Pogadanki religijne dla dzieci na cały Rok Kościelny

1957

 

Uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego

 

 

 

Wyjątek z Ewangelii św. Marka 16, 1-7

Treść: Zmartwychwstanie Pana Jezusa.

Cel pogadanki: Pan Jezus jest Bogiem, bo sam zmartwychwstał. I my zmartwychwstaniemy i bę­dziemy z Nim na wieki.

 

 

Pan Jezus umarł w Wielki Piątek. Wielka Sobota minęła w smutku, żałobie, bólu, dla Jego uczniów, dla Apostołów, dla tych wszystkich którzy Go znali i miłowali.  Apostołowie smutni i zatrwożeni trzy­mali się jednak dalej razem, nie wiedząc czym się zająć, nie mając do niczego ochoty, nie wiedząc co będzie dalej, co mają robić gdy zabrakło ukochanego Mistrza i Pana,

Matka Najświętsza przebywała w domu Św. Jana. Milczała i modliła się. Nikt nie śmiał przerywać Jej milczenia. Święty Jan służył Jej pamiętny na słowa Pana Jezusa, jak Matce, pragnąc choć w części zastąpić Jej Syna. Od dawna już głęboko kochał Matkę swego Mistrza, teraz gdy Pan Jezus dał mu Ją tym bardziej Ją miłował.

Nadeszła Wielka Niedziela, tu zjawił się nad Jerozolimą nad grobem Jezusowym… Grób był cichy, zapieczętowany, a przy nim na pół spali, a na pół czuwali żołnierze Piłata. Wtem ziemia za­drżała pod ich stopami, żołnierze zerwali się na nogi. W blasku i  chwale wyszedł z grobu Pan Jezus. Zmartwychwstał! jak to przepowie­dział na długo przed ukrzyżowaniem.

Przerażeni śmiertelnie żołnierze Piłata uciekli w popłochu. Przybiegłszy do Jerozolimy, opowiedzieli kapłanom żydowskim co się stało ale ci zakazali im powtarzać te rzeczy. Teraz dopiero bali się okropnie, że gdy wieść o Zmartwychwstaniu rozejdzie się między ludem, wszyscy naprawdę uwierzą w to, że Pan Jezus jest Bogiem, bo przecież tylko Bóg może wyjść z grobu. Żaden człowiek z grobu sam, swoją mocą wstać nie potrafi. – Zaślepionym złością faryzeuszom zdawało się, że potrafią zwyciężyć w walce z Panem Bogiem. Jakże się pomylili. Teraz nie potrafią nic uczynić Panu Jezusowi, bo On tego nie chce. Zrobili tyle ile dopuścił, teraz choćby się nie wiadomo jak wysili­li i przemyśliwali, w niczym Mu już przeszkodzić nie będą mogli. Pomimo ich zakazów, o Zmartwychwstaniu Pana Jezusa dowiedzą się wszyscy uczniowie, cała Jerozolima i cały świat i wszyscy ludzie wszyst­kich wieków. I wszyscy pójdą za Zmartwychwstałym Chrystusem. A oni, co zabili Pana Jezusa i dalej trwają w swej złości i nienawiści, zos­taną sami.  Zaślepieni, nawet nie zrozumieją, że na zawsze minął już dla nich czas, kiedy Zbawiciel raczył przebywać wśród nich. Teraz nie przyjdzie już do nich nigdy. Zmartwychwstały Pan Jezus pokaże się już tylko sercom wiernym i czystym*. Od chwili, gdy Pan Jezus Swą mocą Bożą wstawał z grobu, przebywająca w domu Św. Jana Matka Najświętsza, modliła się. I oto, jak kiedyś w chwili Zwiastowania izdebkę Jej napełniło niezwykłe, promieniste światło, a w tym świetle stanął przed Swą Matką Pan Jezus.  Z wielką miłością przywitał Ją, Swoją Matkę ukochaną i Jej pierw­szej powierzył świętą tajemnicę Zmartwychwstania. Wielka, niezmierzona radość napełniła Niepokalane Serce Królowej Męczenników. Widziała Swego Syna pełnego życia i chwały, w ciele jaśniejącym, uwielbionym, a rany Jego błyszczały jak najczystsze złoto. Najświętsze Oblicze było promienne Chwałą. Najwięcej cierpiała podczas męki i oto teraz  do Niej pierwszej, do Swej Matki przyszedł Zmartwychwstały Chrystus.

Pan, pocieszył Ją i rozradowała się Jej dusza radością nieskończoną i szczęściem bez granic, jak wtedy kiedy Anioł ogłosił Jej tajemnicę piastowania i kiedy przepełniona łaską wchodziła do Świętej Elżbiety śpiewając Magnificat.  Na pamiątkę tej chwili kiedy Pan Jezus po Zmartwychwstaniu ukazał się Swej Najświętszej Matce, Kościół święty, co roku śpiewa przez cały okres Wielkanocy taką śliczną starą pieśń: Królowo Rajska wesel się Alleluja.

 

 

PRZEKAŻ 1.5% PODATKU
na rozwój Salveregina. Bóg zapłać
KRS: 0000270261 z celem szczegółowym: Salveregina 19503

 

 

Tymczasem w tych pierwszych godzinach Wielkiej Niedzieli i inne wierne dusze miłujące zajmowały się tylko Panem Jezusem. Maria Magdalena i Maria Jakubowa i Salome, trzy niewiasty Święte, które przedtem znały i czciły Pana Jezusa, nakupiły wonnych olejków i postanowiły iść do grobu i raz jeszcze namaścić Ciało Jezusowe, bo im się zdawało że przy pogrzebie zrobiono to zbyt prędko, z powodu zbliżającego się święta, kiedy już nie wolne było się tym zajmować .

Gdy zbliżały się do grobu, słońce już wschodziło. Idąc martwiły się, kto im odwali kamień od drzwi grobowych albowiem był bardzo wielki. Gdy przyszły, zobaczyły odwalony kamień. Zatrwożone o Ciało Jezusowe natychmiast weszły do grobu i zobaczyły tam młodzieńca, ubranego w szatę białą, który siedział po prawej stronie miejsca gdzie zostało położone Ciało Zbawiciela. Zdumione i boleśnie przelękłe zauważyły, że Ciała już nie ma. A młodzieniec siedzący w groble powiedział im wtedy: “Nie lękajcie się, Jezusa szukacie Nazareńskiego Ukrzyżowanego? Wstał, nie ma Go tu. Oto miejsce gdzie Go położono. Ale idźcie, powiedźcie uczniom Jego i Piotrowi, że was uprzedza do Galilei. Tam Go oglądać będziecie, jako wam powiedział”.

Słyszały wszystko, ale zdumienie i lęk nie opuszczał ich. Wyszły i pobiegły opowiedzieć wszystko Apostołom. Już po drodze spotkały św. Piotra i Jana. Szli szybko do grobu, bo Maria Magdalena pobieg­ła do nich od razu gdy tylko zobaczyła odwalony kamień i z płaczem zawiadomiła ich, że ktoś zabrał Pana Jezusa więc Św. Piotr wszedł do grobu a za nim św. Jan i rzeczywiście nie znaleźli Ciała Zbawiciela. Leżały tam tylko prześcieradła w które po śmierci owinięto Go i chusta, którą miał położoną na głowie. Czyste serce Św. Jana zrozumiało od razu: Oto ukochany Mistrz żyje i wstał z grobu. Wyszli obaj z Piotrem i szybko zdążali zanieść wiadomość o zniknięciu Ciała Pańskiego innym uczniom. Przy Świętym Grobie została Maria Magdalena plącząc gorzko, boleśnie i rozpaczliwie. Nie ma Pana Jezusa, nawet Ciała Jego nie ma, nie nic. Znikło bez śladu światło jej oczu, radość jej serca, pełnego wdzięczności i miłości dla Pana za Jego dobroć, za wszystko co dla niej i dla innych uczynił…. Teraz nie ma już nic, nic, nic.

Płacząc, schyliła się jeszcze i jakby nie mogąc uwierzyć, że  Ciało Jezusowe zabrano, spojrzała w grób… Ale grób nie był pusty,  dwaj Aniołowie byli w nim i zapytali się Jej: Niewiasto, czemu plączesz?- Bo wzięto Pana mego — odpowiedziała z bólem, a nie wiem gdzie Go położono, I odwróciła się od Aniołów,  płacząc gorzko. Nie chciała rozmawiać, za bardzo cierpiała. Nie Aniołów szukała, tylko Pana Jezusa, swego Boga a gdy Boga. Pochyliła głowę na ręce, boleśnie płacząc dalej. Wtem uczuła że ktoś stanął koło niej. Usłyszała głos: “Niewiasto , czemu płaczesz, kogo szukasz?” Przekonana, że to przyszedł ogrodnik rzekła” Panie jeśli Ty zabrał mego Pana to powiedz gdzie go położył to go zabiorę”. To jednak nie ogrodnik był, to był sam Pan Jezus, widząc Jej żal i ból odezwał się teraz do niej jednym słowom: Mario – w tej chwili poznała Go. Zawołała: Mistrzu – i chciała objąć Jego nogi w pokornym po­witaniu. Ale Pan Jezus z dobrocią ogromną kazał jej zaraz iść do Apostołów i powiedzieć im, że zmartwychwstał i odejdzie do nieba, do Boga i  znikł.

Święta Maria Magdalena chwilę jeszcze klęczała w zachwyceniu, a potem wspomniawszy na polecenie Pana Jezusa, wstała szybko i z sercem pełnym radości bezmiernej, pobiegła do Apostołów i powiedzia­ła im wszystko, co się stało. Lecz oni nie wiedzieli, co o tym wszystkim myśleć. Zgromadzeni razem, zamknęli się w Wieczerniku bo bali się napadu żydów i mówi­li o wszystkim co się stało i o opowiadaniach świętych niewiast Marii Jakubowej i Salome, a potem Marii Magdaleny pełni zdumienia i dziwnego oczekiwania.

I oto gdy zapadł Wieczór, siedzący w zamkniętym wieczerniku Apostołowie ujrzeli pośród Siebie Pana Jezusa. Wszedł do nich drzwiami zamkniętymi, stanął między nimi żywy, promieniejący chwałą i powiedział tym głosem, który tak dobrze znali! Pokój wam .Witał się z nimi, pokazywał im przebite ręce i bok. Był żywy. Wi­dzieli Go przecież, stał przy nich, mówili z Nim. Serca im biły moc­no ze wzruszenia, miłości i świętej bojaźni.

Pan Jezus powtórzył: Pokój wam. Weźmijcie Ducha Świętego którym grzechy Odpuścicie, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są zatrzymane.—W tej chwili, tymi słowami, dał Pan Jezus Apostołom i ich następcom moc odpuszczania grzechów ludziom, którzy za nie żałują i spowiadają się z nich. Ustanowił więc Święty Sakrament Pokuty -Spowiedź Świętą.

Gdy odszedł, zostali pełni świętego zdziwienia i radości, która nie miała granic. Oto Pan Jezus żyje i kocha ich, nie zapomniał o nich. Przyszedł i przyniósł od razu bezcenny dar odpuszczania grzechów, które są jedynym prawdziwym smutkiem świata. Zmartwych­wstał, więc jest Bogiem i Jego nauka jest nauką Boską i jedyną. Wszystko co mówił się spełniło więc jeśli i Oni będą Mu wiernie służyć to również zmartwychwstaną i będą razem ze swym Mistrzem, z Jezusem z Nazaretu, z Bogiem Przedwiecznym. Ta radość świętych Apostołów jest i naszą radością. I my jak o tym myślimy, że Pan Jezus naprawdę Zmartwychwstał, cieszymy się, bo to i do nas się stosuje. I my kochamy Pana Jezusa 1 jesteśmy Jego uczniami. I dla nas On zmartwychwstał, żeby i nam pokazać, że i my zmartwychwstaniemy i będziemy z Nim żyć wiecznie, jeśli tylko teraz zasłużymy sobie na to.

Tak przeszedł dzień święty, w którym Pan Jezus, Bóg-Człowiek wstał z grobu w chwale i radości i pokazał się Matce Najświętszej,  Marii Magdalenie i swoim ukochanym uczniom Apostołom.

Pokazał się im i zamienił w jednej chwili ich wielki ból w ra­dość, której już nikt nie będzie w stanie nigdy im odjąć.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

© salveregina.pl 2024