Źródło: O. Jerzy od Św. Józefa, Chleb powszedni. Rozmyślania na wszystkie dni roku kościelnego. Wyd. OO. Karmelitów Bosych Kraków 1959

 

 

UWAGA!

W poniedziałki Wielkiego Postu zgodnie z kan. 1252 § 3, zawartym w Kodeksie Prawa Kanonicznego z 1917 roku, obowiązuje POST ILOŚCIOWY. Szczegóły o obowiązujących postach są opublikowane w wpisie: Nauki katolickie o Wielkim Poście. 

 

 

 

 

 

Rozmyślanie XXX o Męce Chrystusowej.

Rozmyślanie pierwsze.

CIERNIEM KORONOWANIE CHRYSTUSA PANA JEST ŚWIADECTWEM:

I. złośliwości ludzkiej,

II. Miłości i Mądrości Pana Jezusa.

 

 

„Wtedy żołnierze zabrali Jezusa do pretorium i zwołali do Niego całą kohortę, a zdjąwszy szaty Jego włożyli Nań płaszcz szkarłatny, i uplótłszy koronę z ciernia włożyli na Głowę Jego” — (Mat. 27, 27-29).

 

I. — Podsycone przez złe duchy okrucieństwo siepaczy wynalazło nowy sposób skrzywdzenia Pana Jezusa, aby Go jak najboleśniej udręczyć. Ciało Zbawiciela było przez biczowanie tak poszarpane, że nie można Go było dotknąć bez powiększenia bólu. Ale okrucieństwo katów jeszcze nie było nasycone. Dali mu ujście nową, wyrafinowanie złośliwą swawolą na Pana Jezusa: Słyszeli jak na pytanie Piłata: „Czyś Ty jest Król?”, Chrystus Pan odpowiedział: „Tak, tyś powiedział”. Chcieli więc wyśmiać i wyszydzić Jego Królewskość. Zerwali szaty z Jego poszarpanego Ciała, odnawiając przy tym wszystkie Jego Rany. Odziali na wzgardę szkarłatną płachtą. Dali Mu w mocno związane Ręce trzcinę, jako berło, a na zbolałe Skronie wbili koronę z kolczastych gałęzi. Posadziwszy Go na kamiennym klocu, w najwymyślniejszy sposób drwili Zeń i szydzili. Pan Jezus nie wypowiada ani jednego słowa. Siedzi z Obliczem pełnym bólu na tej szyderczej stolicy. Cierpi za mnie; za nas, za nasze grzechy.

Jezu, Królu Miłości i Miłosierdzia! Ileż Męki i urągania zniosłeś przy tej dzikiej zabawie! Nie mogę o tym myśleć bez wstrząsu i zgrozy. Chciałeś to wszystko przeżyć, żeby odpokutować za moją pychę, za moją ambicję, za moje pogardliwe obchodzenie się z bliźnimi. Dopuszczasz to upokorzenie, aby mi pokazać obrazowo, na co zasłużyłem przez grzech pychy. Jeśli w tym zgrzeszyłem i grzeszę, to w obrazie wyszydzanego Zbawcy znajdę środki lecznicze na moją pychę, ambicję i dumę. On mnie nauczy odpędzać od siebie te grzechy.

 

II. — Ta obelżywa parodia koronacji była też skutkiem Jego Boskiej do nas Miłości i Mądrości. Pana Chrystusowa Miłość i pragnienie naszego zbawienia nie dały się zaspokoić zwykłymi cierpieniami, jakie znosili przestępcy. Dlatego dopuścił, żeby dręczyciele wynajdywali nowe tortury. Tym sposobem pokazał, jak drogo musiał płacić nasze długi i jak cenna jest korona Wiecznej Chwały.

Mądrość Boża chciała umocnić Swe Królestwo w sercach Wybranych. Przez tę straszliwą krzywdę Swoją uczy nas Syn Boży, jak najpewniej i najłatwiej zburzyć w nas królestwo grzechu, królestwo, które tyle dusz sprowadza z wąskiej drogi, prowadzącej do Nieba na szeroki gościniec zatracenia. Zbawiciel pozwolił zerwać z siebie szaty, aby z serc naszych wyrwać pragnienie ziemskich dóbr. Przez ból umęczonej Głowy i całego Ciała, chciał wytępić w nas nieujarzmioną pożądliwość grzesznych rozkoszy. Przez znoszenie drwin motłochu i opuszczenie wytępić pychę i ambicję. To wszystko: nagość i ogołocenie, katusze i boleści, szyderstwa i urągania, wedle planu Odwiecznej Mądrości miały uleczyć nas z pożądliwości oczu, pożądliwości ciała i pychy żywota. Niech widok ukoronowanego cierniem Zbawiciela wzbudzi w nas umiłowanie ubóstwa, umartwienia i pokory.

 

 

Modlitwa.

O Jezu, Królu Chwały! Ze Wszystkimi Wybranymi dziękuję Ci, żeś obalił panowanie złego ducha, świata i ciała, żeś poniósł straszliwe katusze, aby nas obdarzyć w tym życiu Łaską i Miłosierdziem, a w drugim koroną Wiecznej Chwały i Twojej Miłości. Za Twoją Miłość pragnę odwdzięczyć się wiernością. Nie dopuść, aby szatan, pycha i zmysłowość lub jakakolwiek rzecz na świecie mogły mnie odłączyć od Ciebie. Amen.

 

 

† † †

 

 

Rozmyślanie drugie.

CIERNIOWA KORONA ZBAWCY:

I. jest dla Niego bardzo bolesna,

II. lecz także chwalebna i radosna.

 

 

„Wynijdźcie i oglądajcie, córki Syjonu, króla Salomona w koronie, którą go ukoronowała matka jego, w dzień zaślubin jego i w dzień wesela jego serca” — (Pieśń 3, 11).

 

I. — Gdy Ciało Zbawiciela było już jedną Raną, także Głowa Jego winna być zraniona, aby się wypełniły słowa Pisma: „Od stopy do wierzchu głowy nie ma w Nim zdrowia: rana i siność i spuchły raz, nie jest zawiązany, ani lekarstwem opatrzony, ani oliwą zmiękczony” (Ks. Iz. 1, 6). Rozważmy więc włożenie na świętą głowę korony uwitej z wielkich ostrych cierni, wbijanej głęboko kijami i uderzeniami włóczni. Najświętsza Krew spływała z przebitych naczyń krwionośnych po Czole, Oczach i Ustach. W ten sposób włosy zostały polepione, Najświętsze Oblicze zniekształcone, a Głowa pogrążona w niewypowiedzianych Boleściach, które się odnawiały przy każdym uderzeniu trzciną lub zbrojną ręką żołnierską. Czyż można bez najgłębszego współczucia patrzeć na Zbawcę, Boskiego Króla chwały, w takiej koronie boleści?

Ten straszny widok budzi w nas decyzję znoszenia jak najbardziej cierpliwie za Przykładem Zbawcy cierni, bólu i przeciwności. Może i nam Zbawca dał zaszczyt noszenia korony cierniowej przez całe życie. Może nas dręczą bóle głowy, albo jakie inne tajemne cierpienia. To jest nasza cierniowa korona. Chociaż ciernie jej nie kłują tak boleśnie jak Zbawicielowe, może ostrość kłucia zastępuje długość trwania cierpienia. Nie zrzucaj tej korony, proś raczej Zbawcę, by ci ją zostawił, żebyś i na tej drodze był Jego naśladowcą.

 

II. — Ta hańbiąca i obelżywa korona stała się dla Zbawcy koroną Chwały. Jest to Jego korona weselna na dzień zaślubin z ludzkością, na dzień wesela Serca Jego. Korona ta była pełna Chwały i wesela, ponieważ przez nią spełniała się Wola Ojca Niebieskiego. Przez nią choć tak bardzo bolesnym sposobem zdjął przekleństwo zawieszone nad światem. Cieszy się więc jako Dobry Pasterz, że choć Głowę poranił o ciernie i osty, odnalazł ciebie, zbłąkaną owieczkę i pozyskał dla Swojej Miłości. Nasi pierwsi Rodzice usłyszeli w Raju brzemienne w skutkach słowa: „ciernie i osty niech ci ziemia rodzi”. Teraz to przekleństwo przemienia się w Błogosławieństwo. Zbawiciel uświęcił ciernie dotknięciem Swojej Świętej Głowy. Od czasu, jak zaczerwieniły się od Jego Przenajdroższej Krwi, stały się dla nas cennymi oznakami czci i prawdziwą ozdobą.

O człowiecze, kimkolwiek jesteś, nie omijaj cierni i ostów, jakie spotykasz na drodze twego życia. Bierz je jako kosztowny Dar twego cierniem ukoronowanego Zbawcy, noś z poddaniem, pokorą i miłością, a kiedyś staną się one dla ciebie, jak dla twego Zbawcy, koroną Chwały i oznaką zwycięstwa. O jednym tylko nie możesz zapominać: W sercu twym nie może być cierni i kolców, tam musisz je tępić, żeby On się choć tam o nic nie ranił i aby mogły tam dojrzewać dla Niego owoce miłości i wdzięczności.

 

 

Modlitwa.

Jezu, pragnę gorąco pomnażać Twoją Radość i Chwałę, rozszerzać Twoje Królestwo i przynosić Ci owoce prawdziwej, odwzajemniającej się Miłości. Zrań moje serce Twoją Miłością. W życiu tym daj mi ukochać ciernie umartwienia oraz daj mi cierpliwość, abym przez nie zasłużył na różaną koronę wiecznej z Tobą szczęśliwości. Tu pragnę nosić choćby bolesną koronę, którą mi włoży na głowę Boska Twoja Miłość i Wola Opatrzności. Błagam, by wszyscy ludzie i bracia moi, strojący się w róże próżności, także zrozumieli Łaskę cierni. Amen.

 

 

 

Zachęcamy do:

  1. uczczenia Najświętszej Maryi Panny, Matki Boskiej Bolesnej w miesiącu lutym ku Jej czci poświęconym: Nabożeństwo lutowe ku czci Matki Boskiej Bolesnej – Dzień 26.
  2. poznania Nauki katolickie o Wielkim Poście.
  3. uczczenia Tajemnicy Odkupienia w Wielkim Poście: Nabożeństwo na okres Wielkiego Postu.
  4. uczczenia Męki Pańskiej: Nabożeństwo do Męki Pańskiej.
  5. lektury czytania wielkopostnego: Czytania wielkopostne o Matce Boskiej Bolesnej — dzień 13

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

© salveregina.pl 2024