Rozmyślania na wszystkie dni całego roku

z pism Św. Alfonsa Marii Liguoriego

1935 r.

 

 

PRZETŁUMACZYŁ Z WŁOSKIEGO

O. W. SZOŁDRSKI C. SS. R.

 

 

TOM I.

 

 

KRÓTKIE AKTY MIŁOŚCI BOŻEJ

DO UŻYCIA W CZASIE ROZMYŚLANIA.

 

 

Jezu, mój Boże, kocham Cię nade wszystko, we wszystkim, z całego serca, bo na to tak bardzo zasługujesz.

Panie, żałuję, iż Cię obrażałem, Dobroci Nie­skończona; nie pozwól, bym Cię miał jeszcze kie­dy obrazić.

Jezu, miłości moja, spraw, abym Cię zawsze kochał, a potem czyń ze mną, co Ci się podoba.

Jezu mój, chcę żyć, gdzie Ci się podoba, i chcę cierpieć, jak Ci się podoba; chcę umrzeć, kiedy zechcesz.

Jezus niech będzie w mym sercu, a Marya w mym umyśle. Niech Jezus, Marya, Józef będą życiem moim.

 

W roztargnieniach mów:

Panie, dopomóż mi do wykonania dobrych postanowień i udziel mi siły, bym odtąd dobrze żyć rozpoczął, niczym bo­wiem jest to, co dotąd uczyniłem.

 

 

Przysiągł przez żyjącego na wieki wieków…, że czasu nie będzie więcej. — Obj. 10, 6.

 

PRZYGOTOWANIE. — Biedny ten umierający, który nie dbał przedtem o dobro swej duszy! W świetle gromnicy, którą wówczas zapalą, ujrzy dobra ziemskie w innym świetle, niż teraz je wi­dzi. — Byłem szalony, powie. Przy pomocy tylu środków, jakich mi Pan Bóg użyczył, mogłem stać się świętym, a tymczasem, z powodu, iż nie chciałem z nich korzystać, dręczą mnie tym większe zgry­zoty. Lecz na co się przyda poznać te prawdy, sko­ro nie ma czasu, by złemu zaradzić? Starajmy się zaraz to uczynić, co w owej chwili byłoby dla nas pociechą.

 

I. — Dla umierającego, który nie dbał o dobro swej duszy, wszystko jest cierniem, co sobie przy­pomina, na co patrzy: cierniem pamięć zaznanych uciech, wygranych procesów, godności, jakie pia­stował; cierniami są dlań przyjaciele, którzy przy­chodzą go odwiedzić i wszystko, co mu przypo­minają; cierniem kapłan, który go pociesza; cier­niami są Sakramenty Pokuty, Eucharystii, Ostat­niego Olejem Świętym Namaszczenia, jakie ma przyjąć; cierniem staje się dla niego nawet Krucyfiks obok umieszczony, czyta w nim bowiem, jak źle odpła­cił się za Miłość Panu Bogu, Który umarł za niego.

Jakże byłem głupi, powie wtedy nieszczęśli­wy! Mając tyle światła i tyle sposobności do do­brego, jakich mi Pan Bóg użyczał, mogłem stać się Świętym; mogłem żyć szczęśliwie w Łasce Bożej, a tymczasem, cóż mi pozostało z tylu lat, jakie przeżyłem? Udręczenie, nieufność, bojaźń, zgryzo­ty sumienia i rachunki do załatwienia z Panem Bogiem. Trudno mi się zbawić!

Cóżby wówczas dał, gdyby miał jeszcze rok, miesiąc, a przynajmniej tydzień czasu ze zdrową głową! Teraz bowiem jego umysł oszołomiony, ciężar przygniata jego piersi, brak mu tchu, nie może nad niczym się zastanowić, nie może wzbu­dzić ani jednego pobożnego aktu. Jest niejako zamknięty w ciemnej przepaści, pojmuje tylko to, iż zagraża mu wielkie niebezpieczeństwo, a nie może mu zaradzić. Pragnąłby mieć czas, lecz mówią doń: „Wychodź”. Uporządkuj przez ten krótki czas, jaki ci jeszcze pozostaje, jak możesz najlepiej swe rachunki i wychodź; czyż nie wiesz, iż śmierć nie czeka, nie ma względów dla nikogo? — Zastanów się, jakie byłyby twe uczucia, gdyby ci powiedziano, iż w tej chwili masz umrzeć? Iluż takich, któ­rzy rozmyślali o tych prawdach, ponieważ z nich nie skorzystali, teraz płaczą z rozpaczy w ogniu piekielnym!

 

II. — Jakaż trwoga ogarnie chorego na myśl: Dziś rano jeszcze żyję, a może wieczorem już bę­dę martwy; dzisiaj jestem w tym pokoju, a nie­zadługo będę w grobie! A co się stanie z mą du­szą? Jakże się przerazi, gdy ujrzy, iż przygotowują gromnicę! gdy poczuje śmiertelny, zimny pot, gdy pocznie tracić wzrok, a oczy mgłą zajdą! Jakiż lęk w jego sercu, gdy zobaczy zapaloną gromnicę — znak to, iż śmierć bliska! — O gromnico, gromni­co, ileż prawd wtedy odkryjesz! Widzi się wów­czas wszystko w innym, niż teraz, świetle! Okazuje się, iż wszelkie dobra tego świata są marnością, głupstwem i ułudą! Na co się jednak przyda ro­zumieć te prawdy, gdy już brak czasu na zaradzenie złemu?

 

 

Modlitwa.

Mój Boże, nie pragniesz mej śmierci, lecz abym się nawrócił i żył. Dziękuję Ci, iż czekałeś na mnie dotąd. Składam Ci dzięki za światło, jakiego mi teraz użyczasz. Poznaję swój błąd, iż Twą przyjaźń mniej sobie ceniłem, niż dobra znikome i marne, dla których Cię obrażałem. Żałuję za to i boleję z całego serca, że wyrządziłem Ci tak wiel­ką krzywdę. Nie przestawaj przez resztę dni mego życia towarzyszyć mi Swoim Światłem i Swoją Łaską, bym poznał i czynił, co potrzeba dla popra­wy mego życia. Na co mi się przyda poznać owe prawdy wówczas, gdy nie będę już miał czasu, by złemu zaradzić?

Nie poddawaj bestiom dusz wy­znających Ciebie. Gdy szatan będzie mnie kusił, abym ponownie Cię obraził, proszę Cię, mój Jezu, przez zasługi Twej Męki, wyciągnij Swą Rękę i nie dozwól, bym miał zgrzeszyć i stać się znowu niewolnikiem mych wrogów. Spraw, bym zawsze wtedy uciekał się do Ciebie i nie przestawał Tobie się polecać, póki trwa pokusa. Twa Krew jest nadzieją moją; Twoja Dobroć — mą miłością. — Kocham Cię, mój Boże, godny Nieskończonej Miłości; Spraw, abym zawsze Cię ko­chał. Spraw, bym poznał, od czego mam się oder­wać, aby całkowicie do Ciebie należeć, chcę to bo­wiem uczynić; użycz mi siły do tego. — Królowo Nieba. Matko Boża, módl się za mną grzesznym; spraw, bym w pokusach nie przestawał uciekać się do Jezusa i do Ciebie. Ty bowiem każdego, kto prosi Cię o pomoc, zachowujesz od upadku.  Amen. (II, 34)

 

 

 

 

Zachęcamy do:

  1. uczczenia Najświętszego Serca Pana Jezusa w miesiącu czerwcu ku czci Jego poświęconym: Nabożeństwo czerwcowe – dzień 7
  2. pobożnego przygotowania się do wspomnienia Św. Antoniego Padewskiego przez Nowennę: Nowenna do Św. Antoniego Padewskiego – dzień 4
  3. Pierwsza Nowenna do Najświętszego Serca Pana Jezusa z Św. Małgorzatą Marią Alacoque – dzień 1
  4. Druga nowenna do Najświętszego Serca Pana Jezusa – Dzień 1

 

 

 

 

© salveregina.pl 2023