Źródło: O. Jerzy od Św. Józefa, Chleb powszedni. Rozmyślania na wszystkie dni roku kościelnego. Wyd. OO. Karmelitów Bosych Kraków 1959
Rozmyślanie pierwsze
Marya spędziła owe czterdzieści dni
I. w samotności,
II. na modlitwie.
„A gdy się wypełniły dni oczyszczenia Jej według prawa Mojżeszowego…” (Łk 2, 22).
I. — Jako Niepokalana i dziewicza Matka była Marya wolna od obowiązku zachowywania przepisów Prawa odnoszącego się do oczyszczenia. Ponieważ jednak Tajemnica Dziewiczego Poczęcia i Porodzenia była przed wzrokiem świata ukryta, dlatego Marya, aby nie budzić zgorszenia, musiała te przepisy wypełnić. Nie była do tego przymuszona tak jak inne izraelskie matki, lecz poddała się im chętnie podobnie jak i Pan Jezus wypełniał przepisy Prawa. Tak samo jak Jej Boski Syn uchodził za zwyczajne dziecko, tak i Ona pragnęła uchodzić za zwyczajną matkę i taką się okazywać. Tym sposobem wykonywała w Oczach Pana Boga najwznioślejsze cnoty, między innymi praktykowała samotność. Zamiłowanie w samotności skłoniło Ją do pozostania nadal przez 40 dni w ustroniu swego domku, jak tego wymagał przepis Prawa Mojżeszowego.
Niech rozważanie tego wzorowego postępowania Maryi wzbudzi i w tobie zamiłowanie w samotności, gdyż „dla osób poświęconych Bogu oderwanie od świata jest — zdaniem Św. Teresy — niezbędną koniecznością”. Im mniej zwykłeś przestawać z ludźmi, tym sposobniejszy jesteś do poufnego obcowania z Bogiem. Oto słowa „Naśladowania”: „Kto oddala się od swych przyjaciół i znajomych, do tego przybliża się Bóg ze swymi aniołami. Szukaj samotności, zamknij drzwi za sobą i wzywaj do siebie Jezusa, swego Umiłowanego, albowiem nigdzie indziej nie znajdziesz tak błogiego pokoju” (Ks. 1, r. 20, 6 i 8).
II. — Samotność i odosobnienie Maryi, jest jeszcze z innego powodu wzorem do naśladowania. Przykład ten uczy nas nadto, czym Marya zajmowała się na samotności. Najświętsza Panna nie była ani chwili bezczynna, lecz oddawała się pracom domowym i pielęgnowaniu Boskiego Dzieciątka. Zajęcia te jednak nie pochłaniały Jej w tym stopniu, iżby Ją oddalały od Pana Boga, Jej Serce bowiem wśród każdej pracy było ściśle z Panem Bogiem zjednoczone. Innymi słowy: Marya umiała łączyć pracę z modlitwą, podnosząc pracę do wyżyn modlitwy. Pracowała w Panu Bogu i dla Pana Boga, zespolona z Nim w najwyższej kontemplacji. Boskie Dzieciątko stawiało Jej stale przed oczy Pana Boga, a świadomość Jego Obecności dostarczała Jej tym samym środka i otwierała drogę do obcowania z Umiłowanym i jednoczenia się z Nim w modlitwie.
O gdybyś i tym umiał tak jak Marya obcować na modlitwie z Panem Bogiem, jakże głęboki, święty i uszczęśliwiający zalewałby cię pokój, obojętnie czy znajdowałbyś się na samotności, czy byłbyś zajęty pracą zewnętrzną. Kto prawdziwie miłuje Pana Jezusa, ten umie zawsze i wszędzie zajmować się tym, co Panu Bogu miłe. Twoja praca zamieniłaby się w modlitwę, gdybyś był żywo przejęty myślą, że wszystkie twoje zdolności i siły zależą od Pana Boga, że sam jesteś narzędziem w ręku Pana Boga, przez które On pragnie przeprowadzić swoje plany na tym stanowisku, na które cię powołał. Gdy samotność będzie dla ciebie uciążliwa a cela za ciasna, wówczas udaj się do domku betlejemskiego i umocnij tam swe siły u stóp Maryi i słodkiego Dzieciątka, wzbudzając w sobie pobożne uczucia miłości, żalu, wdzięczności i świętej radości: ,,Uwielbia dusza moja Pana, i rozradował się duch mój w Bogu, Zbawicielu moim” (Łk 1, 46).
Modlitwa:
O najukochańsze Dziecię Jezus, składam Ci podziękowanie za wielką łaskę mojego powołania, które łączy w mądry sposób życie czynne z kontemplacją i tą drogą umożliwia mi wierne naśladowanie Twej Najświętszej Matki. Wyznaję, że nie zawsze byłem wierny mojemu powołaniu i niestety znieważałem świętą samotnię przez marnotrawstwo czasu, bezczynność i wewnętrzną opieszałość. Pomóż mi, Jezu, naprawić te zaniedbania. Amen.
Rozmyślanie drugie
Marya ofiaruje Swoje Boskie Dziecię
I. Bogu Ojcu na Chwałę,
II. światu na zbawienie.
„I przynieśli Dziecię do Jeruzalem, aby je stawić przed Panem” (Łk 2, 22).
I. — Po upływie przepisanego prawem czasu udali się Marya i Józef wraz z Boskim Dzieciątkiem w pobożną pielgrzymkę do świątyni Jerozolimskiej, aby wypełnić doskonale przepis Prawa odnoszącego się do „ofiarowania pierworodnego syna” (Wyjść 13, 2). Tam ofiarowali Pana Jezusa, Swego Jednorodzonego, a równocześnie i Pan Jezus zaofiarował Siebie Niebieskiemu Ojcu, aby uznać w Nim Nieskończonego Pana Boga i Wszechwładnego nad życiem i śmiercią Pana oraz złożyć należne podziękowanie za otrzymane Łaski i Dobrodziejstwa. Była to „poranna” Ofiara Pana Jezusa, jaką złożył w kwiecie młodzieńczego wieku, po której miała nastąpić Ofiara „wieczorna” na drzewie krzyża; lecz już ta wstępna Ofiara małego Zbawiciela była o wiele milsza Bogu Ojcu od tych wszystkich ofiar, które Mu złożono od początku świata. W tej ofierze otrzymał Pan Bóg po raz pierwszy tak doskonałą Chwałę, jaka była godna nieskończonego Majestatu. Ojciec Niebieski mógł już tego dnia powiedzieć do Aniołów to, co później rzekł do zebranej nad Jordanem rzeszy: „Ten jest Syn Mój miły, w Którym upodobałem Sobie” (Łk 3, 22).
Zachwycaj się wraz z Aniołami tą wspaniałą i przynoszącą najwyższą Chwałę Panu Bogu ofiarą. Dziękuj Panu Jezusowi, Maryi i Józefowi, iż przez akt tej ofiary zjednali Łaskawość Ojca Niebieskiego i przymnożyli niezmiernej radości Aniołom. Połącz z Ich Ofiarą, w której oddali Panu Bogu rozum i wolę, także swoją ofiarę. Św. Teresa udziela takiej właśnie rady: „Składaj wszystkie czyny w ofierze Ojcu Niebieskiemu w zjednoczeniu z Zasługami Jego Syna, Jezusa Chrystusa” (Przestrogi 54).
II. — Ofiara tych Trzech Świętych Osób miała nadto jeszcze inne znaczenie. Była to nie tylko przepisana Prawem, ofiara, wymagana od wszystkich izraelskich matek, lecz była to także ofiara dobrowolna, chociaż skądinąd żądana przez Pana Boga dla zbawienia świata, na zadośćuczynienie za grzechy i wyjednanie Łask, niezbędnych ludziom, by się mogli zbawić. Jak ciężko musiało być dla Macierzyńskiego Serca Maryi oddawać Swego Najmilszego Boskiego Syna, Którego jedynie i ponad wszystko miłowała, a Który na to stał się Zbawcą, aby został złożony w Ofierze i wylał Swą Krew na odpuszczenie grzechów (Mt 26, 28). Ale w Sercu Maryi Miłość Macierzyńska łączyła się najściślej z Miłością Bożą i dlatego Swą ofiarę złożyła ochotnie. Z wielkim zapałem wzniosła w górę Boskie Swe Dziecię, aby je ofiarować Ojcu Przedwiecznemu.
O, gdybyśmy mogli podsłuchać modlitwę ofiarną Maryi, która towarzyszyła ofiarowaniu się Jej Syna! O Ojcze Niebieski, mogła wołać wtedy, spojrzyj na Swego i Mojego Jednorodzonego Syna, w Którym złożyłeś całe Swoje Upodobanie! Ponieważ mnie i świat cały tak umiłowałeś, iż z Miłości tej darowałeś Go nam, więc ofiaruję Ci Go z powrotem za zbawienie tych wszystkich, którzy zechcą uczestniczyć w Jego Dziele Odkupienia. A Boskie Dziecię przyzwalało tej modlitwie ofiarnej Swej Dziewiczej Matki oświadczając w swej wzruszającej ofiarności gotowość przyjęcia wszystkiego, czego by tylko dla naszego zbawienia i pojednania z Nim zażądało Zrządzenie Ojca Niebieskiego, choćby to miała być najhaniebniejsza i gorzka śmierć krzyżowa. Wtedy to spełniły się słowa Pisma Świętego: ,,Ofiary i obiaty nie chciałeś, aleś mi ciało przysposobił… Oto idę…, abym uczynił Wolę Twoją, o Ojcze, jako napisano o mnie” (Ps 39, 7—8).
Modlitwa:
Mój Boże, aby Ci się przypodobać, ofiaruję Ci siebie w zjednoczeniu z Jednorodzonym Synem Twoim. Chociaż nie jestem godzien tego, byś na mnie nawet tylko spojrzał, tym mniej zasługuję na to, abyś znalazł we mnie jakie upodobanie, to jednak ze względu na Jezusa, Syna swego nie możesz wzgardzić moją ofiarą i moim oddaniem się Tobie. Amen.
Rozmyślanie trzecie
Marya wypełniała prawo
I. dobrowolnie,
II. pokornie
„A rodzice wnieśli Dzieciątko do świątyni, aby ze względu na nie wypełnić przepis prawa” (Łk 2, 27).
I. — Z całego postępowania Maryi przy ofiarowaniu Boskiego swego Syna w świątyni Jerozolimskiej jaśnieje podziwu godna świętość, która polegała na doskonałym wypełnieniu Prawa. Pismo Święte mówi o tym często. Chociaż była Ona w innym stosunku do Pana Boga aniżeli inne izraelskie matki, to jednak stosowała się do litery Prawa nie dlatego, jakoby do tego była ściśle zobowiązana, lecz całkiem dobrowolnie i ze wspaniałomyślnego oddania się Panu Bogu. Przez czterdzieści dni po narodzeniu się Boskiego Dzieciątka wstrzymywała się Najświętsza Dziewica od odwiedzania świątyni. Po upływie tego prawnego terminu udała się w drogę do Jerozolimy biorąc ze sobą do świątyni Jezusa, zgodnie z przepisami Prawa Pańskiego. Tam „ofiarowała za niego według tego, co powiedziano w Zakonie Pańskim, parę synogarlic albo dwa gołąbki” (Łk 2, 24). „A gdy wykonali wszystko według Zakonu Pańskiego — powtarza Ewangelia — wrócili do Galilei, do Nazaretu, miasta swego” (Łk 2, 39), Stamtąd chodzili rodzice do Jerozolimy na święta Paschy, a także według zwyczaju na inne święta (Łk 2, 41). Wszystko to działo się w miłosnym oddaniu się Panu Bogu, zgodnie ze Świętymi Zamiarami Pana Jezusa, który również chociaż był Synem Bożym, poddał się dobrowolnie prawom.
Widzisz więc teraz, jak daleko ci jeszcze do prawdziwego naśladowania Maryi. Marya więcej czyniła z dobrowolnej pobudki aniżeli ze zobowiązania, ty natomiast zaniedbujesz i ociągasz się z wykonaniem tego, do czego cię powołanie ściśle zobowiązuje, nie mówiąc już o tym, że pozwalasz sobie pod wszelkimi pozorami na wyjątki.
II. — Przy spełnieniu prawa oczyszczenia ukazuje się również bardzo jasno pokora Maryi. Po przybyciu swym do Jerozolimy udała się Marya na to miejsce w świątyni, czyli plac, gdzie w oznaczonym czasie znajdować się musiały inne matki oczekując przepisanego oczyszczenia. Poddała się temu obrzędowi, aby nie dać zgorszenia tym, którzy nie znali Tajemnicy Jej cudownego Macierzyństwa, a także dlatego, aby we wszystkim dostosować się do Zamiarów Pana Jezusa i upodobnić się do Niego w pokorze. Dała jeszcze inny dowód zamiłowania w ubóstwie i pokorze; ofiarowała nie jagnię, jak to czyniły znaczniejsze i zamożniejsze niewiasty, ale jak uboga dwa gołąbki. Daleka od tego, aby się wstydzić swego ubóstwa lub innym zazdrościć, złożyła z radością ofiarę ubogich, ale złożyła z Miłością i z całego serca.
Jakże bardzo zawstydza nas ten przykład Maryi. Czyż nie jesteśmy zmuszeni przyznać, że ten duch pokory jest nam znany tylko z imienia? Jesteśmy tak dalece zaślepieni, że w ogóle nie dostrzegamy swoich błędów i braków. Gdy nam Pan Bóg zsyła upokorzenia, jakże się wszystko wewnątrz nas burzy! Szukamy wszelkich sposobów, aby się od nich uchylić. Ale czy może nas Pan Bóg zaprowadzić inną drogą do Nieba aniżeli drogą pokory, którą szli Jednorodzony Jego Syn i Dziewica Matka? Obyśmy się stali pokorni! Do tego zmierza całe działanie Boże w naszym życiu duchownym. Starajmy się w tym upodobnić do naszej Niebieskiej Matki, jak nas do tego zachęca Święta Teresa: „Naśladujmy choć troszeczkę głęboką pokorę Najświętszej Dziewicy. Byłoby hańbą nazywać się Jej dziećmi a nie być do Niej w pokorze podobnym. Bo choćbyśmy się jakkolwiek nisko upokarzali, to jeszcze i tak daleko zostaniemy od Jej pokory’ (Droga dosk. R. 13, 3).
Modlitwa:
O Maryo, lilio polna, rozlewająca miłą woń cnót, jakże przyjemny jest zapach, jaki roztaczasz przed Bogiem przez Swoją głęboką pokorę i ochotne posłuszeństwo Przykazaniom. Uproś także i dla mnie u Twego Boskiego Syna Łaskę, abym pociągnięty wonnością Twego Przykładu, do gorliwego naśladowania Ciebie postępował naprzód na drodze pokory i posłuszeństwa Świętym Przykazaniom. Amen.
Zachęcamy:
- do uczczenia Najświętszej Maryi Panny, Matki Boskiej Bolesnej w miesiącu lutym ku Jej czci poświęconym: Nabożeństwo lutowe ku czci Matki Boskiej Bolesnej.
- do uczczenia Oczyszczenia Najświętszej Maryi Panny: NABOŻEŃSTWO NA DZIEŃ OCZYSZCZENIA NMP
© salveregina.pl 2023