19 Listopada.

Św. Elżbieta, Królowa Węgierska.

 

 

 

 

Źródło: Żywoty Świętych z dodatkiem rozmyślań, modłów i rycin napisał Ks. Julian Antoni Łukaszkiewicz, Honorowy Kap. Bazyliki Lor., 1931r.

 

 

Św. ElżbietaElżbieta córką była króla węgierskiego, Andrzeja, i została w czwartym roku życia zaręczoną Ludwikowi, księciu Turyngii. Wysłano ją do Turyngii, aby wychowywała się w tym kraju, w którym kiedyś miała panować, aby poznała zwyczaje i obyczaje narodu. Wśród zbytków i rozkoszy dworskich, Elżbieta skromną i pokorną została. Ubiorów strojnych nie lubiła, zabaw unikała, uciekając skrycie do kaplicy zamkowej, gdzie modliła się przed Najświętszym Sakramentem. Kiedy ją w koronie na głowie prowadzono do kościoła, zdejmowała z głowy koronę podczas Mszy Świętej. Gdy ją strofowali o to, tłumaczyła się, że nie godzi się stroić głowy złotem w kościele, gdzie Zbawiciel nosi na Głowie ciernie. Nazywali ją dworacy mniszką, niegodną książęcego tronu i radzili Ludwikowi, aby sobie wesołej poszukał żony. Ale Ludwik rzekł na to: Z rodu królewskiego pochodzi, a cnoty jej więcej są warte niż wszelkie zaszczyty i bogactwa tego świata. I gdy czas przyszedł, pojął ją za żonę. Teraz jeszcze gorliwiej Panu Bogu służyła, trzy dni w tygodniu pościła, nosiła włosienice, i hojną ręką wspierała ubogich. Dziatki swe sama pielęgnowała i zaprawiała do pobożności. Gdy Papież ogłosił wojnę krzyżową, wyprawił się Ludwik przeciw saracenom, i w czasie podróży umarł w Sycylii. Rządy państwa objął brat jego Henryk, który w zimie wypędził Elżbietę z dziećmi z zamku, i nakazał poddanym, aby nie dali jej przytułku. Ta, która ubogich i sieroty żywiła, teraz z dziatkami szła od chaty do chaty żebrząc o kawałek chleba. Pan Bóg jednak pocieszał ją w tym opuszczeniu, tak że czuła się zadowoloną i szczęśliwą, iż może cierpieć głód i nędzę dla Chrystusa Pana. Wstawił się za nią biskup bamberski i panowie, więc Henryk przyjął ją na powrót na zamek. Gorzkie jednak było tam życie, więc w Marburgu wystawiła klasztor i szpital, gdzie bogobojny wiodła żywot, i usługiwała chorym. Wkrótce ciężko zachorowała, i zmarła 19 listopada 1231r. Liczne cuda działy się u jej grobu, więc w 4 lata Papież Grzegorz IX policzył ją w poczet Świętych.

 

 

Punkty do rozmyślania.

Św. Paweł Apostoł w liście do Galatów tak nas upomina: „Póki czas mamy, czyńmy dobrze”.

Nie wiemy jak długo żyć będziemy. Jedni żyją krócej, inni dłużej, dlatego starajmy się korzystać z czasu.

Św. Elżbieta żyła tylko 24 lata, ale pomna słów Apostoła zawczasu gromadziła dobre uczynki póki miała czas.

Naśladuj ją, a wtedy z radością czekać będziesz na śmierć, czy ona prędzej przyjdzie, czy później, i usłyszysz w Niebie Głos Zbawiciela: „Sługo dobry i wierny wnijdź do wesela Pana Twego”.

 

 

Modlitwa.

Święta Elżbieto, naczynie wybrane wszelakiej cnoty! Ukochałaś Boga miłością czystą i gorącą, ukochałaś biednych bliźnich więcej niż siebie samą. Naucz nas tej miłości i zaprowadź do Nieba, abyśmy z Tobą chwalili tam Boga na wieki wieków. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

© salveregina.pl 2023