22 Stycznia.

ŚW. WINCENTY, MĘCZENNIK.

 

 

 

 

Źródło: Żywoty Świętych z dodatkiem rozmyślań, modłów i rycin napisał Ks. Julian Antoni Łukaszkiewicz, Honorowy Kap. Bazyliki Lor., 1931r.

 

 

Św. WincentyHiszpan był rodem, i hiszpańską posiadał ognistość w głoszeniu Słowa Bożego. — Biskup Saragossy Walerian, wziął go od młodości do siebie, i do cnót rozmaitych zaprawiał. Widząc stateczną gorliwość Wincentego, wyświęcił go na diakona, i kazania za siebie głosić polecił, gdyż dla wady języka wymownym nie był. Na tym urzędzie wiele dobrego uczynił dla Kościoła Świętego. Wincenty, utwierdzając Chrześcijan we Wierze, i nawracając pogan, których przekonywać umiał o sprośności bałwochwalstwa. — Cesarz Dioklecjan wysłał do Hiszpanii starostę Dacjana z poleceniem, aby wyplenił tam Chrześcijaństwo. Był to człowiek okrutny i chciwy, umęczył więc na śmierć wielu Chrześcijan, a majątkami ich siebie wzbogacał. — Gdy mu doniesiono, że biskup Walerian i jego diakon, wielu pogan nawrócili do Wiary Pana Chrystusowej, kazał ich uwięzić i stawić przed sobą. — „Dlaczego cesarza nie słuchasz? Dlaczego bożki państwowe poniewierasz, a Chrystusa sławisz?” — zapytał. Tłumaczył się lękliwie Walerian, jako że wymownym nie był, ale za to Wincenty stawił się ostro i wytłumaczył staroście czym są bałwany, a czym Chrystus Pan. — Rozgniewany starosta kazał biskupa wrzucić do więzienia, a diakona jego przywiązać do pala, i szarpać mu ciało obcęgami. Gdy go oblała krew szydził: — „W tej sukni różowej, czy dalej będziesz upartym i hardym?” — „Najdostojniejszą oblekłeś mnie szatą — rzekł Męczennik — wielka to cześć cierpieć dla Chrystusa Pana”. Bił starosta żołnierzy, że zbyt powolnie katują Wincentego, więc poczęli ciało tak szarpać, iż kości widoczne były. Użył teraz pochlebstwa starosta i rzekł: „Żal mi młodości twojej. Zdolny jesteś i mógłbyś dojść na wysokie dostojeństwa, gdybyś wyparł się Chrystusa”. „Próżne twe miłosierdzie”, odpowie Męczennik, „kto kocha Chrystusa, ten Go nie zdradzi”. — Kazał go powiesić na krzyżu, i rozpalonymi żelazami zakłuć na śmierć. Źle przywiązany spadł z krzyża na ziemię. Odeszli oprawcy myśląc, że umarł. Lecz odzyskał siły Wincenty, i biegnąc za nimi wołał: — „Leniwi ludzie. Dokończcie dzieła, któreście rozpoczęli!” — Widząc taką stałość starosta w miękkim łożu położył męczennika, kazał mu obwiązać rany i do odstępstwa namawiał. Gdy jednak i ten podstęp nie udał się, siepacze rzucili go na rozpalone kraty i powolnym ogniem upiekli na śmierć r. 290. Ciało porzucone w polu strzegł kruk, i nie dopuścił szarpać żarłocznemu ptactwu. Kazał je starosta rzucić daleko w morze, ale fala przyniosła je do brzegu, skąd wzięli je Chrześcijanie, i pogrzebali z nabożeństwem.

 

 

Punkty do rozmyślania.

Św. Wincenty na wzór Św. Wawrzyńca, diakona, w młodym wieku wielką okazał stałość. Rozmaite męki wymyślali oprawcy, stępili swe narzędzia, ale zmusić go do odstępstwa nie potrafili. — Wytrwałość Męczennikom dawała wielka Miłość Chrystusa Pana. Bo jak mówi Św. Paweł Apostoł: — Ani mocarstwa, ani męki doczesne, ani żadne stworzenie nie może sług Chrystusowych oddzielić od Jego Miłości.

 

 

Modlitwa.

Miłośniku gorący Wiary Chrystusowej, Święty Wincenty! racz nam uprosić modłami swymi u Pana Boga, gorliwość religijną, abyśmy Wiarę naszą Świętą nie tylko ustami wyznawali, ale uczynkami wypełniali. Amen.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

© salveregina.pl 2024