Oczyszczenie NMP

2 Lutego.

NA DZIEŃ OCZYSZCZENIA PRZENAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY.

 

 

 

 

Źródło: Żywoty Świętych Pańskich Starego i Nowego Testamentu z dzieła Ks. Piotra Skargi, T. I, 1880r.

 

 

Oto dzień, w którym w Kościół Swój panujący wszedł Pan, Któregośmy szukali, i Anioł Testamentu, Któregośmy czekali. Na Jego przywitanie wynijdźmy wierni synowie Kościoła; bierzmy świece i zapalone pochodnie; i takimi bądźmy na sercu, jakimi nas te światła mają wyobrażać, to jest: oświeconymi wiarą i gorejącymi miłością ku Bogu i Panu naszemu Jezusowi. Duszą, sercem i ciałem uważyć się godzi, co i jakie jest to maluczkie Dzieciątko, które nam na zbawienie Białogłowa w Kościół dziś wnosi. A z Przyjścia Jego radując się bezmiernie, wygłośmy sercem i usty pieśń chwalebnego starca Symeona ku powitaniu Przenajświętszego. Daj Panie Boże, abyśmy z ukazania się tego Pana doznali pociechy, która by nam i nędzę tego świata, i śmierć przyrodzeniu najstraszliwszą, słodką i dla Pana Boga pożądaną uczyniła.

Oto Błogosławiona Matka niesie Tego, Który Ją nosi; karmi Tego, Który Ją karmi; maluczkiego na Ciele, lecz w Bóstwie nieogarnionego! O jakiż to Cud spełniony dla naszego zbawienia; Cud, nad którym zdumiewają się Aniołowie sami! Jak Cię wysławić Matko Pana mojego, Któraś tyle uczczona i tak wielce wywyższona między niewiastami! Przecież jako jedna z córek Adamowych, chociaż najczystsza i bez grzechu, stajesz między grzesznicami, żądając oczyszczenia ze zmazy, którą nigdy nie byłaś dotknięta. Tak jest, bo ulegając prawu niewiastom wszystkim Zakonem nakazanemu, chcesz pokazać się Matką Tego, Który nie przyszedł Zakonu znosić, ale go spełnić; a wypełniwszy, zamienić on twardy, cielesny i niepożyteczny, na lżejszy, serdeczny i doskonały. Bo chcesz nas przykładem Twym zawstydzić, iż niemocy żadnej nie znając, Ty Panno po lekarstwo idziesz, oczyszczenia zakonnego żądasz, abyśmy grzesznicy ranami duszy znękani, zamiast odwlekać ratunek, co prędzej bieżeli do Sakramentów Świętych, i przez modlitwę gorącą do Syna Twego, Który gładzi grzechy świata, oczyszczeni na duszy i ciele, godnymi się Jego sługami stali, i Jemu się z duszą i ciałem oddawali.

Teraz przypatrzmy się, jako ta z matek Najświętsza, Nowe Zakonowi posłuszeństwem swoim świadectwo daje, gdy na wykupienie swego pierworodnego, w pokorze serca, i na dowód ubóstwa tu na świecie Pana i Stwórcy wszechświata, parę synogarlic składa. Zrządzeniem Bożym nie miała do zaofiarowania baranka, bo tu ofiarowała Baranka bez zmazy, Który Krwią Swoją miał odkupić świat cały. Przyjął Pan Bóg dziś tę tymczasową ofiarę, ale zażąda On kiedyś jeszcze od Ciebie Krwi owego Baranka, bez której Ziemi Obiecanej dostąpić nie możemy, bo bez niej złości nasze zgładzone nie będą, i Niebo nam się nie otworzy. Tego więc, którego dziś do łona przytulasz, pod krzyżem kiedyś opłakać musisz! Wiedziałaś to Panno Święta, ale nim to nastąpić miało, Syn Twój Najmilszy doróść musiał, On, Który całemu światu wzrost daje, ażeby nam podał pierwej zbawienną naukę Ewangelii Świętej, i przykłady nam żywota niebieskiego zostawił. Gdy Przenajświętsza Panna z Synem i z oną ofiarą do kościoła się zbliżała, Duch Święty natchnął Świętego starca Symeona, aby tam bieżał, gdyż biorąc zapłatę cierpliwości swej i wiary, w kościele na ręku białogłowy, ujrzy Mesjasza, Boga w ciele, oczekiwanie narodów. Tym Głosem Bożym wiedziony i ożywiony starzec pospiesza tam czym prędzej, i jakoby między cierniem, poznaje różę, Pannę bez skazy, a na Jej ręku Jednorodzonego Boga. I przypadłszy do Nóg Matki Onej, pokłon i modlitwę czyniąc, wyznał Pana, Zbawiciela swojego. W pokorze wielkiej uprosił Matki Świętej, by mu Dzieciątko podała na ręce. A gdy się dotknął owego Źródła żywota, ciało jego umacniać się poczęło; jak stary orzeł odmłodniał w duchu, opanowany radością niewysłowioną. Długo w podziwie łzy obfite wylewał, i śpiewać pieśń onę począł: „Teraz, Panie, wypuść sługę Twego w pokoju. Oglądały oczy moje rzeczy dziwne, niesłychane; Boga mego w ciele, niestworzonego, stworzonym; nieoglądanego, widomym; niecierpiącego, cierpiącym. Oglądałem wielkość Boską w małości; światłość, którą mają być wszystkie narody oświecone, ciałem śmiertelnym przyobleczoną. Widzę to, co wszyscy przede mną królowie i Prorocy widzieć chcieli, a nie widzieli. Ziściłeś ludowi Twemu obietnicę; i mnie, słudze Twojemu wypełniłeś obiecane Twe słowo. Napełniłeś mnie radością i czegóż mam pragnąć więcej? Wypuść mnie, Panie, z ciała tego, nie chcę patrzeć na niewdzięczność ludu mojego, który się Tobie sprzeciwiać będzie. Na Rany i na sromotną Śmierć Twoją, zadaną Ci przez on wybrany Twój naród, i na śmierć onych wielkich sług, królów i Proroków Twoich, którzy Cię miłowali! Światłości moja, zaprowadź mnie do odpoczynku Ojców moich!”

O wdzięczna pieśni tego starca, przy dokonaniu nędznego żywota ziemskiego! Taką nam daj Panie Boże zaśpiewać wesoło, gdy ten świat opuszczać będziemy, przy wprowadzeniu w dusze nasze Tegoż Pana naszego Jezusa Chrystusa w Przenajświętszym Sakramencie, w Którym jest prawdziwie i rzeczywiście Światłość nasza, która nas przez wszystkie ciemności i niebezpieczeństwa przeprowadzi, i powiedzie do oglądania jawnej, a Wiekuistej Światłości. Amen.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

© salveregina.pl 2024