bezustannie znajdujemy się w niebezpieczeństwie utracenia Nieba, tu Marya jest Matką żyjących i martwych, pobożnych i grzeszników, osobliwie tych, którzy chcą powstać z upadków swoich. Lecz jakóż dla kogo zbawienie może być niepewne, kiedy ci Pan Jezus już za wszystkich cierpiał i wszystkich odkupił? Dlatego, że Pan Jezus Męką Swoją tylko nam otwarł Niebo, ale na nas włożył powinność kwapienia się do Niego, obiecując razem, że nam we walce z pokuszeniami zawsze będzie na pomocy! Ale właśnie ta walka często jest tak trudna! O Ewo, gdybyś ty nie była zgrzeszyła, nie byłaby ziemia dla nas miejscem wygnania i pobojowiskiem, na którem miliony ludzi giną na wieki! Adam nazwał żonę swą Ewę, iż miała być matką wszystkich żyjących! Stała się matką naszą Ewa, ale niestety, nieżywe tylko dziatki rodziła, albowiem wszystkich nas zaprzedała piekłu wpierw, niżeśmy się rodzili, wszak każdy z nas z grzechem pierworodnym przychodzi na świat, a choć się odrodzimy w Chrzcie Świętym jednakowoż jesteśmy nieudolni na duszy, skłonniejszymi do złego jak do dobrego. Dlatego stworzył Pan Bóg drugą Ewę Maryę, osadził Ją w Raju anielskiej czystości, uwolnił Ją od grzechu pierworodnego, uczynił Ją niedostępną wszelkiej szatańskiej złości, i Tę dał nam wszystkim za drugą Matkę, Która nam pomimo ułomności naszych potrafi pomagać do tego Raju się powrócić, który pierwsza Ewa przed nami zawarła. Tak więc Marya, słuszniej jak Ewa, zowie się Matką wszech żyjących. Jej Syn „pierworodny” nie był jako Kain bratobójca, lecz Zbawiciel braci Swych, wszystkich dzieci Maryi. On rozbroił znów Gniew Ojca Niebieskiego, zasłużył nam Niebo pokazał drogę, którą do Niego iść mamy, i dał nam Maryę za Matkę na cały czas wygnania naszego; chociaż żeśmy są kalekami na duszy, jednak za Jej pomocą możemy we walce ze złem zwyciężyć. 0 byśmy choć nieco pojąć mogli co to dla nas czyni ta Matka! Bezustannie wstrzymuje karzącą nas Rękę Boską, aby nas więcej jeszcze nie karała, zasłania nas od zatrutych strzał piekielnych, tam do boju zachęca, tu upadających podnosi, tam cieszy i łzy utrapionych ociera, tu rany obwiązuje, pomaga, broni, walczy za nas, aż do ostatniej chwili, a w najstraszniejszym śmierci momencie nie odstępuje dziatek Swoich, lecz bezpiecznie prowadzi dusze przed Trybunał sądzącego Pana Boga, aby i tam jeszcze błagać o Miłosierdzie dla nas. Matko! kiedyż Ci się wywdzięczę? Tobie jedynie mam do podziękowania, że za tyle moich zbrodni jeszcze nie jestem potępiony! Jeżeli ci Apostoł Paweł Święty mógł powiedzieć o sobie: „Świadkiem mi jest Bóg, jako pragnę was wszystkich we wnętrznościach Jezusa Chrystusa i o to proszę” – jakoż daleko więcej prosi 0 to Matka nasza!

Umarł Łazarz! Wzdycha Marta i płacze: „Panie, gdybyś Ty tu był, nie byłby umarł brat mój!” A że płakał Pan Jezus! tak prosiła siostra dla brata! Ale gdy matce w Naim syn umarł, nie prosi matka, nic nie mówi, tylko płacze; „którą ujrzawszy Pan, ulitował się nad nią i rzekł: „Nie płacz”, i wskrzesił syna. Jeżeli wtedy niemy płacz matki już do litości wzbudził Pana Jezusa, cóż On uczynić gotów, gdyby go matka któraś o co prosiła? — Niewiasta Chananejska wołała za Nim, krzycząc: „Zmiłuj się nade mną, Panie, Synu Dawidów!” Czegóż ona chce? — wszak zdrowa, idzie za Panem Jezusem i woła — nawet nie jest żydowskiej, lecz pogańskiej wiary, a Pan Jezus często powiadał, że do pogan nie jest posłany. Tak jest, ale owa niewiasta jest matką nieszczęśliwą, córka jej chora, a więc woła, zmiłuj się nade mną. „Córka moja od szatana dręczona, zmiłuj się nade mną!” I woła, i krzyczy aż się uczniom Chrystusowym obmierzła, że mówią: „odpraw ją, bo woła za nami!” Ale ona nie odstępuje, lecz woła: „Panie, ratuj mnie!” Jeżeli wtedy Pan Jezus wysłuchał ową matkę, dlatego że nieprzestała prosić, a wysłuchał ją, choć nie był posłań do pogan, tylko do ludu swego, cóż ten Pan Jezus — myślisz — uczyni, gdy go prosić będzie własna Matka Jego, a to za nas, których także szatan dręczy niemiłosiernie? Owa pogańska matka mówi: „nade mną się zmiłujesz, mnie poratujesz jeżeli uzdrowisz córkę moją”, albowiem nieszczęście dzieci jest razem nieszczęście matki. Jakóż daleko słuszniej wołać może Marya: „mnie pocieszysz, mnie rozweselisz, mnie uszczęśliwisz mój Synu, jeżeli się zmiłujesz nad tym oto grzesznikiem od szatana dręczonym!” Jakież miała prawo owa niewiasta prosić Pana Jezusa? Była ona grzesznica, niewierna, nigdy się o osobę albo o Naukę Pana Jezusa bynajmniej nie troszczyła. A jednak ją wysłuchał — bo była matką, a matką nieszczęśliwą; ale jakież prawo do prośby ma Marya! Kiedy Marya zacznie błagać Pana Jezusa: „Przez to Serce Moje, które Cię nade wszystko miłuje, przez Wnętrzności Moje, które Cię nosiły, przez te Ręce, na których żeś spoczywał, przez te Rany, które razem z Tobą cierpiałam: pamiętaj mój Synu, żeś ludziom przyobiecał, o cokolwiek prosić będziecie, będzie wam dano — otóż Ja, Matka Twoja, razem Matka tych ludzi, gdyż w konaniu Twym na krzyżu Opiece Mej powierzyłeś ich – Ja Cię proszę. Mnie uratujesz, nade mną się zmiłujesz, mnie uszczęśliwisz, jeżeli i tego jeszcze wskrzesisz, który już umarł na duszy!” Cóż myślisz, czy takiej prośby nie wysłucha Pan Jezus? O któż z nas pojmie jak się to za nas modli Marya! W Niebie dopiero wszystko to zobaczymy.

Pobożne serca wiedzą, że od Maryi jedynie zależy czy będziemy zbawieni; stąd więc owa miłość ludzi ku tej najlepszej Matce. Któż tedy dziwić się będzie, że Św. Alojzy Maryę prawdziwą Matką swoją nazywał, że Św. Ignacy żadnej ważnej pracy nie zaczął, nie poprosiwszy Jej wpierw o Błogosławieństwo; że Święta Róża z Limy niemal bez ustanku do Maryi się modliła; nieprzejrzany zaś jest szereg owych Świętych, którzy prawdziwie dziecinną miłością miłowali Maryę, a że i dla nich stała się drzwiami do Nieba. Męczennicy w Jej Imieniu szli na męki, Wyznawcy w Jej miłowaniu zasłużyli sobie wieniec Wiecznej Chwały, czyste lilie Panieństwa pod Jej tylko Opieką potrafiły wstrzymać ogniste strzały pokuszenia, słowem, wszyscy Święci pomocy Maryi winni są zbawienie, tymi tylko drzwiami weszli do radości wiecznej. Nie jest-li więc Marya Matką żyjących? — Jako zaś dobre dzieci najmniejszą radość lubią dzielić z ukochaną Matką, tak Święci w Niebie, otoczeni morzem radości, nie mogą przestać z głębokości serca dziękować Maryi za to, że Jej Ręka aż dotąd Ich zawiodła. Ale cóż dzieci cierpiące? Jak dziecko chorujące bolesnymi wrzodami obsypane, a że krzyczy od bojaźni, by się kto nie dotknął ran jego, ale do matki jednak wyciąga ręce, bo Ręka Matki wie, jako dziecię piastować, a jednak go nie urazić, tak dusze w Czyśćcu z niewymownych boleści do Maryi ręce podnoszą, Ona jest najsłodszą ich pociechą, jedno Jej wspomnienie jest dla nich ochłodą, bo to jest Matka najlitościwsza.

Oby i człowiek tu jeszcze żyjący i grzeszący chciał uwierzyć, co to jest Marya, że nie ma lepszego przyjaciela, lepszej pomocy, pewniejszej pociechy jak u Maryi. Dlatego też Marya osobliwszą jest Patronką stanu kapłańskiego, rajem i szczęściem życia klasztornego, Ucieczką grzeszników, Nadzieją pokutujących, słowem jest drzwiami dla wszystkich, którzy prawdziwie szukają zbawienia. Lecz cóż dalej mówić, bądź dzieckiem Maryi, a poznasz co za rozkosz, mieć Maryę za Matkę. Ale służysz-li ty Maryi, modlisz-li się do Niej codziennie? nie wstydzisz się ty na głos dzwonu wołającego „Anioł Pański”, zdjąć czapkę z głowy i odmawiać Pozdrowienie Anielskie? O synu niegodny, jeżeli za taką wstydzisz się Matkę! A chociażby cały rynek pełny był żydów albo złych katolików, którzy patrzą na ciebie, właśnie dla tego nie wstydź się pełnić powinności twojej, boć to nie dzwon, lecz Marya na ciebie woła: „Synu pamiętaj na Mnie i na siebie!” Pan Bóg Sam głośno woła do serca twego: „Czcij Matkę twoją, aby ci się dobrze wodziło i abyś żył na wieki!” Amen.

 

 

 

ZAKOŃCZENIE 

 

 

Ucieczko grzesznych, módl się za nami!

Zdrowaś Marya... itd.

O Marya bez grzechu pierworodnego poczęta, módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy.

Pamiętaj, o Najdobrotliwsza Panno Marya, że od wieków jeszcze nigdy nie słyszano, ażeby kto, uciekając się do Ciebie, Twej Pomocy wzywając, Ciebie o Przyczynę prosząc, miał być od Ciebie opuszczony. Tą nadzieją ożywiony uciekam się do Ciebie, o Marya, Panno nad Pannami i Matko Jezusa Chrystusa, przystępuję do Ciebie, biegnę do Ciebie, stawam przed Tobą jako grzeszny człowiek drżąc i wzdychając. O Pani świata, nie racz gardzić moimi prośbami, o Matko Słowa Przedwiecznego, racz wysłuchać mnie nędznego, który do Ciebie z tego padołu płaczu o pomoc wołam! Bądź mi pomocą we wszystkich moich potrzebach, teraz i zawsze, a osobliwie w godzinę śmierci mojej, o Łaskawa, o Litościwa, o Słodka Panno Marya! Amen.

Przez Twoje Święte Panieństwo i Niepokalane Poczęcie, o Najświętsza Panno Marya, oczyść serce, ciało i duszę moją! Amen.

Najsłodsze Serce Jezusa, ratuj duszę moją!

Niepokalane Serce Najświętszej Panny Maryi, módl się za nami!

Wieczny odpoczynek racz im dać, Panie, a Światłość Wiekuista niechaj im świeci na wieki, niech odpoczywają w pokoju! Amen.

 

 

Tu nastąpi pieśń do Najświętszego Sakramentu i końcowe Błogosławieństwo.

 

 

Końcowe pożytki duchowe.

1. Czy żyje jeszcze twoja doczesna matka?
2. Obierz sobie jeszcze dzisiaj Maryę za Matkę — ta nigdy nie umrze!
3. Odmawiaj codziennie na pozdrowienie Niebieskiej twej Matki rano, w południe i we wieczór Anioł Pański, Wieczny odpoczynek i modlitewkę albo przynajmniej te trzy słowa: „Pod Twoją obronę” — nareszcie to westchnienie: „Niepokalane Serce Najświętszej Panny Maryi, módl się za nami!”

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

© salveregina.pl 2023